*Eren*
Usłyszałem dzwonek do drzwi, więc postanowiłem sprawdzić kto to. Wyszliśmy z Akim i zaczęliśmy iść w stronę schodów. Zatrzymałem się jak wryty tuż przed nimi. Na dole stał Levi i jakaś ruda dziewczyna. Wisiała na nim i całowała go, a on nie protestował. Nogi się pode mną ugieły i spadłem ze schodów.
-Eren, wszystko dobrze? - zapytał Aki zbiegając po schodach. Po chwili przyszły też Mikasa i Yui. Levi i ruda już się nie całowali. On był zmieszany całym zamieszaniem, a ona zdziwiona, że tylu tu ludzi.
-Cześć Mikasa - powiedziała rzucając się jej w ramiona.
-Cześć.
Podniosłem się z podłogi masując plecy i patrząc pytajaco na Leviego. W międzyczasie ruda przywitała się z Yui i Akim.
-My się jeszcze nie znamy. Chodzisz z Miką? - zapytała mnie. Czarnowłosa zarumieniła się i wbiła wzrok w podłogę.
-Przyjmijmy, że tak - powiedziałem chłodno podając jej rękę - Eren.
-Petra. Dziewczyna Leviego.
-Jak to dziewczyna - zdziwił się Levi - Z tego co pamiętam zerwaliśmy jakiś rok temu, kiedy wyjechałaś bez pożegnania.
-Nie.
-Tak - powiedział Aki - Płakał po tym przez tydzień.
-Nie płakałem - powiedział Levi.
-To jesteście parą, czy nie? - zapytałem ich.
-To skąplikowane.
-Okey. Chodź Mikasa - powiedziałem ciągnąć ją na górę za rękę.
-Ej, gdzie wy idziecie? - krzyknął za nami Levi.
-Idziemy się pieprzyć - odkrzyknałem. Mikasa pisnęła i zrobiła się cała czerwona. W jej pokoju usiadłem na łóżku i zacząłem płakać.
-Eren, co się stało? - zapytała siadając obok i obejmując mnie.
-Bo... Ja cię wtedy okłamałem. Nie mam dziewczyny. Chodzę z twoim wujkiem.
-To wyjaśnia czemu opis twojej dziewczyny, był jego opisem - spojrzałem na nią zdziwiony - Wypytywałam go o twoją dziewczynę. Praktycznie opisał siebie, tylko dodał piersi. Trochę się domyśliłam.*Levi*
Petra bardzo mnie zdziwiła. Zerwaliśmy ze sobą ponad rok temu, przez esemesa. Musimy porozmawiać, bo Eren i tak mnie już nienawidzi.
-Petra, zerwaliśmy ze sobą dawno temu, więc wyjdź z mojego domu i więcej tu nie wracaj. A teraz przepraszam, muszę pójść coś wyjaśnić.
Pobiegłem na górę i wszedłem do pokoju Mikasy. On siedział na łóżku i płakał, a ona go przytulała.
-Eren... - zacząłem podchodząc do niego i kucając - Nie chodzę z nią, rozumiesz? Zerwaliśmy rok temu, nie wiem co się jej stało, że tu przyjechała.
-Nie wierzę ci - powiedział cicho - Pewnie wykorzystujesz mnie, wykorzystujesz to, że się w tobie zakochałem tak? Przyznaj się! Powiedz prawdę! - krzyczał. Mikasa cicho wyszła z pokoju, zostawiając nas samych.
-Eren, uwierz, też mi się podobasz. Dlatego z tobą jestem.
-Ale masz przede mną mnóstwo tajemnic! Ilu uczniów już przeleciałeś, co!?
-Jesteś pierwszy, ostatni i jedyny.
-A co się stało w siódmej klasie, co? - zapytał już spokojniej.
