Obudziłam się i od razu poczułam ból głowy. Oczy nadal miałam zamknięte i tak bardzo nie chciało mi się ich otwierać. Powieki były takie ciężkie a ja przez chwilę nie pamiętałam kim jestem i gdzie jestem. Ahh no tak. Już pamiętam. Jestem Alicja i mam 15 lat. A to kolejny dzień mojego monotonnego i nudnego życia. Otworzyłam oczy i wsparłam sie na łokciach. Powoli zaczęły dochodzić do mnie dźwięki. Chomik hałasujący w klatce i mama krzątająca sie w kuchni. Za oknem jakaś śmieciarka przejeżdżała sapiąc i zawodząc głośno. Wolałam śpiew ptaków o poranku kiedy mieszkałam u babci na wsi. Powoli wstałam i odsłoniłam zasłony. Za oknem nic ciekawego. W piżamie weszłam do kuchni i powitałam mamę nieśmiałym ,,hej''. Brak odpowiedzi. Skinęła tylko głową bym usiadła przy stole i postawiła na nim talerz z jajecznicą. Wyszła. No tak wczoraj była afera. Spojrzałam na jajka i niechętnie zaczęłam grzebać widelcem w talerzu. Tę fascynującą czynność przerwał mi dźwięk telefonu. Wstałam i ruszyłam do pokoju po swoją komórke. ,,Aluuuś!! Co Ty śpisz jeszcze???!!!''- usłyszałam głos Amelki. Nie odpowiadałam bo uznałam że skoro odebrałam telefon to raczej nie śpię. ,,Dziś łyżwy! Z Jolką. O 15.00. Przyjdź po mnie. Paaaa!!'' I rozłączyła się. Chyba warto poinformować mame że wychodzę dziś na łyżwy. Zapukałam do jej sypialni. ,,Czego?'' Usłyszałam jej głos. ,,Idę dziś z Amelką na łyżwy''. Na jej twarzy pojawił się grymas ale jestem pewna że w duchu cieszyła się że nie będzie mnie w domu. ,,To idź, idź. Skończ śniadanie i do nauki'' Wyszłam Nie miałam zamiaru kończyć jajecznicy. Wszystko mi się wywracało w brzuchu. Odstawiłam talerz i wróciłam do pokoju. Trzeba sie trochę ogarnąć. Włosy, zęby....codziennie to samo. Ubrałam czarną koszulkę z napisem ,,Mam focha'', spodnie z dziurami i usiadłam na łóżku. Sięgnęłam po nową książkę. Zaczytałam sie. Była dobra. Bardzo. Gdy skończyłam 7 rozdział była 14.17. Ide po Amelkę. Nie chciałam dłużej siedzieć w domu. W przedpokoju mama spytała czy wszystkiego sie nauczyłam. ,,Tak mamo''- skłamałam. Nawet nie otworzyłam rzadnego z podręczników. O nic więcej nie spytała. Uznałam to za zezwolenie na wyjście. Zamknęłam za sobą drzwi z takim samym impetem jak ona zamknęła swoje serce przede mną.
CZYTASZ
Jutro Rano
Short StoryZamykam oczy, otwieram je i okazuje się, że nadszedł nowy dzień. Tylko czy to dobrze...? Są osoby dla których każdy dzień jest wyzwaniem. Utrata ojca, złe relacje z matką, złe traktowanie w szkole i rozterki miłosne to dla Alicji za dużo. Co musi si...