Super hiper mega specjalny rozdział pisany w specjalny sposób. Mam nadzieję, że się spodoba :)
*Levi*
Mam trzynaście lat o siedzę u mojego nauczyciela matematyki w domu. Przyszedłem tu na korepetycje, bo nie rozumiem pewnego tematu. Podczas tłumaczenia jednego ze wzorów nauczyciel położył mi rękę na kolanie, powoli je masując. Jestem przerażony, bo nie wiem jak zareagować. Nagle nauczyciel łapie moją twarz i obraca ją w swoją stronę. Wpija się w moje usta i na siłę wkłada mi do nich język. Próbuję się wyrwać, ale dziad jest silniejszy ode mnie. Nagle odrywa się ode mnie i wkłada mi jakąś szmatę w usta. Chcę ją wyjąć, ale łapie mnie za nadgarstki i zrzuca z krzesła na podłogę. Cały czas trzymając moje nadgarstki zaczyna rozpoznać moją koszulę, a potem spodnie. Nie mogę nic zrobić. Zaczynam krzyczeć, ale szmata tłumi moje krzyki. Z oczu zaczynają lecieć mi łzy. Nagle mężczyzna zdejmuje całkowicie moje i swoje spodnie. Rozkłada mi nogi i ...
Zerwałem się do pozycji siedzącej zalany potem. Znowu przyśnił mi się ten sen. Spojrzałem na chłopaka leżącego obok mnie na łóżku.
-Spotykając się z nim zachowuję się tak jak tamten stary pierdziel - pomyślałem - Ale Eren sam do mnie przychodzi, więc też tego chce.
W moim wnętrzu toczy się ta wojna, od kąd po raz pierwszy go pocałowałem. Położyłem się z powrotem i od razu zasnąłem.*Eren*
Rano wyszedłem z Levim po zakupy. Kiedy wróciliśmy do domu, w przedpokoju stała Mikasa i jeszcze jedna dziewczyna. Popatrzyły na mnie, zarumieniły się i wybiegły do pokoju dziewczyny.
-Kto to był? - zapytałem zdejmując buty i idąc do kuchni.
-Jakaś jej koleżanka. Pewnie przyjdą do ciebie.
-I tak nie przyjmę żadnych flirtów.
-Jane - mruknął. Od kąd tu przyjechaliśmy stał się dziwnie markotny i często się zamyślał. Martwiło mnie to, ale wiedziałem, że nie będzie chciał mi nic powiedzieć. Rozpakowaliśmy zakupy i poszliśmy do pokoju pooglądać filmy na jego komputerze. W połowie drugiego filmu ktoś zapukał do drzwi pokoju. Szybko podniosłem głowę z ramienia nauczyciela i podszedłem do drzwi.
-Hej, robisz coś ważnego? - to była Mikasa.
-Nie za bardzo, a co? - zapytałem z uśmiechem.
-Poszedłbyś ze mną i Amy na miasto? Wiesz, jest już dosyć późno i dwie licealistki są łatwym celem...
-Poczekaj - powiedziałem zamykając drzwi. Bez zdejmowania ręki z klamki odwróciłem się do Leviego - Obrazisz się?
-Nie, idź. Tylko pilnuj ich dobrze. I w miarę możliwości, nie pozwól im się podrywać.
-Dobrze - otworzyłem drzwi i wyszedłem na korytarz. Mikasa i jej koleżanka czekały w przedpokoju. Szybko się ubrałem i wyszliśmy na śnieg.*Levi*
Po wyjściu chłopca wyłączyłem film i ukryłem twarz w dłoniach. On nie wiedział jak się czuję. Z jednej strony bardzo mi się podobał, wręcz za nim szalałem. Z drugiej strony mógłby być moim dzieckiem i jestem w tym momencie pedofilem. On zawsze przychodzi do mojego pokoju wieczorami, z nadzieją, że poświęcę mu czas. Ostatnio wydaje mi się, że chciałby pójść ze mną do łóżka. Przeraża mnie to, bo już czuję się jak ten pierdziel. Wstałem i poszedłem do kuchni. Nie chciało mi się zapalać światła, więc robiłem wszystko po omacku. Gdy ściągałem szklankę z górnej półki ta upadła i rozbiła się. Usłyszałem tupot i ktoś zapalił światło.
-Wszystko w porządku? - zapytał Aki, mój starszy brat.
-Tak. Tylko szklanka mi upadła - mruknąłem nachylając się, żeby posprzątać szkło. Nagle zaciąłem się ostrzejszym kawałkiem. Włożyłem krwawiący palec do ust i wyrzuciłem resztę do kosza.
-Słuchaj młody, musimy pogadać - powiedział siadając przy stole. Był moim kompletnym przeciwieństwem. Wysoki, zawsze uśmiechnięty, miał kilka tatuaży na rękach i plecach. Teraz miał na sobie ciemny podkoszulek i jasne podarte jeansy. Usiadłem naprzeciwko niego i oparłem głowę na ręce.
-O czym gadamy? - zapytałem ponuro.
-O tobie. Widzę, że masz jakiś problem. Możesz mi powiedzieć, co cię gryzie?
-Chodzi o moje życie uczuciowe. Tyle mogę ci powiedzieć - założyłem ręce na piersi i odchyliłem się w krześle.
-Braciszku - zawsze jak tak do mnie mówi, jest wkurwiony na maksa - powiedz mi prawdę.
-Pamiętasz co mi się przydarzyło w siódmej klasie?
-Nie trudno zapomnieć. - mruknął z obrzydzeniem.
-Chyba zachowuję się jak tamten nauczyciel.
-Co!? Zrobiłeś to jakiemuś uczniowi?
-Nie, ale... Spotykam się z tym chłopakiem, który tu przyjeżdża. - prawie płakałem - Kocham go, ale nie chcę mu tego zrobić. Powinien znaleźć dziewczynę, założyć rodzinę a nie spotykać się z osobą, która mogłaby być jego ojcem!
-Rozumiem... Powiedz mu to, na pewno zrozumie.
-To nie jest takie proste jak ci się wydaje! Nie jestem taki jak ty. Nie miałem co tydzień innej dziewczyny miałem ich kilka i to one ze mną zrywały, bo nie chciałem uprawiać seksu!
-Dobra, posłuchaj braciszku. Musisz wybrać odpowiedni moment i powiedzieć mu, że nie możesz tego dalej ciągnąć, bo czujesz się z tym źle...
-Ale to ja to zacząłem! - krzyknąłem nagle. Poczułem łzy płynące strumieniami z moich oczu. Aki patrzył na mnie ze zdziwieniem - Nie mogłem się powstrzymać i to zacząłem! Jestem okropny!
CZYTASZ
Szkoła [Ereri]
FanficFragment Nagle poczułem, że coś mnie kręci w nosie. W życiu każdego czlowieka, następuje moment, w którym kichnie i wyleje kubek wrzątku na nauczyciela. A nie. To tylko ja mam takie szczęście. Eren chodzi do klasy maturalnej w szkole z internatem. W...