Ciągle myślę o tym...No właśnie o kim ? Nawet nie wiem jak ma na imię. Skąd mnie zna ? Kim jest i kim ja jestem,a raczej kim byłem? Teraz...teraz jestem nikim.Tylko głupim pionkiem w grze.On siedzi w mojej głowie,przez niego spać nie mogę.Ile to już nocy nie przespanych?Niech wyjdzie z mojej głowy!
Moje rozmyślania przerwał trzask zamykanych drzwi.
-Jemes!-wykrzyknoł jeden z wyżej postawionych pracowników Hydry-Dlaczego on nadal żyje!-był wkurzony wyglądał tak jak by miał mnie zaraz udusić.
-Uciekł mi-nie mógł przecież powiedzieć że nie potrafił go zabić bo coś do niego czuje-Jest bardzo sprytny-próbowałem się tłumaczyć.
-Nie obchodzi mnie to,masz się go pozbyć!
-Nie zrobię tego-powiedziałem chodź i tak wiedziałem że mój sprzeciw nic tu nie da.
-Zrobisz i to jeszcze dzisiaj-groził mi palcem jak małemu dziecku gdy coś przeskrobie-W przeciwnym razie spotka cię kara-powiedział po czym wyszedł z poķoju trzaskając drzwiami.
Myślałem że to już na dzisiaj koniec wrażeń,ale to był dopiero początek.
Jeszcze tylko brakowało mi tych cholernych naukowcy,którzy znowu chcieli mnie wrzucić do komory.Ja jednak nie zamierzałem tam wracać.Jestem człowiekiem a nie mrożonką !Nie można mnie tak zamrażać i odmrażać w nie skonczoność.
(Bucky-człowiek mrożonka XD)
Mimo mojego sprzeciwu i tak w niej skończyłam, dzięki kolegom strażniką którzy dosłownie mnie do niej wrzucili.Za nim zasnołem jeszcze przez chwilę miałem przed oczami jego twarz.
***
Jakieś parę godzin później wybudzili mnie ze snu.Naukowcy sprawdzali mój stan fizyczny po czym posłali na misję,mając w dupie stan psychiczny.Niby normalka misją jak codzień, ale zapomnieli mi tylko powiedzieć kogo tym razem mam uśmiercić.Powiedzieli że jak będę na miejscu to wszystko będzie dla mnie jasne.Zdziwiło mnie to,bo niby od kiedy Hydra bawi się w jakieś jebane podchody ?Oni zawsze są tymi co atakują pierwsi i to bez ostrzeżenia.
***
Przyczaiłem się na szczycie budynku znajdującym się w centrum miasta.Wypatrywałem kogoś podejrzanego.Zauważyłem mężczyznę trzymającego dłoń pod płaszczem,tak jak by trzymał tak broń.Okazało się że to tylko kwiaty ,które podarował jakieś elegancko ubranej kobiecie.Szczęściarz-pomyślałem.Ile ja bym dał za kogoś któremu by my na mnie zależało,a mi na nim.Minęło parę minut gdy wreszcie zauważyłem człowieka dziwnie się ukrywajacego pod czapką z daszkiem,wcale nie podtrzebnych okularach i za dużej bluzie,ale zaraz czy to Steve ?Tak to on.Właśnie w tej chwili uświadomiłem sobie kogo hydra miała na myśli.Znowu on,znowu jest moim celem.Już miałem pociągnąć za spust gdy nagle mnie sparalizowało.Nie mogę tego zrobić-pomysłem.No co z tobą zrób to teraz !-straciłem się w myślach.Nie nie nie,tak tak tak-toczyłem sam ze sobą walkę we własnej głowie.-Przestań!-agresywnie złapałem za broń i wycelowalem w miejsce gdzie jeszcze przed chwilą stał mężczyzna już chciałem nacisnąć za spusy-Co do cholery!-Nie było go już.Rozglądałem się za nim,ale już do nie znalazłem.
***
Wróciłem do bazy,tam spotkała mnie nie miła niespodzianka.Czekali na mnie. Zamierzałem do nich podejść i wszystko im wytłumaczyć gdy...CDN
-----------------------------------------------------
CZYTASZ
Luki w pamięci || Stucky (ZAWIESZONE)
Hayran Kurgu"w skrócie zdycham jak to czytam" To jest moje pierwsze fanfiction na wattpadzie. Jest nieporawione i raczej nie będę go poprawić. Pisałam je w 2015 przed ca:civil war, więc fabuła ff nie jest zgodna z filmem. OPIS: Bycky powoli odkrywa swoją przesz...