18

3.4K 371 114
                                    

Od autorki: Wiem, że ta ^ piosenka jest u mnie przy praktycznie każdym smucie (hehehe), ale jest moją ulubioną i według mnie zawsze pasuje do tego typu rozdziałów:D

Stałem przy drzwiach w swoim pokoju, nasłuchując czy wszyscy już się położyli. Ostatnie trzaśnięcie drzwi, Sage jest już w swojej sypialni. Wystawiłem głowę ze swojego pokoju, po czy wyszedłem po cichu na korytarz. Zszedłem na dół i założyłem buty, po czym najciszej jak potrafiłem otworzyłem drzwi. 

Stanąłem na podwórku przed domem trochę nie dowierzając, że udało mi się wymknąć.

Ruszyłem przez las, naciągnąłem kaptur na głowę i zadrżałem lekko z zimna. Starałem się nie rozglądać wokół, by przypadkiem nie przyszło mi do głowy wyobrażać sobie za drzewami seryjnych morderców jak Jason z Piątku Trzynastego czy Leatherface. Cholera.

Przyśpieszyłem kroku i z ulgą wbiegłem na werandę domu Zayna i zapukałem. Gdy nie otwierał, po prostu wszedłem do środka. Światło było przygaszone.

- Zayn..? - zawołałem.

- Hej - pojawił się nagle w korytarzu wychodząc z kuchni. Zamrugałem zdziwiony, zaraz jednak uśmiechnąłem się na jego widok. Zdjąłem buty i bluzę. Podszedłem do niego i pocałowałem, kładąc dłoń na jego karku. Oddał pocałunek, zaraz jednak położył dłonie na moim torsie odsuwając mnie lekko - Cierpliwości - zaśmiał się cicho.

- Przepraszam - wybąkałem cicho spuszczając z zażenowaniem głowę.

- Nie masz za co. To nawet urocze - powiedział łapiąc mnie za podbródek, zmuszając mnie do spojrzenia sobie w oczy. Musnął moje wargi. Zaprowadził mnie do jadalni, a ja zachichotałem widząc nakryty do jedzenia stół.

- Zrobiłeś kolację? - zapytałem ze śmiechem. 

- Tak - odpowiedział powoli - A co?

- Już jadłem - powiedziałem przygryzając dolną wargę i powstrzymując śmiech.

- Ugh, masz rację. To był głupi pomysł - westchnął - Teraz czas na moją kolację - złapał mnie za biodra i pocałował mnie brutalnie. 

Oddałem pocałunek, a od przesunął ręką po omacku wszystko na jedną stronę stołu i położył mnie na tej wolnej części. Stanął pomiędzy moimi nogami i zaczął obcałowywać moją szyję, a jego dłonie zabłądziły pod moją koszulką. Przymknąłem powieki wzdychając cicho. 

Zdjął swój tshirt, a ja potrzebowałem chwilę by usiąść i po prostu popodziwiać jego tatuaże i brzuch. Przesunąłem opuszkami palców po jego skórze na brzuchu, a on złączył nasze wargi. Rozchyliłem wargi, by mógł pogłębić pocałunek. Znowu leżałem na stole, gdy Zayn tak po prostu rozdarł moją koszulkę. Jęknąłem cicho oszołomiony, ale od razu przycisnął wargi do góry nad moją piersią i zaczął ją ssać tworząc malinkę. Potem zaczął schodzić pocałunkami w dół i przesunął zębami po moim podbrzuszu, przez co spiąłem się lekko, a dreszcz przeszedł po moim ciele. 

Rozpiął moje jeansy, spoglądając na mnie z dołu, a ja cały płonąłem. Byłem twardy, co nie umknęło uwadze Zaynowi, gdy moje spodnie wylądowały na podłodze.

- Na stole? - wysapałem - Mam stracić dziewictwo na stole? - podparłem się na łokciach patrząc na mężczyznę. Wyprostował się i wyciągnął do mnie rękę. Zeskoczyłem ze stołu, a Zayn zaprowadził mnie na górę. Gdy tylko znaleźliśmy się w ciemnym pomieszczeniu, opadłem na kolana i zacząłem rozpinać jego spodnie. Jedynym źródłem światło było odsłonięte okno i dość jasno świecący księżyc - Miałem na to ochotę od kilku godzin - powiedziałem spoglądając na Zayna z dołu z przygryzioną wargą. Zdjąłem jego spodnie i jęknąłem wewnątrz siebie na naprawdę dużą wypukłość w jego bokserkach tuż przed moją twarzą. Oblizałem ostentacyjnie wargi i zsunąłem czarne bokserki. 

Przesunąłem wargami po całej długości i ucałowałem główkę. Poczułem jak Zayn wplata palce w moje włosy, a ja wsunąłem część jego do buzi. Pracowałem językiem, jednocześnie poruszając głową. Krztusiłem się lekko, gdy uderzał w tył mojego gardła. Jedną dłoń opierałem na jego udzie, a drugą pocierałem to czego nie zmieściłem do ust. 

Zanim doszedł, wyjąłem go z ust i wstałem. Zayn popchnął mnie na łóżko bez słowa i ściągnął ze mnie bieliznę. Sapnąłem speszony, ale wpił się w moje wargi. Poczułem jego dłoń, zaczął powoli przesuwać nią po mojej boleśnie twardej męskości. 

Odsunął się ode mnie i sięgnął do szafki nocnej. Usłyszałem otwieraną buteleczkę, chwilę potem poczułem wilgotne palce Zayna przy moim wejściu. Zagryzłem mocno dolną wargę, jednocześnie zaciskając powieki. Wsunął go powoli we mnie, zaraz potem następny i trzeci. Jęczałem, wiłem się z przyjemności, gdy wkładał we mnie i zaraz wyjmował palce. 

Poczułem pustkę i gdy moich uszu doszedł dźwięk rozrywanego opakowania z prezerwatywą, dotarło do mnie co się zaraz stanie. Stracę dziewictwo. Zayn znowu znalazł się nade mną i spojrzał mi w oczy. Pocałowałem go delikatnie, to było zaledwie muśnięcie warg. 

Rozchyliłem wargi, nie przerywając kontaktu wzrokowego gdy Zayn wszedł we mnie. Położyłem dłonie na jego ramionach, moje oczy zaszkliły się lekko przez pieczenie i lekki ból. Zayn zaczął obcałowywać moją twarz mrucząc jaki wspaniały i piękny jestem. Poruszył biodrami, a ja zacisnąłem powieki krztusząc się łzami.

- Taki piękny - wyszeptał scałowując moje łzy - Taki mój.. 

Jęknąłem po dłuższej chwili, gdy Zayn uderzył w czuły punkt we mnie. Odetchnąłem głośno, a Zayn starł ślady po moim płaczu. Ciche jęki opuszczały moje wargi z każdym pchnięciem Zayna. Poczułem przyjemne ciepło i drżenie nóg, zacisnąłem się wokół Zayna i doszedłem z swój brzuch. Odchyliłem głowę do tyłu z zaciśniętymi powiekami i płytkim oddechem. 

Neighbor [Ziall] ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz