Obudził mnie dźwięki mojego telefonu, spojrzałam na wyświetlacz 9:35 i " 1 nowa wiadomość ". Momentalnie na mojej twarzy pojawił się uśmiech, ponieważ domyślałam się, że to Patrick. Ku mojemu zdziwieniu w odebranych miałam wiadomość od nieznanego numeru: "Hej piękna".
Kto to mógł być? Numery wszystkich moich znajomych miałam zapisane. Pomyślałam, że to pomyłka, ale wolałam się upewnić i odpisałam:
Ja: kim jesteś?
Po niecałej minucie otrzymałam nową wiadomość.
Numer prywatny: Jacke, pamiętasz jeszcze?
Jasna cholera kompletnie o nim zapomniałam, nigdy w życiu niespodziewałabym się, że do mnie napisze, ale zaraz skąd on miał mój numer, nie podawałam mu przecież.
Ja: ooo, skąd masz mój numer?
Numer prywatny: mam swoje sposoby kochanie.
Ja: Nieprzypominam sobie, żebym Ci go podowała. Więc..?
Numer prywatny: Jak miałaś pamiętać skoro byłaś schlana, ale nie, spokojnie nie dawałaś mi go, mam swoje tajne źródła.
Ja: Zaczynasz mnie już denerwować, albo powiesz mi skąd masz mój numer, albo kończę tą rozmowę.
Numer prywatny: Oj już się tak nie złość, złość piękności szkodzi. Mam go z facebooka. Wpisałem twoje imie, znalazłem Cię, miałaś na profilu numer, więc postanowiłem napisać.
Czemu ja się tego nie domyśliłam. Widocznie to był zły pomysł z udostępnianiem mojego numeru na facebooku, chociaż... napisał a to znaczy, że.. może mu się spodobałam.
Ale przecież mam Patricka, kurwa.
Numer prywatny: Spotkamy się dzisiaj?
Ja: Dzisiaj nie mogę. Jestem już umuwiona.
Numer prywatny: Ehh.. no szkoda, ale jutro zarezerwuj dzień dla mnie.
Ja: Ok.
Boże co ja robie.. Po co się z nim umawiam, mam Patricka, kocham go.
Trudno jutro mu wszystko wytłumaczę, że nie jestem zainteresowana.
Rzuciłam telefon na łóżko po czym ruszyłam do toalety. Tak jak codziennie wzięłam prysznic, zrobiłam lekki makijaż, ubrałam się w krótkie dresowe spodenki i zwykłą białą bluzkę.
Około 15 postanowiłam się przebrać, nie chciałam wyglądać przy Patricku jak ostatnia pokraka, chociaż w sumie widział, mnie prawie w każdym stanie i nigdy mi to nie przeszkadzało, ale teraz jest inaczej.
Ubrałam się w obcisłą czarną spódniczke do tego różowego crop topa i białe vansy. Włosy rozpuściłam, makijaż poprawiłam.
*Dzwonek do drzwi*
-Proszę!
-Hej skarbie- przywitał się
Podeszłam do niego całując go prosto w usta, brunet odwzajemnił pocałunek, cały czas trzymając mnie za bioda.
Pocałunek na początku delikatny i czuły zamienił się w bardziej namiętny. Oderwaliśmy się od siebie lekko dysząc.
-Wyglądasz przepięknie- pochwalił mnie.
-Co dzisiaj robimy?- zapytałam idąc za rękę z Patrickiem do salonu.
-Może jakiś film, pizza, a potem pójdziemy do Ciebie na łóżko i się poprzytulamy- mówiąc to zabawnie poruszył brwiami.
Zasadziłam mu kuksańca w bok.
-Zboczeniec- odparłam ze śmiechem
-Przecież wiesz, że żartuje
Do wieczora siedzieliśmy, oglądaliśmy filmy, żartowaliśmy, śmialiśmy się, całowaliśmy itd.
Czułam się przy nim cudownie. W jego jego silnych ramionach czułam się taka mała i taka bezpieczna.
-Może zostaniesz na noc?-wydukałam
Patrick wydawał się zaskoczony moją propozycją.
-No wiesz, moi rodzice dopiero wracają jutro wieczorem, jestem sama w domu, trochę się boję-skłamałam, nigdy się nie bałam zostając sama w domu, rodzice często wyjeżdżali, zdążyłam się przyzwyczaić.
-Jasne księżniczo, skoro tego chcesz
-Ale wiesz mi chodzi tylko o spanie nie...
Przerwał mi kładąc na moich ustach palec.
-Katie wiem, ja też jeszcze nie jestem gotowy na to. Przecież nam się nie śpieszy. Mamy przed sobą jeszce całe życie, prawda?
-Prawda, kocham Cię!
-Ja Ciebie też, idziemy się położyć? widzę, że jesteś zmęczona.
-Tak.
I ruszyliśmy do mojego pokoju.
***
