Niezłomna

1.4K 47 0
                                    

Na początku podziękuję wam za to, że ze mną jesteście, dzisiaj dobiliśmy do 10 tysięcy wyświetleń. WOW :D

Pomyślałam, że czekając na nowy rozdział, może mielibyście chwilę na przeczytanie mojego innego opowiadania, w którym pierwsza część jest już skończona :) Szczególnym sentymentem darzę niezłomną oraz strażniczkę czarownic, czyli drugą część. Dlaczego mam takie serce do tamtych opowiadań, które nie są zbyt popularne na wattpadzie? Można powiedzieć, że stworzyłam tamten świat, wymyśliłam dziwne rody elfów, wyjątkowe czarownice itp. Naprawdę zachęcam was do przeczytania tego :)

Prolog – Niezłomna: historia białego kruka autorstwa kreskowaAO:

- Babciu, co robisz? – zapytała się Anastazja.

Była taka mała, niewinna i nie zdawała sobie z niczego sprawy, wkrótce wszystko się zmieni. Zapomni. Elizabeth mówi, że to dla jej dobra, ale nie jestem co do tego przekonana. Moja matka od zawsze robiła co chciała i zależało jej jedynie na własnych korzyściach, dlatego trudno jest mi uwierzyć, że robi coś z dobrego serca.

- Skarbie, usiądź obok mnie.

Dziewczynka posłuchała, bo w jej oczach Elizabeth była kimś dobrym, komu ufała.

Popełniłam wiele błędów, powinnam uciec, gdy tylko przyszła na świat, powinnam ukryć ją przed własną rodziną. Niestety nie zrobiłam tego, byłam za słaba. Nadal nie mam wystarczającej mocy, żeby przeciwstawić się ludziom zagrażającym mojemu dziecku, ale to się zmieni. Anastazja nie będzie miała na zawsze odebranych wspomnień a kiedy je odzyska, pomogę jej się zemścić.

Elizabeth dotknęła dłońmi skroni Anastazji i wymówiła zaklęcie. Moje jedyne dziecko wyginało się z bólu, próbowała walczyć, ale była za słaba. Elizabeth odebrała jej wszystko.

Parę miesięcy później, gdy Anastazję nie męczyły już tak często koszmary, wybrałam się w miejsce, którego istnienie wypierałam ze świadomości przez całe swoje życie. Jeszcze w przedszkolu nauczono mnie i moją siostrę jak możemy tam dotrzeć. Nikt inny, żadna inna czarownica nie mogła o tym wiedzieć. Mówili nam, że musimy być posłuszne i unikać kontaktów z matką, nauczyli nas, że nie możemy jej ufać. Mieli rację, Elizabeth, to czyste zło.

Dotknęłam bransoletki, zamknęłam oczy i wymówiłam zaklęcie, a przede mną otworzył się portal. Wszyscy myślą, że mogą tego dokonać tylko elfy, ale istnieje wyjątek. Osoby należące do zakonu mogą się tam przenieść przy pomocy zaczarowanych rubinów.

Przekroczyłam portal i znalazłam się w ukrytej części elfiego świata. Nikt nie wie o tym miejscu i sama czasami zastanawiałam się jak to możliwe, że udało im się ukryć te miejsce. Nie musiałam długo czekać, ani zastanawiać się, gdzie pójść, bo od razu zjawili się przy mnie strażnicy i zaprowadzili prosto do kapłanki Elise. Nikt nie powiedział mi tego wprost, ale ponoć oszukała czas i jest o wiele starsza niż na to wygląda.

- Stało się to czego obawialiśmy się od bardzo dawna. Twoja córka utraciła moc, ale to niczego nie zmienia. Nadal jest białym krukiem, a my będziemy ją ochraniać.

- W jaki sposób?

- Twoja matka zrobiła nam przysługę, Anastazja straciła pamięć, więc nie będzie robiła niczego nieprzemyślanego. W tym momencie niewiedza jest dla niej najlepszym wyjściem.

- Ona cierpi, może i nic nie pamięta, ale czuje się zagrożona, gdzieś w środku czuje pustkę po tym co jej zabrali. Jestem tego pewna.

-Moc nadal w niej jest, po prostu została uśpiona. Zajmiemy się wszystkim. Możesz już wrócić do domu, wszystkim się zajmę.

A


Kroniki Nefilim: Zakochany aniołOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz