Oczywiście oddałam pocałunek wskakując na niego. Objęłam go nogami w pasie i zaczęłam błądzić w jego rudych włosach ręką.
Muszę przyznać że gdy tylko zobaczyłam go na tej pierdolonej ulicy serce zaczęło mi bić jak jeszcze nigdy.
Zaczął oblizywać moją górną wargę, otworzyłam usta żeby miał całkowity dostęp i w ciągu sekundy jeździł swoim językiem po moim podniebieniu. Zrobiłam to samo ale on był szybszy i przygryzł mój język którego nie miał zamiar wypuścić. Jego ręce powędrował pod moje spodenki masując moje uda, tym razem po majtkami. Kurewsko mi się to podobało i chciałam żeby zaczął robić coś więcej.- Mona....zakochałem się w tobie i to jest zajebiste uczucie. - powiedział niskim i w chuj pociągającym głosem.
- Pierdolisz- powiedziałam sarkastycznie - ja chyba też i chcę cię.
Czułam jak napina mięśnie, zaczął zjeżdżać niżej i to już nie były pocałunki tylko niebo. Lizał moją szyję i przygryzał coraz niżej...
- Rendi....- jeczłam mu do ucha a on jeszcze bardziej napinał na mnie swoim umięśnionym ciałem.
- Chodźmy w bardziej ustronniejsze miejsce co?
Gdy to powiedział dostałam prawie orgazmu.
- Czyli? - wystękałam po między pocałunkami.
- Jestem podjarany więc może mój pokój? Nie ma go w domu jest u kolegów.
- Masz 5 minut.
Uśmiechnął się podsadził mnie wyżej więc siedziałam na jego dłoniach.
Po chwili dotarliśmy do jego domu w tej samej pozycji weszliśmy do jego pokoju, położył mnie na łóżku i zamknął drzwi na klucz.- Dziewica?
- Co? - zrobiłam się cała czerwona.
- Pytam bo jeśli tak to zaraz się to zmieni.
-Możliwe.
- Czyli jednak tak?
-Nooooo.......Prawiczek?
-Chcesz się bawić w grę słów?
- Pytam bo jeśli tak to zaraz się to zmieni. - posłałam mu cwany uśmieszek.
- Dla twoje informacji nie.
- Ile masz lat ?
- 17 i przestań bo zaraz zepsujesz atmosferę.
- To chodź w końcu bo zaraz wychodzę.
- Nie ma takiej opcji.Zawisł nade mną okrakiem lekko podniósł i całował,w miedzy czasie ściągał mój sweter i koszulkę. Zostałam w koronkowy staniku, obleciał mnie wzrokiem i rękami masował moje plecy ja rozebrałam go z koszulki, miał niesamowity brzuch jak i ręce. On mi robił malinki a ja patrzyłam na jego tatuaże.
- Podobają ci się?
- No raczej.....Rendi...proszę....- gdyby nie robił mi malinek nie prosiłabym.
- O co?
- O ciebie.
- Mówisz i masz.Ściągnął mi spodenki a ja mu odpinałam pasek i po chwili byliśmy bez spodni, zaczęłam przygryzać jego ucho...jęknoł. Zrzucił mi majtki sobie też.
- Gotowa?
- Yhm..
- Wiesz że to nie ładnie tak na pierwszym spotkaniu?
- Takie życie. - zaśmiał się i nie czekając poczułam go w sobie powoli jęknełam z bólu.- Serio to tak boli?
- Nie kurwa łaskocze.
- przyzwyczajisz się bo na jednym takim spotkaniu się nie skończy.
- Ja myślę.Zaczął ruszać biodrami w wolnym tempie i przyśpieszał na zmianę po czasie zżucił stanik i miał zajęcie na 10 minut potem usneliśmy w jego łóżku, leżałam na nim całym ciałem.
Hejo mam pytanko bodoba wam się opowiadanie?
I jeśli chcecie więcej taki scen piszcie w kom. :-*
Pozdro.