And if you like going places we can't even pronounce..
Siedziałam znudzona na lekcji geografii i podpierałam głowę o dłoń. Nawet Harry, który siedział obok mnie nie był jakoś specjalnie skłonny do rozmowy, więc zajęłam się rysowaniem dziwnych wzorów w zeszycie. Nauczyciel też był znudzony i od niechcenia opowiadał co jest na danym slajdzie. Zdarzyło się, że wstał i pokazał jakieś miejsce na mapie, ale to już była rzadkość.
- Leila.. - Harry szturchnął mnie w bok.
- Hm ? - spytałam nie przerywając rysować. Właśnie byłam w połowie rysowania przesłodkiego misia, więc nie podobało mi się, że mi przerywa.
- Chciałabyś kiedyś wybrać się na wycieczkę po Europie ?
- Jasne. Kto o tym nie marzy ? - zapytałam retorycznie. Raczej każdy jako dziecko chce chociażby zobaczyć te najsłynniejsze miasta w Europie takie jak Paryż, Berlin czy Rzym.
- Kiedyś cię zabiorę na taką wycieczkę. - wyszczerzył się w moją stronę, a po chwili spuścił wzrok na atlas. Cmoknęłam go szybko w policzek i wróciłam do rysowania. Harry staje się coraz bardziej uroczy z dnia na dzień. A ja zakochuje się w nim po uszy. Nie mogę wytrzymać dnia chociażby bez napisania do niego wiadomości.
- Tu jest ładnie. - powiedziałam wskazując na jeden z obrazków w książce.
- Valala.. - Harry próbował wymówić nazwę miasta, ale nie wychodziło mu to najlepiej. Zaśmiałam się pod nosem, kiedy znowu podjął próbę wymówienia tej nazwy.
- To jest Vallala.. - zachichotałam.
- Widzisz to trudne. - powiedział rozbawiony. - Jeśli lubisz pojawiać się w miejscowościach, których nazw nawet nie umiemy wymówić, to pojedziemy tam kiedyś. Obiecuję... - szepnął i narysował wokół tej nazwy serduszko.
________________________
Przepraszam, że takie krótki, ale nie miałam na niego pomysłu i wgl w ten weekend byłam zabiegana do tego jeszcze doszło zakończenie NTY i rozdział na The mother.. :/
Dobrze wiecie, że w tygodniu nie mam czasu na pisanie i obiecuję, że za tydzień dodam dłuższy albo nawet dwa..
Miłego wieczoru i do następnego :) x