-Nie mogę ci powiedzieć. Nienawidzę za to siebie i paru innych osób, które na to pozwoliły - powiedziałem ze łzami w oczach. Wspomnienie tego dnia, zawsze wywoływało u mnie płacz.
-Czemu nie chcesz mi powiedzieć, będzie ci lżej.*Eren*
Wyglądał tak pięknie gdy płakał, ale bolało mnie to. Nalegałem, aby powiedział mi co się stało jak był młodszy.
-To nie czas i miejsce na rozmowy o mojej przeszłości. Powinieneś odreagować dzisiejszy dzień. Idź skorzystać z mojego komputera - powiedział wstając i idąc w stronę drzwi - Zawołamy cię na prezenty. A, i zero pornografii.
-Dobrze - powiedziałem zawiedziony, że nie udało mi się niczego dowiedzieć. Ucieszyła mnie jednak perspektywa skorzystania z internetu. Poszedłem do naszego pokoju i usiadłem przed komputerem. Wszedłem na nasz klasowy czat:15:36
Ty: Jest ktoś?
Jean: Ja
Ymir: Melduję się
Sasha: Haii!
Jean: Te, Eren
Ty: ?
Jean: Jak Ty z tego korzystasz?
Do tego trzeba mieć internet
Ty: Psorek był miły i pozwolił
skorzystać z kompa
Ymir: A jak tam życie z psorkiem?
Ile razy cię już przepytał?
Ty: Jeszcze ani razu ;)
Ale jest ciekawie *lennyface*
Jean: Czyżbyś załatwiał sobie lepsze
oceny?
Ymir: Dołączam się do pytania
Ty: Jego bratanica jest niczego
sobie.
Ymir: To koniecznie wyślij zdjęcie ;)
Historia: Ymir!
Ymir: Łaa! Christa!
Jean: XD
Ty: No i tyle po naszej rozmowie o
dziewczynach :D
Historia: Ymir, nie powinnaś o to
prosić.
Teraz jest mi przykro T.T
Sasha: Wy jeszcze nie na
Wigilii?
Ty: Mnie wołają dopiero na prezenty,
pewnie nie chcą mnie przedstawiać
rodzinie.
Jean: U mnie to samo :/ A dajesz im
jakieś prezenty?
Ty: Mam coś dla jego bratanic, jego
brata i tyle.
Ymir: To ile on ma tych bratanic?
Ty: Dwie.
Jedna w liceum, druga w
podstawówce
Jean: Idę, bo będą prezenty. Cze
Ymir: Cze
Historia: Pa
Ty: Nara frajerze
Sasha: Ja też muszę iść.
Ty: Kropka nienawiści 0.0
Ymir: Sasha już nas nie kocha T.T
Hisoria: Ja też muszę iść. Ojciec
wzywa
Marco: Cześć!
Ty: Rychło w czas XD
Ymir: Yo, Marco, czemu tak późno?
Marco: Spałem
Ymir: XD
Nie idziesz na prezenty?
Marco: Nie obchodzimy Świąt :/
Ty: To kijowo :/
O, psorek woła!
Dozo*Levi*
Kiedy Eren zszedł na dół zaczęliśmy rozpakowywać prezenty. Dostałem koszulę, książkę i polaroida. Eren ucieszył się na widok prezentu, który mu kupiłem. Były to dwa wisiorki. Jeden to kłódka, a drugi klucz. Popatrzył na mnie i wskazał wzrokiem na kłódkę po czym uśmiechną się znacząco. Nie cierpię kiedy tak robi. Mikasa dostała czerwony szalik i wpatrywała się w niego zamyślona.
CZYTASZ
Szkoła [Ereri]
FanficFragment Nagle poczułem, że coś mnie kręci w nosie. W życiu każdego czlowieka, następuje moment, w którym kichnie i wyleje kubek wrzątku na nauczyciela. A nie. To tylko ja mam takie szczęście. Eren chodzi do klasy maturalnej w szkole z internatem. W...