Rozdział 5

300 23 1
                                    

Od zniszczenia demona minął tydzień. Od tamtego czasu każdy z nas w pełni potrafił kontrolować swoją moc.
Siedziałem tak, jak każdego poranka w kuchni i piłem swoją ulubioną kawę Café Latte z podwójną pianką .

- Cześć brat, co tam? - zapytał Daniel.

- Wszystko w porządku. A co u ciebie braciszku? - droczyłem się z nim.

- U mnie też, wszystko jest idealnie - poprawił dłonią swoje włosy i uśmiechnął się łobuzersko. - Pozwól drogi braciszku, że wyjdę z domu i razem ze swoją dziewczyną pójdę do parku.

- Owszem zezwalam, baw się dobrze.

- Dzięki - uśmiechnął się i wyszedł.

Jego dziewczyna nazywa się Klaris. Ma brązowe włosy i zielono-niebieskie oczy. Do tego jest dość niska jak na swój wiek. Daniel poznał ją na imprezie u swojego kolegi. Są razem już jakieś trzy miesiące.
Z rozmyśleń wyrwał mnie dźwięk tłukącego się szkła. Pobiegłem szybko na górę i zobaczyłem kolejnego demona.

- Brawo - zaklaskał w dłonie. - A gdzie macie czwartego, co?

- Ethan, chodź w trójkę damy radę go pokonać - wypowiedzieliśmy zaklęcie i demon zniknął, ale przed zniszczeniem powiedział ,,Tylko ja mogę ją pokonać, a nie żaden z was! nieważne jak silni bylibyście, ja i tylko ja mogę ją zniszczyć, a teraz tego pożałujecie."
Cały czas w mojej głowie krążyły jego słowa. Co miało znaczyć, że tego pożałujemy? Kim jest ta tajemnicza kobieta, którą tylko on może zniszczyć? Tyle pytań, a tak mało odpowiedzi.

- Co to był za demon? - Zapytałem dziewczyn z zaciekawieniem i myślą, że chociaż jedna sprawa stanie się jasna, a mianowicie to kim on był.

- Nie wiem. Zjawił się tak nagle. Ułożyłyśmy zaklęcie i razem je wypowiedzieliśmy. Nie miałyśmy czasu, żeby zajrzeć do Księgi.

- Dobrze, rozumiem. W takim razie ja poszukam kim on był.

- Siema ludziska - do pokoju wszedł Daniel, miał na sobie czarną skórzaną kurtkę i okulary przeciwsłoneczne. - Co tam?

- Dobrze się czujesz? - zapytała z troską Selena.

- Świetnie, nigdy nie czułam się lepiej - wykrzyczał.

- Czułam? Daniel, co ty zmieniłeś płeć? - zwróciła mu uwagę Alice.

- Nie. Przez przypadek źle mi się powiedziało - nie wiem czemu, ale wydawało mi się, że kłamał.

- Gdy ty byłeś na spotkaniu ze swoją dziewczyną, my mieliśmy tu demona - powiedziała Alice.

- To już nie jest moja dziewczyna - patrzyliśmy na niego ze zdziwieniem. Każdy z nas wiedział, że choć krótko się znają obydwoje naprawdę się kochają, ale najdziwniejsze jest to, że po zachowaniu Daniela nie było widać, żeby się martwił, a nawet było mu to obojętne.

- Dlaczego zerwaliście? - dopytywała Selena.

- Zerwałem z nią bo tak mi się podobało, ale nie ważne. Mówiłaś, że mieliście tu jakiegoś demona.

- Tak, ale poradziliśmy sobie bez ciebie. Widocznie demon nie był, aż tak silny i... - Selena nie dokończyła, ponieważ Daniel jej przerwał.

- Ale słabeusz - zaśmiał się. - Pamiętacie jak wyglądał?

- Miał długie, ciemne, kręcone włosy i na bluzce miał jakiś dziwny znak.

- Dzięki to mi wystarczy. Teraz mogę robić to co chce, nara - Daniel odwrócił się na pięcie i chwycił za klamkę, żeby otworzyć drzwi. - Ratujcie mnie ja umieram.

Magia ŻywiołówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz