Rozdział 6

235 26 3
                                    

Siva biegła ile sił w nogach . Mijała sklepy, domy , aż dobiegła do miejsca , z którego dobiegały krzyki. Zobaczyła Arona , który wisiał w powietrzu , podtrzymywany przez dwa Anioły Śmierci. To byli Ci sami przed , którymi wcześniej uciekali.

Aron wyglądał zjawiskowo .Nadal był przytomny . Patrzył swoimi ,pięknymi, niebieskimi oczami w ziemię , od której pomału się oddalał. Jego włosy pokryte były czarną krwią, Zapewne krwią tego czarnoskrzydłego anioła , który miał zranioną rękę . Z profilu wyglądał jeszcze przystojniej niż zwykle , jego wystające kości policzkowe podkreślały jego piękno . Wyglądał jak prawdziwy anioł . Co prawda bardziej przypominał udręczonego anioła , ale nadal wyglądał doskonale .

'' Jak mu pomóc ?" - pomyślała Siva , i w tej chwili wpadła na genialny pomysł.

Moc rozsadzała ją od środka , skupiła się na Aronie i ... . On po prostu zniknął . Aniołowie Śmierci nie wiedzieli co się stało , popatrzyli po sobie z niedowierzaniem . Siva za sobą usłyszała odgłos ,jakby ktoś upadał. Odwróciła się i zobaczyła go . Jej twarz rozświetlił uśmiech . Była zadowolona sama z siebie i szczęśliwa , że udało jej się uratować Arona . Podbiegła szybko do niego i pomogła mu wstać .

W tym samym czasie Aniołowie zlokalizowali Arona . Wkurzeni rozpościerali już swoje wielkie , czarne skrzydła ale..... Ich także już nie było . Aron popatrzył na Sivę wielkimi oczami.

- Jak ty to zrobiłaś ? - można było usłyszeć w jego głosie nutę zdziwienia .

- Mówiłam Ci już , że mam moc o której nikt nie ma pojęcia - uśmiechnęła się sama do siebie - a teraz wstawaj , musimy poszukać jakiegoś miejsca , w którym przenocujemy. - Chłopak posłuchał Sivy i razem z jej pomocą przemierzali rynek w poszukiwaniu schronienia.

----

Mam nadzieję , że się podoba ;)

Korekta błędów : oxygen6 i OlciakxD


CorpseOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz