15.Suprise!

259 15 0
                                    

Do Anglii przyleciałam wczoraj wieczorem. Zaraz poszłam spać, bo wiedziałam, że muszę być wypoczęta na imprezę Mike'a. Nie wybaczyłby mi, gdybym zasnęła na jego urodzinach. Co rok organizujemy mu urodziny w naszym gronie, przez to mam na myśli siebie, rodziców i mam nadzieję, że jego wybrankę, której nadal nie miałam okazji poznać. Już rano dzwonił Niall, który musiał skontrolować czy wszystko w porządku. Kiedy skończyłam z nim rozmawiać dostałam wiadomość.

NIEZNANNY: Więc zaczynamy zabawę w chowanego... Cieszę się, bo twój książę nie jest z tobą...

Zastanawiałam się na jedną rzeczą. Skoro pan tajemniczy mnie śledził i wiedział w zasadzie wszystko, dlaczego nie zorientował się, że mam załatwioną ochronę. Może faktycznie Niall miał rację jak mówił, że oni czasem nie są zauważalni dla innych oprócz nas, bo o nich wiemy. Koło południa zadzwoniłam do mamy.

-Cześć mamo, kiedy i gdzie się spotykamy dzisiaj?- spytałam.

-O 16:30 Mikey kończy pracę, ale jeszcze musimy mu dać czas na dojazd, więc my za chwilę się tam zjawimy i wszystko przygotujemy. Załatwiliśmy od jego kumpla kluczę, więc zrobimy mu niespodziankę. Dasz radę za chwilę przyjechać?

-Tak, oczywiście. Będę do 30 minut. Do zobaczenia.- powiedziałam i się rozłączyłam.

Przebrałam się i zabierając torebkę oraz prezent dla brata, poszłam do garażu, w którym stało za dużo samochodów. Zadziwił mnie zwłaszcza ten, który był opleciony czerwoną kokardą na górze. Wzięłam telefon i zadzwoniłam do Horan'a.

-Tak, kochanie.- powiedział.

-Co robi nowy samochód w naszym garażu?- zapytałem.

-Zapomniałem Ci powiedzieć, że to twój prezent na urodziny.- wytłumaczył.- Zdejmnij z niego kokardkę i jedź.- dodał.- Pa.- rozłączył się.

Podeszłam do wspomnianego pojazdu. Jak się okazało było to audi r8. Stwierdziłam, że był to za drogi prezent, ale szczerzę przyznaję, że lubię tego typu samochody, więc wzięłam tylko telefon i napisałam sms do Niall'a.

JA: Dziękuję Kochanie! Trafiłeś w mój gust... Kocham Cię :*

Nie czekając na odpowiedź, wsiadłam do swojego nowego pojazdu, ale zanim wyjechałam Mark zaglądnął do mnie, aby poinformować mnie, że będzie pilnował. Wyruszyłam w drogę. Auto sprawowało się świetnie. Prowadziło się go cudownie. Dojechałam na miejsce i zaparkowałam go koło samochodu rodziców.

-Witajcie!- krzyknęłam wchodząc do mieszkania i od razu mama z tatą porwali mnie w ramiona.- Też się stęskniłam, ale nie mogę oddychać.- zażartowałam i poluźnili uścisk.

-Dobra, koniec. Zaczynamy przygotowania.- zarządził mój tata.

On zajął się dmuchaniem balonów, a my byłyśmy w kuchni, gdzie upiekłyśmy ulubiony tort Mike'a. Następnie zajęliśmy się przygotowaniem prezentów, które ustawiliśmy razem na półce. Do przybycia Michael'a zostało nam kilka minut, więc pogasiliśmy światła i wszyscy schowaliśmy się w drugim pokoju. Kiedy usłyszeliśmy przekręcanie kluczy w drzwiach przygotowaliśmy się do zrealizowania naszej niespodzianki.

-NIESPODZIANKA!!- krzyknęliśmy wypuszczając kilka balonów.

-Abby, mama, tata!- krzyknął również i mocno nas przytulił.- Myślałem, że zapomnieliście.

-Jakbyśmy mogli.- mruknęłam, co wywołało śmiech, ale przerwał to dźwięk telefonu.

-Odbiorę, bo to Niall.- powiedział i czekaliśmy jak skończą. – Dzięki, stary. Pa.- zakończył.

Bad Side of Career (Niall Horan)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz