Rozdział 11

946 52 3
                                    

-Anastazja! - odezwał się do mnie chłopak. - Pięknie wyglądasz, kope lat!
Mój były przyjaciel. Może coś więcej niż przyjaciel.

- Cześć Alan. - przywitałam się z nim na co ten mnie przytulił. - Nie zmieniłeś się. - zaśmiałam się.

- Za to Ty wyładniałaś. - uśmiechnał się tak ślicznie jak zawsze.

Alan to moja pierwsza miłość. Mimo, że nigdy nie byliśmy ze soba to oboje czuliśmy coś do siebie. Później wyjechał i przestał się odzywac. Na poczatku miałam mu to za złe, tęskniłam okropnie ale z upływem czasu się przyzwyczaiłam.

- Co tu robisz? - popatrzyłam na niego. - Wróciłeś do Polski?

- Tak, już na stałe! - ucieszył się. - Będe chodził do liceum nr.40

- Naprawdę?! - aż podskoczyłam z radości. - Ja też tam chodzę, może trafimy razem do klasy!

- Mam nadzieję, mała. - objał mnie ramieniem.
Zawsze mówił do mnie "mała".

- To co, może wypijemy za nowy poczatek? - popatrzył na mnie i nalał mi wódki.

- Pewnie. - usmiechnęłam się. - Zdrowie, za nowy poczatek. - zaśmiałam się i wypiłam szybko alkohol.

Rozmawialiśmy o wszystkim co się wydarzyło w naszym życiu przez cały wieczór, pijac przy tym drinki.

*DAWID*

Znowu o niej myślałem, w końcu postanowiłem napisać sms'a pod numer który przysłał mi Michał jakiś czas temu. 

DO: Anastazja.
Cześć księżniczko.

Mijała dłuższa chwila i nadal nie odpisywała. Może zmieniła numer. Pomyślałem i odłożyłem telefon na szafkę koło łóżka.

*ANASTAZJA*

Naprawdę przesadziłam z alkoholem, tańczyłam z Alanem do wolnej muzyki. Chłopak trzymał ręce na moich biodrach a głowę blisko mojej szyii.
- Myślisz, że moglibyśmy coś do siebie znowu poczuć? - powiedział mi na ucho.  Zamurował mnie tym
pytaniem.

Nie odpowiedziałam mu bo stwierdziłam, że jest pijany i gada głupoty.  Ale zaczęłam się nad tym zastanawiać, podobno stara miłość nie rdzewieje.

Kiedy Alan zsunał ręce na mój tyłek czułam się niezręcznie.
- Przepraszam, nogi mnie bola. Muszę usiaść. - oznajmiłam i skierowałam się na kanape zostawiajac go.

Był słodki. Taki jak kiedyś ale to było tak dawno.. Może warto się spotkać jeszcze kilka razy?
Odblokowałam telefon by sprawdzić godzinę i zobaczyłam sms'a od nieznanego numeru.

Od: Nieznany
Cześć księżniczko.

Kto to do cholery? Nie przypominam sobie, żebym dawała komuś mój numer.

Do: Nieznany.
Znamy się?

*DAWID*

Usłyszałem wibrację telefonu i momentalnie moje serce przyśpieszyło. Zobaczyłem na ekran.

Od: Anastazja.
Znamy się?

Uśmiechnałem się.

Do: Anastazja
Wydaję mi się, że tak. Dawid z tej strony, tęskniłaś?

Odpowiedź przyszła po dwóch minutach.

Od: Anastazja.
Oh, a myślałam, że dałeś mi spokój. Jestem na imprezie.

Jest na imprezie? Od razu zacząłem myśleć, kto mógłby robić dzisiaj impreze i przypomniało mi się że Deny coś wspominał.

Do: Anastazja.
I co tam robisz? Pijesz soczek? haha.

Natychmiast uzyskałem odpowiedź.

Od: Anastazja
Jestem z kolegą. Nie mam czasu

Z kolegą? Zacisnąłem telefon i poczułem ukłucie w brzuchu. Przecież nie mogę być o nią zazdrosny.
Nie odpisałem jej, tylko ubrałem i szybko wsiadłem w auto.

Dwa oblicza. | D.K |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz