Miraleth była gotowa. Jedną torbę z jedzeniem zarzuciła na swoje ramię a drugą z odzieżą przymocowała do konia. Była to młoda klacz. Mira nazwała ją Furia. Była biała lecz w niektórych miejscach można by zobaczyć małe czarne plamki. Miraleth od dzieciństwa jeździła tylko na niej. Obie wierzyły sobie bezgranicznie.
Blondynka musiała jeszcze coś zrobić, a mianowicie pożegnać się z Errisą.
Podeszła do przyjaciółki i mocno ją uściskała.
-Uważaj na siebie młoda-powiedziała Errisa z uśmiechem na twarzy.
-Będę-odparła Mira i wsiadła na konia.
Blondwłosa rozglądnęła się i już miała ruszyć jednak Errisa ją zatrzymała.
-Zapomniałabym. Proszę to dla ciebie-powiedziała rudowłasa podając Mirze piękny wisiorek.
-Dziękuje. Tylko raczej w walce nie będzie mi potrzebny.
-Oj uwierz mi, to ci się na pewno przyda. Dzięki temu wisiorkowi możesz czytać myśli chłopaka którego tylko zechcesz. Lecz możesz go użyć tylko 13 razy. Za każdym razem gdy go użyjesz jeden z kamieni w wisiorku stanie się czarny dzięki czemu nie pogubisz się licząc ile ci zostało.
-Dlaczego można tylko chłopakom?
-Dostałam go od ciotki i miał on mi pomóc znaleźć ukochanego. Sama rozumiesz.
-Rozumiem.Po tej krótkiej rozmowie Miraleth popędziła w stronę bramy tak szybko by nikt jej nie zauważył. Była wolna! Nie żeby coś. Ogólnie mogła wychodzić z domu kiedy tylko chciała i wogóle ale i tak to nie było to co teraz.
Pierwszy postój zrobiła jakiś dzień od swojego byłego domu.
Położyła głowę na jednej torbie i szybko zasnęła z wyczerpania.
Gdy rano wstała zjadła trochę chleba i ruszyła dalej.Kolejne dni mijały Mirze dość szybko. Nawet nie zauważyła jak prędko znalazła się w Shire.
Podążała po uliczkach szukając odpowiednich drzwi. W końcu je znalazła. To musiały być one. Były zielone i okrągłe a na zewnętrznej stronie widniał dziwny znak.
Zeszła z konia i kazała mu poczekać. Przeszła przez mały ogródek i zapukała. Nikt jej jednak nie otworzył. Zapukała jeszcze raz, jednak sytuacja się powtórzyła. W końcu pociągneła za klamke i zaczęła powoli otwierać drzwi. Weszła do przedpokoju i zauważyła że nikogo w nim nie ma. Przeszła do jadalni i momentalnie wszystkie oczy skierowały się ku niej.
-Kim jesteś? -spytała jedna z osób.
-Ja...jestem...znaczy...zastępuje Errise.
-Errise? Dlaczego? Coś się jej stało?
-Nie, nie. Poprostu obowiązki ją zatrzymały.
-I dlatego wysłała ciebie?
-Tak. Ponieważ ufa mi bezgranicznie.
-A co potrafisz? -zapytał się już ktoś inny.
-Ja...umiem strzelać z łuku i...-Mira nie zdążyła dokończyć ponieważ ktoś jej przerwał.
-Pokaż.
-Co? -spytała się zdziwiona dziewczyna.
-Jak strzelasz.
-No dobrze ale chyba nie tu co nie?
-Nie, nie. Na dworze.-odparł szybko niziołek.
-Dobra-powiedziała Mira niby obojętnym głosem.Wyszli na dwór.
-Do czego mam strzelać? -spytała się Mira.
-Może do tych tarcz?
Mira dopiero teraz zauważyła tarcze stojące w ogródku. Dopiero teraz zobaczyła również wysokiego, siwego, ubranego na szaro człowieka ze szpiczastą czapką.Podeszła do pierwszej tarczy. Zdjęła z pleców swój łuk i wyciągnęła z kołczanu strzałę. Naciągneła cięciwe, wycelowała i wypuściła strzałę która trafiła w sam środek. Powtórzyła tą czynność jeszcze 5 razy zawsze z takim samym rezultatem.
Gdy skończyła odwróciła się i czekała na odpowiedź. Miała nadzieję że wezmą ją ze sobą.-I jak? Mogę z wami iść? -zapytała się wreszcie Mira.
-Myślę że...tak-odpowiedział jeden z nich.
-Dziękuję.-odparła elfka.
-Aż tak bardzo ci na tym zależało? Dlaczego?-spytał mężczyzna z dziwną czapką na głowie.
-Od zawsze chciałam wyrwać się z Rivendell. Ale nigdy nie miałam gdzie się udać. Errisa powiedziała że zamiast jej ja mogę jechać. -opowiedziała Miraleth.
-A kim byłaś w Rivendell? -spytał jeden z nich.
-Ja... no..
Przerwał jej najwyższy.
-Ona jest księżniczką.
-Co? -spytali się wszyscy na raz.
To prawda?
-Tak . Ale czy to coś zmienia?
-Nie-powiedział ten który ją przyjął. -Wyruszamy jutro o świcie.
-Dobrze-odparła Mira i inni.
-Możemy u ciebie przenocować? -zwrócił się do niziołka.
-Tak, tak-odparł hobbit.Wow! 633 słowa.
Mam nadzieję że się podobało.
Piszcie komentarze .
Bye, bye!

CZYTASZ
Miraleth-elficka wojowniczka
FanficJest to moja własna wersja "Hobbita" i " Władcy Pierścieni". Miraleth-elficka księżniczka. Córka Elronda i siostra Arweny. Czeka na przygodę która zmieni jej życie. Może pozna co to znaczy prawdziwa przyjaźń, miłość, zaufanie i sprawiedliwość? Może...