14

3.1K 360 115
                                    

25 marca 2016 | Niall

- Jesteś pewien, że twoja mama nie będzie miała nic przeciwko, że jesteś u mnie zamiast w szkole? - spytał Zayn wchodząc do salonu w którym siedziałem.

- Mam dziś same luźne lekcje - skłamałem - Poza tym mógłbyś mi dzisiaj wytłumaczyć matmę - powiedziałem sięgając do plecaka. Wyjąłem go, otworzyłem i zamarłem. Cały zeszyt był zalany w środku zieloną farbą. Sprawdziłem resztę, ten od biologi był pomazany na każdej stronie markerem, na okładce i kilku stronach zeszytu od angielskiego były napisy w stylu "dziwka". Powinienem był sprawdzić plecak po tym jak mi go wczoraj wyrwali po lekcjach i uciekli, przez co spóźniłem się do domu na obiad, bo szukałem go po szkole. 

- Kto to zrobił? - spytał biorąc do ręki mój zeszyt od angielskiego.

- Ludzie z mojej szkoły - wymamrotałem.

- Znęcają się nad tobą? - zmarszczył brwi. Przygryzłem mocno dolną wargę nie do końca chcąc odpowiadać na to pytanie - Gdy mnie zaczepiali w szkole, po prostu się im postawiłem. Nie możesz dać sobą pomiatać Niall - powiedział.

- Nie umiem się postawić - mruknąłem wrzucając zeszyty do plecaka, wyjąłem też ten z dłoni Zayna i również schowałem.

- To ich nastrasz - odparł. Otworzyłem szeroko oczy.

- Tego też chyba nie potrafię - zaśmiałem się kręcąc głową pewien, że on żartuję. Jednak wyraz jego twarzy był dość poważny - Co mogę zrobić ja, przeciw praktycznie całej szkole? - uniosłem brwi - Bo wszyscy uważają mnie za dziwkę i nie reagują, gdy Tim i Sean zamykają mnie w schowku czy na środku korytarza oblewają wodę. Mam przestraszyć całą szkołę? - parsknąłem śmiechem - Błagam, to jestem ja. Mogę im naskoczyć. 

- Jak skończymy omawiać przedmioty ścisłe, to nauczę cię jak pozbyć się prześladowców - powiedział na co zamrugałem zdziwiony i wydukałem ciche 'okay' - Pamiętasz temat z matematyki? 

- Chyba wzory skróconego mnożenia - wymamrotałem. Zayn wstał i wyjął z szafki zeszyt i długopis, podał mi.

- Są trzy. Pierwszy A kwadrat plus dwa razy A razy B plus B kwadrat..

Kilka godzin później wciąż siedziałem u Zayna. On robił obiad i opowiadał mi o jego podróży do Francji, gdy ja rozwiązywałem wymyślone przez niego przykłady z wzorami skróconego mnożenia. Musiałem przyznać, że zrozumiałem to wszystko dopiero gdy Zayn mi to wytłumaczył. Zerknąłem kątem oka na wyciszony telewizor, który teraz był włączony na wiadomościach. 

Zmarszczyłem brwi widząc paseczek u dołu ekranu. 

"Kolejna zaginiona w tym tygodniu kobieta.."

Sięgnąłem po pilota i włączyłem dźwięk.

- ..Sasha ostatni raz była widziana na stacji benzynowej w drodze do..

- Najpierw lekcje, potem telewizja - powiedział Zayn ze śmiechem i wyłączył telewizor. Spojrzałem na niego dziwnie - Skończyłeś?

- Tak - odparłem powoli i podałem mu zeszyt. Podał mi butelkę piwa, a ze swojej upił łyk wpatrując się w zeszyt - Mam szesnaście lat - zaśmiałem się cicho unosząc alkohol do góry.

- I? - zerknął na mnie z uniesionymi brwiami.

- Nie powinienem pić alkoholu..

- A piłeś już kiedyś? Na imprezach? Czymkolwiek? - spytał, a ja niepewnie pokiwałem głową. Wiem, że mogę mu w pewien sposób ufać i powiedzieć co nieco - Nie powiem twoim rodzicom - uśmiechnął się lekko - Poza tym głupio mi pić samemu - wzruszył ramionami i wrócił wzrokiem do zapisanej przeze mnie działaniami kartki w zeszycie. Po chwili uśmiechnął się szeroko - Wszystkie bezbłędnie. Jakim cudem w szkole tego nie zaliczyłeś?

- Dopiero ty mi wytłumaczyłeś tak, że zrozumiałem - oddałem uśmiech i upiłem mały łyk piwa. 

- Nawet nie wiedziałem, że jestem takim dobrym nauczycielem. Mogłem się nad tym zastanowić podczas wyboru studiów - zaśmiał się cicho podając mi zeszyt - Jedzenie zaraz gotowe. Mam nadzieje, że zostaniesz ze mną zjeść? - spytał na co od razu pokiwałem chętnie głową. 

Od autorki: Dzień Dobry. Miłego dnia :) x

Neighbor [Ziall] ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz