W oknach internatu wszystkie światła już dawno pogasły. Czemu to zawsze mnie spotyka? Moja matka jak już przyjeżdża to musi mnie przytrzymać do tej godziny, żebym dostała ochrzan! Najlepiej to by było znów wrócić do domu...to nie był dobry pomysł z tą przeprowadzką. Przechodząc przez delikatnie oświetlony holl minęłam dwie lekko pijane już dziewczyny. Nigdy się tak nie stoczę, nie tknę alkoholu. Winda jak zawsze była utkwiona gdzieś na drugim piętrze, więc nie myśląc dłużej wybrałam schody. Dobrze mi to zrobi, może trochę schudnę..oj! Zapomniałam ja nie mam już z czego się odchudzać i tak przecież mam tak mało pieniędzy, że prawie nie jem...Dzięki mamo! Trzeba znaleźć pracę dorywczą..Po kilku minutach tych moich cennych przemyśleń znalazłam się pod drzwiami. I jak zwykle ta sama bajka...gdzie są do cholery moje klucze od pokoju? Okej! Znalazłam...Nie myśląc dłużej położyłam się spać...
6.30
Obudziłam się zaspana i próbując wstać strąciłam telefon. Potłukł się! No tak to jest przecież moje cholerne szczęście..Poszłam do łazienki, ogarnęłam się i spojrzałam w lustro. Ciemne, kręcone włosy falami opadały mi na ramiona i kilka pasm także na twarz. Lekko zadarty nos, duże, szare oczy i trochę piegów wokół nosa. Nic pięknego. Nie dziwię się, że do tej pory nie miałam chłopaka...przecież nawet dziewczyny nie chcą ze mną gadać! Założyłam jeszcze moje słuchawki, które zawsze ze sobą noszę, chociaż są czerwone, a osoby, które są Emo nie powinny nosić żadnego innego koloru oprócz czarnego, ale co poradzić, że je uwielbiam?
Zbiegłam po schodach i usiadłam pod stołówką, zerkając na ekran popsutego telefonu. Jest 6.55, więc jeszcze 5 minut i będę mogła jak zwykle sama przy stoliku zjeść śniadanie i patrzeć na te wypudrowane mordy dziewczyn, które, aż błagają mięśniaków, żeby chociaż na nie spojrzeli i raczyli zagadać, bo one tego nie zrobią, bo są za wielkimi damami! Nagle obok mnie usiadła jakaś dziewczyna. Miała w uszach słuchawki. Zerknęłam na ekran jej telefonu. Słuchała Coldplay'a i pisała z dziewczyną o imieniu Kamila. Spojrzałam na nią ukradkiem. Miała piękne, fioletowe ombre na blond włosach i dosyć duże zielone oczy. Wyglądała jak typowa laska, ta najpopularniejsza w klasie, która ze wszystkimi gada i jest wzorem tych małych, nędznych idiotek, które nie mają własnego życia i żyją tylko plotkami.
Dziewczyna chyba skapnęła się, że na nią patrzę i zdjęła słuchawki.
-Hej!- uśmiechnęła się do mnie. Miała piękne, czerwone usta.
- Cześć..-odpowiedziałam zdziwiona i spojrzałam blondynce prosto w oczy.
- Klaudia- wyciągnęła do mnie rękę. Niepewnie ją uścisnęłam.
- Reven...
- Jesteś tu nowa?
-Tak jakby- zaczęłam skubać skórki przy paznokciach- Chodzę tu już od 2 tygodni..
- Ja od 2 miesięcy- uśmiechnęła się do mnie szeroko, pokazując 2 rzędy białych jak perełki zębów.
- Czy to przypadkiem nie należy do ciebie?- usłyszałam za sobą męski, seksowny głos. To co zobaczyłam wprawiło mnie w osłupienie....
----------------------------------------------------------------------------------
Hej! To jest moje pierwsze opowiadanie, które opublikowałam w życiu, więc...Mam nadzieję, że się wam spodoba! Jeśli tak to oceniajcie. Mile widziane też są komentarze, chętnie sprawdzę wasze opinie :) Jak widać historia nam się powoli rozkręca. Zobaczymy kim będzie dla Reven, Klaudia i kim jest tajemniczy chłopak? Jak myślicie będzie jakiś romans z tego?
CZYTASZ
Through the lies (ZAWIESZONE)
Teen FictionŻycie czasami nas zaskakuje i to jeszcze jak! Przekonuje się o tym Reven, na pozór zwykła dziewczyna mieszkająca w zwykłym internacie. Ale czy napewno taka zwykła? Po poznaniu przystojnego bruneta już nic nie będzie takie samo.