09 marca 2016 | Niall
Wpatrywałem się w wóz przeprowadzkowy i w ostatniej chwili nacisnąłem hamulec w rowerze i cudem nie zatrzymałem się na skrzynce na listy.
- Cholera - wymamrotałem a serce obijało mi się o żebra. Odstawiłem rower do garażu i jeszcze raz zerknąłem na wóz od przeprowadzek błądzący po naszej ulicy. Powoli podszedłem do kierowcy - Pomóc? - spytałem a starszy mężczyzna spojrzał na mnie.
- Co za odludzie, bylibyśmy wdzięczni - westchnął cicho mężczyzna - Gdzieś tutaj podobno jest stary dom. Ulica..
- Tamten nie ma konkretnej ulicy - przerwałem mu - Są tylko dwa domy tutaj w okolicy. Ten którego szukacie jest za lasem, trzeba jechać na około - wskazałem ulice - Skręcić w lewo na pierwszym możliwym wjeździe i cały czas prosto.
- Dziękuję, od godziny się tutaj plączemy.
- Nie ma sprawy - uśmiechnąłem się lekko i zaczekałem aż odjadą zanim wszedłem do domu - Już jestem! - zawołałem a na piętrze usłyszałem jak coś upada na podłogę i prawdopodobnie się rozbija.
- Wspaniale! - odkrzyknęła Sage. Odłożyłem plecak na podłogę przy drzwiach i skierowałem się do schodów. Zobaczyłem Sage na małej drabinie i rozbitą ramkę na podłodze i fotografie mojej siostry i jej byłego chłopaka - Dupek, zasłużył - zeskoczyła z drabinki wprost na zdjęcie i jeszcze podskoczyła. Zmarszczyłem brwi zastanawiając się czy podeszwy jej trampek wytrzymają starcie z rozbitym szkłem.
- Widzę, że jesteś we wspaniałym humorze od rana - zażartowałem a siostra zgromiła mnie wzrokiem - Sage, jest tak średnio co dwa miesiące. Przestań po prostu wieszać zdjęcia swoje i swoich chłopaków. Zawieś swoje zdjęcie z tym jedynym dopiero po ślubie. Jak ja.
- Wątpię by tata pozwolił ci zawiesić twoje zdjęcie ze ślubu - powiedziała kucając i powoli zbierając szkło.
- Niby czemu? - zmarszczyłem brwi. Pochyliłem się i wziąłem do ręki zdjęcie.
- Po pierwsze, pozostaje pytanie czy zalegalizują śluby homoseksualne - powiedziała zerkając na mnie znacząco. Zmrużyłem do niej oczy i podarłem zdjęcie na pół wręczając jej.
- Już są zalegalizowane geniuszu - mruknąłem - Poza tym ja nie jestem gejem.
- Czyli nie lizałeś się ostatnio z Timem na kanapie gdy myślałeś, że nie wracam na noc a rodzice byli na kolacji w Sheffield i tam nocowali?
- Może lizałem, ale ja jestem BI-SE-KSU-AL-NY. Wiem, że to dla ciebie trudne i długie słowo moja, powtarzająca rok, siostrzyczko.
- Jeszcze jedno słowo Niall, a rozdziewiczę cię kawałkiem szkła - wysyczała wymachując kawałkiem szkła z rozbitej ramki.
- Zapowiada się fajna zabawa - wyszczerzyłem się do Sage - Przynajmniej jestem jeszcze prawiczkiem, nie wskoczyłem pierwszemu lepszemu do łóżka w wieku piętnastu lat - prychnąłem a moja siostra podniosła się zmierzając w moim kierunku ze szkłem w ręce - Sprawdzę czy mnie nie w ma w moim pokoju! - pisnąłem biegnąc do swojej sypialni. Zatrzasnąłem za sobą drzwi i usiadłem na swoim łóżku. Wzdrygnąłem się gdy Sage uderzyła głośno w moje drzwi.
- Kiedyś zgłodniejesz i wyjdziesz z tego pokoju! - zawołała. Kochająca siostrzyczka. Cholera, zostawiłem plecak na dole. Tam chyba komórkę, nie mam nawet jak zadzwonić po pomoc. Wyjrzałem przez okno z którego widziałem sąsiedni dom. Wóz przeprowadzkowy stał na podwórku. Po raz pierwszy ktoś tam zamieszka od kiedy rok temu zmarła starsza Pani która go zajmowała. Ciekawe kto to.
CZYTASZ
Neighbor [Ziall] ✔
FanfictionZayn był dziwnym, nowym sąsiadem, a z jego domu dochodziły co noc krzyki