Lekcja siedemnasta

10.2K 837 36
                                    

Na dole ważne pytanie

*Levi*

Eren siedział w samochodzie obrażony, wpatrzony w szybę. Powiedziałem mu, że do matury nie będziemy się spotykać, żeby mógł się skupić na nauce. Nie wiem, o co się tak wścieka. Obiecałem mu, że potem będę cały jego. Dojeżdaliśmy do szkoły gdy chłopak zadał dziwne pytanie.
-Ale będziesz nosić wisiorek?
-Oczywiście.
-To dobrze - uśmiechnął się.
Weszliśmy do dormitorium by zobaczyć zbiorowisko roześmianych uczniów.

*Eren*

Kiedy udało mi się przepchać do pokoju zobaczyłem Jeana leżącego na moim łóżku.
-Złaź, debilu - warknąłem do chłopaka. Ten roześmiał się szyderczo.
-A może mnie ściągniesz, co? Sam nie mogę stać...
-Spierdalaj - rzuciłem na niego plecak.
-A co, poskarżysz się Leviemu, pedałku?
-Kirishtine, wszystko słyszę! - dobiegł nas krzyk zza ściany. Zacząłem się śmiać.
-Przepraszam, panie profesorze! - odkrzyknał Jean cały czerwony.
-Hej chłopaki - powiedział Marco wchodząc do pokoju. Jean od razu zszedł z mojego łóżka, żeby Marco nie wiedział co tu zaszło.
-I kto tu jest pedałkiem? - szepnąłem mu do ucha, za co oberwałem w brzuch.
-Zamknij mordę.
-Nie wiecie, gdzie jest Sasha? - zapytał Marco.
-U siebie. W każdym razie powinna tam być - odpowiedziałem wchodząc na łóżko. Zacząłem poważnie myśleć o tym co powiedział Levi. "Nie będziemy się spotykać, do matury, żebyś mógł się uczyć. Potem będę cały twój." Żeby na niego zasłużyć, powinienem zdać test jak najlepiej. Chociaż jest wart więcej, niż jakaś tam matura.
-Czyli muszę się przyłożyć - szepnąłem do siebie.
-Do czego się przyłożysz, Eren? - zapytał piegus.
-Do nauki. Już wiem, na jaki uniwerek chcę pójść.
-To dobrze - uśmiechnął się.

Krótko, wiem, ale najbardziej zależy mi na pytaniu. Zacząłem pisać nowe ff. Nie jest to Ereri, ale chłopaki są głównymi bohaterami. Chcecie je zobaczyć przed czy po skończeniu tego? Ja opublikowałbym po, ale to zależy od Was.

Szkoła [Ereri]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz