34. Love is worth everything

295 14 0
                                    

Słuchając słów Niall'a rozkleiłam się totalnie, dlatego zanim odpowiedziałam na jego pytania, minęło trochę czasu. Cały czas patrzyłam w jego oczy i kiedy stwierdziłam, że mogę coś powiedzieć, zrobiłam to.

-Jak myślisz co powiem?

-Mam nadzieję, że nie powiesz nie.- wszyscy oprócz mnie i Horan'a roześmiali się.

-Kocham cię jak nikogo innego, więc moja odpowiedź brzmi...- zatrzymałam się.- Tak.- dodałam i schyliłam się do mojego ukochanego, aby móc go pocałować.

Od razu odwzajemnił mój pocałunek, a wszyscy obecni na Sali zaczęli klaskać. Szczęście w oczach mojego chłopaka było niewyobrażalnie wielkie. Kiedy się od niego oderwałam, nałożył mi biżuterię na palec i usiadł na miejscu obok mnie.

-Dziękuję.- powiedziałam.- Jest piękny.- dodałam całując go ponownie tego wieczora.

Cały był ze złota, a na środku znajdował się biały diament w kształcie serduszka. Wyglądał cudownie.

-Możemy wam zająć chwilkę?- zapytała moja mama, a my skinęliśmy głowami i wstaliśmy, a Niall od razu objął mnie w pasie.

-Gratulujemy zaręczyn i z tej okazji chcemy dać wam taki prezent przedślubny. Mamy dla was wczasy w Tajlandii.- dodała Maura podając mi kopertę.

-Dziękujemy.- przytuliliśmy naszych rodziców.

-Więc jeszcze raz gratulujemy.- dodał mój tata i odszedł wraz z resztą.

Jak się okazało oni dopiero zaczęli kolejkę z gratulacjami. Następny był mój brat.

-Więc po pierwsze gratuluję, a po drugie to niesprawiedliwe.- powiedział to z takim oburzeniem, że wybuchliśmy śmiechem.

-Trzeba się było postarać Mike.- rzuciłam.

-Już się nie przemądrzaj, młoda.- odparł.- Więc gratuluję, a teraz czekam na małe Horanki.- zanim zdążyliśmy coś powiedzieć, poszedł.

Za Michael'em przyszedł Greg wraz z jego rodziną, a po nim chłopcy.

-Wiem, że ją kochasz Niall, ale nie szkoda ci wolności?- zapytał Harry.

-Miłość jest warta wszystkiego. Szkoda to byłoby zmarnować szansę spędzenia życia z taką osobą jaką jest moja narzeczona.- w jego głosie była słyszalna duma, a zwłaszcza przy słowie „narzeczona".

-Jaki z ciebie poeta.- śmiał się Tommo.- A tak na poważnie to gratulujemy.- przytulili nas, a Lou szepnął mi do ucha.- Nie wiem jak z nim wytrzymujesz, ale życzę wytrwałości w życiu z nim.

-Dziękuję, chyba już do niego przywykłam. Znamy się w końcu od 22 lat.- zaśmiałam się.

-W sumie to wy już jesteście jak stare i dobre małżeństwo.- skomentował Payne.

Chłopcy pogadali z nami jeszcze chwilę i ustąpili miejsca innym, czekającym, aby nam pogratulować. Kiedy wszyscy to zrobili, postanowiliśmy iść zatańczyć. Tańczyliśmy do spokojnej piosenki, wtuleni w siebie.

-Bałem się, że powiesz nie.- przerwał panującą ciszę mój narzeczony.

-Nie mogłam odmówić. Zbyt mocno cię kocham.

-Wiesz, może to głupie, ale pomimo, że kocham cię praktycznie od zawsze to najbardziej uświadomiłem to sobie, wtedy kiedy mogłem cię stracić. Precyzując wtedy, kiedy widziałem cię w tym samochodzie, czułem tęsknotę i obudziła się we mnie jakby głębsza miłość.

Bad Side of Career (Niall Horan)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz