2.

192 28 0
                                    

Louis postanowił zignorować, bo do czego potrzebne jest mu nieznane imię i nazwisko, a przy nim zielona kropka na liście czatu? Jednak przejrzał profil nieznanego chłopaka.

Wiadomość.

Szatyn przewrócił oczami. Czego ktoś może od niego chcieć, skoro rok szkolny nawet się nie zaczął?

Harry Styles: Hej. Od tego roku będziemy chodzić razem do liceum. Jestem Harry, miło mi. 

Niebieskooki był w tym momencie bardzo zdziwiony. Ktoś napisał do niego bez konkretnego celu.

 Skąd mogę wiedzieć że bezcelowo? Może dowiedział się, że jestem gnębiony i też chce to robić? -  umysł podpowiadał Tomlinsonowi. Jednak postanowił odpisać.

Louis Tomlinson: Umm... Cześć. Czego właściwie ode mnie oczekujesz? 

Dotychczas obcy Louisowi niejaki Harry Styles tylko odczytał wiadomość. Szatyn stracił nadzieję na odpowiedź ze strony tajemniczego młodego mężczyzny. A jednak.

Harry Styles: Przepraszam, straciłem połączenie z internetem na kilka minut. Naprawdę mi głupio, że pozostawiłem cię bez odpowiedzi. Otóż, może wyda ci się dziwne to, co teraz powiem, ale z racji tego że jestem nowy i nikogo nie znam, przeglądałem profile osób, z którymi będę teraz chodził do klasy. Znalazłem je dzięki grupie klasowej, do której zostali dodani wszyscy. I tylko ty wydałeś mi się taki... tajemniczy, i szczerze mówiąc - zainteresowałeś mnie swoją osobą. Chciałbym cię poznać.

Harry Styles: Przepraszam, może nie powinienem tego pisać.

Louis długo zastanawiał się, co ma odpisać. Żył w przekonaniu, że Harry to jedynie jego przyszły dręczyciel. Był pesymistą. Bał się nowych znajomości. Jednak zainteresowanie nowo poznanym chłopakiem o kręconych włosach było silniejsze.

Louis Tomlinson: Nic się nie stało. Ale jeśli nie chcesz stracić swojej reputacji poprzez zadawanie się z taką osobą jak ja to lepiej skończ ze mną pisać. 

Harry Styles: Czemu miałbym niszczyć swoją reputację? Czy ty naprawdę myślisz, że jakakolwiek i czyjakolwiek reputacja mnie interesuje? Dlaczego od razu mnie oceniasz? I dlaczego jesteś tak negatywnie do mnie nastawiony? Przecież nawet mnie nie znasz.

Serce niebieskookiego gwałtownie przyspieszyło swoje tempo i sam się zdziwił, ale... było mu głupio, że od razu osądził nieznajomego. 

Lecz wtedy nie wiedział, że ów nieznajomy przyniesie mu więcej szczęścia, niż ktokolwiek inny.

_______________

Jeśli przeczytałaś/eś - zostaw komentarz.




ognioodporni | larry stylinsonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz