Pokój w którym się znajdowaliśmy był bardzo duży. Beżowe ściany pasowały so białych klasycznych mebli. Nad komodą wisiał piękny obraz, a z okna oraz balkonu był piękny widok na Sydney i plaże. Naprzeciwko kanapy wisiał duży telewizor, a obok niej stały fotele. Myślałam, że mamy jeden pokój, więc rozglądałam się za łóżkiem, bo w tym pomieszczeniu znajdowała się tylko kanapa.
-Niall, gdzie jest łóżko?- spytałam w końcu stojącego obok mnie Niall'a.
-Myślałaś, że mamy tylko jeden pokój, prawda?- skinęłam głową.- Po prawej stronie są drzwi do sypialni, tam jest łóżko.- odpowiedział z lekkim śmiechem.
-Nie jestem przyzwyczajona to takich rzeczy.- mruknęłam i odeszłam do wskazanego miejsca.
Myślałam, że sypialnia będzie mały pokoikiem z samym łóżkiem, ale tak nie było. Oprócz wielkiego, wręcz królewskiego łóżka, była wielka szafa i półeczki. Widok z tego okna był równie piękny jak tam. Chwilkę później przytulił się do moich pleców Horan.
-Czy ten apartament jest wystarczająco dobry?- zapytał.
-Pomyślmy... Łazienka jest, telewizor też, szafa również, a co najważniejsze łóżko.- oboje zaśmialiśmy się.
-Na dole jest restauracja, więc jeśli chcesz coś zjeść możemy tam iść albo zamówić tutaj do pokoju.
-Zamów do pokoju, a ja idę wziąć prysznic.- powiedziałam cmokając go i poszłam do łazienki.
Po prysznicu, wyszłam z łazienki tylko w podkoszulce Niall'a oraz bieliźnie, a na stole czekało jedzenie.
-Czekałem na ciebie.
-Nie możliwe. Nie rzuciłeś się na jedzenie?- spytałam z uśmiechem, a on zaprzeczył ruchem głowy.
Po wspólnie zjedzonym posiłku, postanowiliśmy się położyć. Kiedy skierowaliśmy się do sypialni, ktoś zapukał do drzwi, więc Niall otworzył drzwi, a ja za nim.
-Przyszedłem powiedzieć Ci, że na 10 macie być gotowi.- powiedział Harry.
-Dobra.- odparł Horan.
-To idę. Nie przeszkadzajcie sobie, cokolwiek robicie.- mruknął i zaśmiał się odchodząc.
My bez komentarza skierowaliśmy się z powrotem do sypialni, gdzie znów wtuleni w siebie zasnęliśmy. Rano, kiedy się obudziłam Niall już nie spał. Podpierał się na jednej ręce patrząc na mnie, a kiedy zobaczył, że otworzyłam oczy pocałował mnie.
-Ubieramy się i idziemy na śniadanie.- zarządził wychodząc z łóżka.- Wspólny prysznic?- spytał, a ja się zgodziłam.
Później ubraliśmy się i zamykając pokoju wyszliśmy i windą zjechaliśmy do lobby. Stamtąd poszliśmy do restauracji, gdzie nie było prawie nikogo.
-Która jest godzina?- spytałam.
-Po 9, a co?- odpowiedział pytając.
-Na 10 mamy być gotowi, pamiętasz?- skinął głową.- To jemy i musze iść po torebkę.- dodałam.
Po zjedzeniu śniadania, wróciliśmy do pokoju i zabrałam torebkę. Później koło godziny 10, ktoś zapukał do drzwi, więc Horan otworzył.
-Tak, Mark?- spytał widząc ochroniarza.
-Jesteście gotowi, bo reszta tak.- odpowiedział.
-Tak już schodzimy.- odparł, więc zabierając podeszłam do nich, przywitałam się z Mark'iem i razem zeszliśmy na dół.
CZYTASZ
Bad Side of Career (Niall Horan)
FanfictionAbigail Marshall i Niall Horan to jedna z najgorętszych par .Oboje są dla siebie całym światem. Nie wyobrażają sobie świata bez drugiej połówki. Ich miłość jak do tej pory była idealna, lecz jednak nie żyli w bajce, choć pozornie tak wyglądało ich ż...