Perspektywa Mikasy
Odkąd go spotkałam, nie mogłam przestać o nim myśleć. Był ideałem. Te piękne czekoladowe włosy, zielone oczy i piękny głos. Dzisiaj na lekcji znowu przestałam uważać i zaczęłam o nim myśleć.
-Ej, Mika, wróć na ziemię - szturchnęłam mnie Amy, moja koleżanka z ławki - O czym tak rozmyślasz?
-O pewnym chłopaku - przyznałam się.
-Przyjdź do mnie po szkole to o nim porozmawiamy - mrugnęła porozumiewawczo.
Nie mogłam się doczekać końca lekcji. Po wyjściu ze szkoły wysłałam mamie esemesa, że idę do Amy. Przez całą drogę rozmawiałyśmy o bzdetach zostawiając najlepsze na koniec. Kiedy odrobiłysmy lekcje dziewczyna poszła do kuchni po picie. Usiadłyśmy na łóżku.
-Dobra, kto to jest? - zapytała Amy nachylając się do mnie.
-Eren. Nie znasz go, bo nie chodzi do naszej szkoły. Chodzi do szkoły z internatem.
-To jak się poznaliście?
-Wiesz, że Levi pracuje w nowej szkole. Mają tam jeden wolny weekend w miesiącu. I ostatnio przywiózł swojego ucznia. Z tego co wiem to on stracił rodziców w jakimś wypadku czy coś i kurdupel się nad nim zlitował.
-A przystojny przynajmniej? No i charakter musi być dobry.
-Jest idealny. Miły, wysoki, opalony... No i starszy - rozmażyłam się.
-Jej, Mika, z tego co mówisz, to on musi mieć straszne powodzenie u dziewczyn. Myślisz, że masz szansę?
-Raczej nie, ale wiesz. Jak będę miła to może...
-Zazdroszczę ci - Amy przytuliła mnie - Nee, nee! Pokażesz mi go kiedyś?
-Jasne. Pewnie przyjedzie na święta.
Jak mogliście zauważyć, nie mam pomysłu (na razie). Więc macie cały rozdział pieprzenia zakochanej dziewczyny.
CZYTASZ
Szkoła [Ereri]
FanficFragment Nagle poczułem, że coś mnie kręci w nosie. W życiu każdego czlowieka, następuje moment, w którym kichnie i wyleje kubek wrzątku na nauczyciela. A nie. To tylko ja mam takie szczęście. Eren chodzi do klasy maturalnej w szkole z internatem. W...