P.R.V Rendi
Obudziłem się na pustym łóżku co mnie z martwiło. Wstałem wziąłem prysznic ubrałem się z szedłem na dół. Leżał na sofie z rozpierdzielonymi butelkami koło siebie śmierdziało strasznie. Szybko zjadłem i wyszedłem do Mony ale od razu zawróciłem po przecież jest poniedziałek a moje słońce hodzi do szkoły, ja skończyłem wcześniej można tak powiedzieć.
Po 10 minutach leżałem na łóżku i grałem na telefonie i dopiero w tedy skapłem się że na biurku leży kartka od Mony:Hej, postanowiłam cię nie budzić więc szybko wyszłam z domu,twojego taty jeszcze nie było i mi się udało.
Spotkajmy się o 17 w parku a jeśli tego nie czytasz to i tak znajdziesz mój nr tel. na poduszce. Kocham Mona. P.S MAM NADZIEJE ŻE KIEDYŚ TO POWTÓRZYMY . ;-)Humor powrócił i rzeczywiście na poduszce był jej numer narysowany piaskiem.........super słodkie...rrr.
I oczywiście że to powtórzymy jak najszybciej .
Szybko zapisałem numer i od razu wysłałem SMS:Spokojnie znalazłem karteczkę i już nie mogę się doczekać. :-*
To super bo już nie wiedziałam co wymyślić żebyś ruszył głową.
Spiesz się bo...... wiesz co , aha i nie ubieraj spodenek trudno się je ściąga.
A kto powiedział że chcę się bawić?
Sama tak napisałaś na kartce.
Kurna masz mnie,nie mam wyjścia. Już był dzwonek pa.
Pa cukierku.
Cukierku......? ale słabe....
Słabe a ci się podoba...
Pa....
Na tym się skończyło. Czekałem tak włucząc się po mieście. Wróciłem przbrałem się i uznałem że nic mi już nie pomoże jestem po prostu zajebisty. Nadeszła 17 szedłem i spotkałem jakąś dziewczynę.
- Hej wiesz która godzina?
Znałem te denne sztuczki na podryw i niestety miała pecha bo byłem zajęty.
- Nie chodzi ci o godzinę.
- Przystojny i mądry no proszę.
-Pech jestem zajęty spadaj.
- Nie pieprz głupot tylko chodź do ciebie na kawę czy coś.Nie nawidzę tak nachalnie wkurwiajacyh ludzi. Ominąłem ją ale niestety..... zaplątały jej się nogi na 15 centymetrowych obcasach i wpadła na mnie ale to jeszcze nic.
Fakt jestem chamem i jej nie pomogłem ale gdy na mnie spadała widziała to Mona.-Znamy się krótko a już ranisz. A ciebie nie chcę widzieć w domu suko.
- Mona ja nie wiedziałam że.....
- Spierdalaj siostrzyczko.Odeszła wyglądała tak pięknie i koniec. Po biegłem za nią ale było za późno.