Niby się pogodziliśmy, ale nie rozmawialiśmy ze sobą. Po raz pierwszy od mojego powrotu ze szpitala mieliśmy francuski. Pierwszą osobą wziętą do odpowiedzi był nie kto inny tylko ja. I dostałem pałę. Zrobił to specjalnie, dupek. Wieczorem po odrobieniu lekcji zapukałem do niego. Po usłyszeniu zaproszenia niepewnie wszedłem do środka. Siedział po ciemku z jedną tylko zapaloną lampką. Sprawdzał jakieś kartkówki.
-Eren, nie mam czasu na zabawy. Może w piątek - mruknął nie odrywając wzroku od papierów.
-Przyszedłem tu jako uczeń. Chcę pana o coś zapytać - powiedziałem z naciskiem na słowo "pan".
-Ach, to co innego. Zamieniam się w słuch - powiedział odwracając się do mnie i zdejmując okulary.
-Czemu mnie pan uwalił na lekcji?
-Nie rozumiem o czym mówisz.
-Zapytał mnie pan na lekcji, chociaż wiedział, że nic nie potrafię.
-A, to nic. Nie wstawiłem ci tej jedynki.
-Czy musi pan nasze prywatne sprawy rozstrzygać w taki sposób? - nie wytrzymałem. Na pewno mu o to chodziło. Nie miał innego powodu... Chyba.
-O, kochany, jakbym chciał się na tobie wyżyć za tamtą kłótnię byłoby gorzej - wstał i podszedł do mnie. "Jest od ciebie niższy, jest od ciebie niższy" powtarzałem w myślach. Zaczął mnie okrążać przesuwając ręką po moim ciele - Jakbym chciał cię pogrążyć za tamtą kłótnię w aucie, przyszedłbyś do mnie na kolanach z płaczem. Uwierz, potrafię być gorszy niż ci się wydaje. A teraz idź się uczyć słonko.
Pocałował mnie lekko w policzek i wrócił do kartkówek. Wróciłem wstrząśnięty tym co mi powiedział i zacząłem powtarzać tematy ze wszystkich lekcji.///////////////////////////////////////
Tak krótko, bo lekcje. Dzięki za 1 tys wyświetleń. Nie spodziewałem się.
Mayo-kun
CZYTASZ
Szkoła [Ereri]
FanfictionFragment Nagle poczułem, że coś mnie kręci w nosie. W życiu każdego czlowieka, następuje moment, w którym kichnie i wyleje kubek wrzątku na nauczyciela. A nie. To tylko ja mam takie szczęście. Eren chodzi do klasy maturalnej w szkole z internatem. W...