#5

40 3 0
                                    

Obudziłam się w środku nocy i rozejrzałam się. Byłam sama w pokoju, w tym samym ubraniu co wczoraj. Spojrzałam na podłogę, na której nie znalazłam jednak żadnej plamy krwi. Cholera! To wszystko mi się tylko śniło...Może to jednak lepiej? Chociaż wolałabym, żeby ten pocalunek z Jasiem był prawdziwy.

Spojrzałam na telefon. Na ekranie widniał godzina 2.30. Cisza nocna, pewnie wszyscy już śpią ale ja czuję się wyspana. I dwie sprawy nie dają mi spokoju. Czemu mój były mi się śnił? Kris przecież mnie zdradził i okłamał. Był ze mną tylko dla cholernego zakładu!

Wstałam i spojrzałam w lustro. Włosy sterczały mi na wszystkie strony. Przyczesałam je i ze świeżo umalowanymi ustami wyszłam z pokoju. Skierowałam się do pokoju Jasia. Stanęłam pod drzwiami i jeszcze raz zerknęłam na ekran telefonu. 2.45. Zawahałam się, jednak po chwili uniosłam rękę i zapukałam do drzwi. Cisza. Już miałam wrócić do swojego pokoju kiedy w drzwiach stanął zaspany Jaś. Spojrzałam na niego i się zarumieniłam, bo był w samych bokserkach. Brunet lekko się do mnie uśmiechnął i pociągnął mnie za ramię w stronę swojego pokoju po czym zamknął drzwi.
- Przepraszam, że Cię obudziłam - wyszeptałam. Chłopak pokręcił tylko przecząco głową i wziął mnie za rękę.
-Nic się nie stało, ty jesteś ważniejsza niż sen- Uśmiechnął się i pociągnął mnie w stronę łóżka. Usiadłam obok niego.
-Czy coś się stało, że budzisz mnie o trzeciej rano?- spytał i spojrzał mi głęboko w oczy. Aż się zarumieniłam.
-Emmm - zaczęłam się znowu jąkać- Chciałam pogadać...
-No to mów.
-Czy ty przypadkiem...nie kłamiesz mnie w jakiejś sprawie? Chodzi mi o to...po co się ze mną zadajesz?
Jasiek spojrzał na mnie i się zarumienił. On się zawstydził! Ciekawe czego? Ale trzeba przyznać wyglądał teraz bardzo uroczo!
- Dzisiaj się nad tym zastanawiałem. I chyba ja lubię cie trochę za bardzo niż powinienem....ale proszę cię. Nigdy mi nie ufaj...

Nie rozumiałam co miał na myśli. Chłopak spuścił głowę i ujął moją rękę. Nie rozumiałam co się dzieje. Niczego już nie wiedziałam.
-Jaś...czy możesz mi wyjaśnić co się dzieje?
-Nigdy tego nie zrozumiesz.... Porozmawiamy o tym kiedyś obiecuje. Ale nie dziś....
Nie wiedziałam co się dzieje, kiedy brunet pochylił się do mnie i przytulił.
-Zakochałem się w tobie wiesz? Ale nie chce tego...
- Ja...sama już nie wiem co czuje... Kiedy jesteś przy mnie czuje się bezpiecznie i jestem szczęśliwa, a kiedy ciebie nie ma myślę o tobie.

Brunet pokiwał delikatnie głową i przytulił mnie jeszcze mocniej. Tego właśnie chciałam. Pragnęłam teraz poczuć jego bliskość. Jaś jednak wypuścił mnie z objęć i złapał mnie za rękę. Na chwilę zatrzymał wzrok na naszych dłoniach, ale po chwili spojrzał na mnie ze smutnym uśmiechem. W jego oczach dało się zauważyć iskierki smutku.
-Przepraszam....ale to wbrew regułom. Nie możemy być razem...nigdy...

Spojrzałam na chłopaka, który wypowiedział te słowa tak poważnie, że mimowolnie puściłam jego dłoń. Nie miałam pojęcia o jakich regułach on mówi.
-Czy możesz mi to wszystko wyjaśnić? -Nie - stwierdził jednoznacznie chłopak- Nie mogę od razu wszystkiego ci powiedzieć, ale...umówmy się, że będziemy mówić sobie jedną tajemnice na dzień. Możemy spotykać się po nocy, ale w szkole udawaj, że mnie nie znasz. Innym powiedz, że się ze mną pokłóciłaś. Będziesz pierwsza osobą, która wszystkiego się dowie...

Uśmiechnęłam się do bruneta, lecz po chwili uśmiech zszedł mi z twarzy.
-Jest jakiś haczyk?
- Nie możesz nikomu wyjawić żadnej z tajemnic, ani powiedzieć, że rozmawiamy.
-Skoro będziemy rozmawiać tylko w nocy, to jak się mam dowiedzieć o tych tajemnicach? Musze się przygotować na szok..- zaśmiałam się cicho. Jaś mimowolnie uśmiechnął się.
- Będę zostawiać ci wiadomości w szafce. Ale pierwszą tajemnice mogę powiedzieć ci już teraz.
Skienalm głową na znak, że się zgadzam. Brunet lekko podrapał się w głowę. Chyba myślał od czego zacząć.
Po chwili westchnął i zaczął opowiadać.
-Moi rodzice zginęłi, byłem wychowywany przez istoty, którym w ogóle nie powinienem ufać. Ale zaufałem. Więcej nie mogę powiedzieć.

Spojrzałam na chłopaka i przytuliłam go.
-To teraz pora na ciebie.
Zastanowiłam się przez chwilę. On opowiedział mi nie wiele. Nic z tego dowiedzieć się nie mogę. Może też spróbuję być tajemnicza? To się raczej nie uda, nie umiem być taka jak on.
-No to...- zaczęłam- Mój były mnie zdradził i okazało się, że był ze mną tylko dla zakładu....Dlatego tutaj jestem, nie mogłam patrzeć na niego jak szlaja się po szkole z jakąś zdzirą.

Jaś spojrzał na mnie i uśmiechnął się smutno. Mocno mnie przytulił i przewrócił na łóżko. Zaczęłam się śmiać razem z nim. Potem jeszcze długo rozmawialiśmy, aż w końcu zasnęłam w objęciach bruneta.

---------------------------------------------------------------------------------------
Tutaj macie kolejny rozdział! Mam nadzieje, że się wam podoba. święta, ale z racji że lubię pisać fanfiction dodaje kolejny rozdział :) Zapraszam do skomentowania i czekania na ciąg dalszy ;)

Through the lies (ZAWIESZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz