*Rose*
Usłyszałam dziwne hałasy dochodzące sprzed mojego domu. Jakby ktoś się kłócił.Co jest?! Jest dopiero 6pm. Ethan musiał skorzystać z łazienki a bardziej prysznica. Bo ja jak to ja jestem inna. I Ethan chciał odtworzyć scene niczym z filmu brudząc mi cały ryj i włosy mąką. Zajebiście. No i ja zamiast tak ja to robią te słodkie pary-umazać nos ciastem swojemu chłopakowi by było słodko aż do przesady. Ale nie ja sie wkurwiłam do potęgi i zaczełam w niego rzucac jajkami. Oczywiście była zemsta i ja wyjądowałam na podłodze a on natarł mnie ciastem. Wyglądałam gorzej niż ta zła pani ze 101 dalmateńczyków gdy wylądowała w wielkim mikserze. Wracając dlatego że to "ja" zaczełam prawdziwą bitwe ja sprzątam ten syf a on się idzie myć. Oczywiście nie obyło się bez propozycji typu;-"chodź zmarnujemy razem wode",-"wiesz jak chcesz możesz mi pomóc". Ale ja wciąż byłam uwalona ciastem i wszystkim w sumie co było w kuchni.
Kiedy się umył nastała moja kolej. Alleluja.
-Kiedy wróce ma być tu tak samo czysto i chce widzieć naleśniki na stole! Dotarło?!-krzyknełam będąc już na schodach.
-Tak jest księżniczko!!-odkrzyknoł a ja już słyszałam kego śmiech.
-Jak zejde masz wpierdol!!!-krzyknełam i zatrzasnełam drzwi od łazienki.
Pozbyłam się tych lepkich ciuchów które wrzuciłam do miski i zalałam wodą. Może to coś da. W samej bieliźnie poszłam do łazienki dla wszystkich i znalazła ciuchy chłopaka. Zdarnełam je i wróciłam do łazienki. Dodalam kolejną sterte brudów i w spokoju pozbyłam się bielizny i weszlam pod prysznic.
Niezapominajmy że mam cała twarz w jajkach,mące i masie na placki. Odkręciłam wode na pełną moc i rozpoczelam proces regeneracji. Najpierw twarz. Potem włosy. Na końcu reszta. Udało się jestem czysta!Boże nigdy nie będe robić naleśników z Ethan'em. To. Był. Błąd. Wyszłam z kabiny i opatuliłam się ręcznikiem. Siadłam na kiblu i rozpoczełam długotrwały proces wsmarowywania balsamu o zapachu granat-marakuja.
To jest mój fav balsam inne przy nim to mrówki podczas gdy on jest królem sawanny-lwem.
CZYTASZ
Mój Crush To Idiota!
De Todo***** -No powiedz to! Zobaczysz ulży ci-powiedziała Am. -Czy ja wiem? To głupie, poza tym...to głupie i tyle.-powiedziałam i skrzyżowałam ramiona pod biustem. -Boże..no powiedź to....chwila!-uniosła palec wskazujący-mam pomysł! Powiedźmy to razem! ...