Czułam, że mnie niosą ale nic z tym nie mogłam zrobić bo nie byłam w stanie. No wiecie trudno uciec nie potykając się po drodze gdy jest się nieprzytomny. To byli oni. Oni mi coś zrobili. Oni mnie właśnie porywają. Oni mogą mnie zabić. Tylko dlaczego!!? Ja nic im nie zrobiłam, nawet nie gadałam z żadnym z nich. Ale......jest pewna opcja. Możliwe że się dowiedzieli że to przeze mnie Rendi nie ma dla nich czasu i jako najlepszym rozwiązaniem jest się mnie pozbyć. NIE! NIE! NIE!
Mogli poprosić to znalazło by się jakieś rozwiązanie.
Ale nie, bo przecież zwłoki młodej dziewczyny są lepsze niż pójście na kompromis!¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥₩₩₩₩( strasznie mi się podobają te znaczki :) )
Nie wiem ile spałam czy jak to się mówi, ale obudziłam się w dupiatym miejscu i pozie.
Siedziałam przykuta do krzesła elektrycznego co już mnie nie bawiło. Miałam taśmę na ustach a ręce i nogi w takich zatrzaskach. Jednak była jeszcze jedna rzecz która bardziej mnie zdziwiła. Do ponurej, zimnej i brudnej piwnicy weszli tym razem trzej panowie dobrze mi już znani i........ona.
Przez te pierdolone drzwi weszła ubrana w bardzo obcisłą i krótką niebieską sukienkę, na którą miała zarzuconą czarną skórę. Czerwone buty o ile można było je tak nazwać, na mega obcasach, włosy pofalowane i rozpuszczone a na twarzy okulary przeciwsłoneczne. Wyglądała pięknie tylko nie na taką okazję. Aha i w lewej ręce......nie wieże.....broń. Ona naprawdę miała broń. Nie tak zapamiętałam moją siostrę.
Podeszła do mnie.- Kogo my tu mamy. - na jej twarzy wkradł się uśmiech którego nie ukrywała, wprost przeciwnie.
- C-c-co ty tu r-robiszi ? - pierwszy raz w życiu się jakąłam i tak bałam.
- Oj siostrzyczko,od takich spraw lepiej się trzymaj z daleka.
Co ona pierdoli jak sama mnie tu przytargała.
- To t-twoja zasługa że tu siedzę?!
- No a czyja sieroto!? Ale spokojnie nie porwałam cię żeby pogadać, tylko czeka na ciebie mała zemsta. - przyłożyła mi broń do głowy.
Czyli wniosek z tego taki że nie możesz zajść spokojnie do zoologicznego bo cię siostra porwie dla zemsty!! No idiotka!! Świetnie, po prostu uwielbiam środy! Zawsze coś się spieprzy...bo w zeszłym tygodniu w ŚRODĘ rozwaliłam dwie szklanki. Ale o czym ja myślę jestem więźniem do cholery!!
Ostatnio są komentarze że ortografia jest żałosna, tylko że na podglądzie zanim dodam rozdział wszystko sprawdzam pięć razy ze słownikiem na kolanach więc bardzo przepraszam jeżeli znów będziecie musieli patrzeć jak kaleczę tą ortografie. Powiem tak po dodaniu roz. to wina Wattpada nie moja!!!