Oczami Cany:
Kilka dni temu dostałam zaszyfrowaną wiadomość od Erzy, w której było napisane, że Natsu z Gray'em przyjadą do mnie po wróżbę. Nie wiedziałam, jak zareagować. Być szczęśliwa, że zobaczę przyjaciół czy zła, bo to oznacza, że już się zaczęło. Natsu zaczął działać i Czarni Piraci też. Słyszałam, że Natsu znalazł to czego szukał przez ostatnie parę lat i skoro "to" zdobył, nie zamierza już dłużej czekać. Pożąda zemsty bardziej niż czegokolwiek innego i tylko o niej myśli. A co będzie, gdy ją dostanie? Co potem?
***
Jakąś godzinę po tym, jak Natsu wyszedł, wrócił z Lucy na rękach. Była owinięta w jego płaszcz i oczy miała całe spuchnięte od płaczu. Nie zadając żadnych pytań zaprowadziłam go do pokoju, gdzie mógł położyć Lucy.
- Co jej się stało?! - spytała Juvia, podbiegając do dziewczyny. - Czemu tak wygląda?!
- Została zaatakowana przez paru kolesi - odpowiedział bezinteresownie tak, jakby to wszystko go męczyło.
- Ale ona nie jest słaba! Dałaby sobie z nimi na pewno radę! - krzyknęła, łapiąc go za kołnierz. - Coś jej zrobił?!
- Nic jej nie zrobiłem! - odepchnął Juvię i szybko wyszedł z pokoju.
- Możesz się zająć Lucy? - spytałam. - Muszę pogadać z Natsu.
Juvia od razu zajęła się opatrywaniem dziewczyny, a ja poszłam szukać Natsu. Człowiek radzi sobie z problemami na różne sposoby, a jednym z nich jest alkohol. Skierowałam się do baru i tam też go znalazłam. Był wściekły i trochę skołowany. Na stoliku leżało siedem kieliszków, wszystkie napełnił i po kolei zaczął je opróżniać.
- Co się stało? - spytałam, siadając koło niego.
- A co miało się stać? - opróżnił trzeci kieliszek i zabrał się za następny.
- Jeśli zwracasz się do alkoholu o pomoc to znaczy, że masz wyrzuty sumienia i to wielkie - odparłam sięgając po jeden z pustych kieliszków i nalałam do niego wódki.
- Użyj swojej mocy, a się dowiesz - skończył wszystkie i teraz sięgnął po całą butelkę.
- Widzę przyszłość, a nie przeszłość.
- Za to ja widzę, że za głowę tej dziewczyny jest wyznaczona niezła kwota - oznajmił Gray, kładąc list gończy na stole. Natsu spojrzał na niego z nad butelki i dalej nic nie mówił. - Pewnie załamała się, że jej kochane państwo ją odrzuciło, postanowiła wdać się w bójkę i umrzeć, a ty masz z tego wyrzuty sumienia bo???
- Nie mam wyrzutów sumienia! - krzyknął Natsu, uderzając butelką o stół tak, że się rozbiła. - Nawet nie pamiętam, kiedy ostatnio je miałem. Istnieje też możliwość, że w ogóle nie wiem co to za uczucie.
- Takiego też cię znam - mag lodu postawił kolejną wódkę na stole. - Faceta lubiącego się zabawiać i nie biorącego nic na poważnie chyba, że ta sprawa ma związek z ''nim''. Jednak... Teraz teraz masz wyrzuty sumienia, które nie pojawiły się nawet, gdy zostawiałeś te wszystkie inne kobiety i, gdy zabijałeś tych wszystkich ludzi. Więc, ja się pytam czemu? I do czego ona jest ci potrzebna?
- Nawet ty nie wiesz? - spojrzałam zdziwiona.
- Jest częścią mojego planu - odparł zły. - Szukałem tej dziewczyny przez ostatnie parę lat bo tylko ona, a bardziej ta moc, którą skrywa, może go zabić. - napił się i zaczął mówić dalej. - Chciałem użyć ją jako broń, ale to wymagałoby ofiary.
- Jakiej? - spytał Gray, mimo iż wiedział już co ma na myśli.
- Życia Lucy - odparł szeptem pirat, nie mogąc spojrzeć nam w oczy. - I przez cały ten czas byłem gotów to zrobić. Chciałem ją poświęcić dla swojej zemsty. Przecież i tak robiłem gorsze rzeczy przez ostatnie parę lat, a jednak nie mogę... Nie chcę jej zabić. Chcę by żyła.