@LettySweer : skoro nie ma cię w szkole,może popiszemy ?
@NiallH : już się stęskniłaś ? ;)
Historia Letty,która za wszelką cenę unika miłości w przeciwieństwie do Nialla.
-Niall,musimy wstać-zaczęłam szturchać go ręką. -Jest dopiero siódma-mruknął przyciskając poduszkę do głowy. -I jest środa.Szkoła.Mówi ci to coś ?- -Nie musimy przecież codziennie tam chodzić.-dodał,przyciągając mnie do siebie. -Zgoda.Ten jeden raz-przytuliłam się do niego,przekładając moją nogę przez jego,zamykając oczy. -Panna Sweer opuszcza lekcje-dodał cicho,uśmiechając się. *3 godziny pózniej* Delikatnie odsunęłam rękę Nialla,próbując wydostać się z jego uścisku. Wstając z łóżka,nałożyłam czarną bluzę Nialla,która była za duża ale za to wygodna. Skierowałam się do kuchni.Oprócz bólu głowy czułam,też głód. Nie jestem zbyt dobra w gotowaniu. Zajrzałam do lodówki.Swietnie.Wyjdą tylko z tego naleśniki,ale zawsze to coś. Oczywiście,musiałam wszystko pobrudzić.Cała bluza Nialla była w mące.(sama juz niewiem w czym) -Letty,to moja ulubiona bluzaaaa-usłyszałam znajomy głos. -I twoje ulubione naleśniki-dokończyłam,odwracając się z talerzem naleśników ,z toffi i truskawkami. -Wow,nie musiałaś-podrapał się po głowie,po czym zrobił się lekko czerwony chyba z powodu,że to ja przygotowałam śniadanie -Chodzmy jeść-kiwnęłam głową w kierunku salonu. Jedliśmy w ciszy,ale za to w przyjemnej ciszy. Patrzyłam na niego cały czas,analizując wczorajsze i dzisiejsze zdarzenia. Chyba zauważył mój wzrok,ponieważ szeroko się uśmiechną. -Mamy wspólne zdjęcie-powiedział,przerywając ciszę. -Jakie?-zapytałam.Nie przypominałam sobie,żebym pozowała z Niallem do zdjęcia. Pokazał mi telefon :
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
-Jest ok -dodałam obojętnie,gdy przyjrzałam się zdjęciu.Tak naprawdę to było cudowne,chciałabym je mieć w portfelu,w pokoju w ramce,i gdzie się tylko da. -Wydrukuję to zdjęcie i powieszę -powiedział cicho,nadal wpatrując się w zdjęcie. -Niby gdzie ? -Nad łóżkiem-widziałam jak się znowu uśmiecha.Może to dziwne,ale gdy jest przy mnie ciągle nie opuszcza go uśmiech.Wszyscy postrzegają go jako najniebezpieczniejszego gościa z Mullingar,całego wytatuowanego,i zawsze ubranego na czarno. Tak naprawdę,taki nie jest.Jest miękkim,chłopakiem walczącym z uczuciami.Za dużo myślę.Zdecydowanie. -Jesteś słodki -Nie jestem-warknął,przeczesując włosy Nagle zadzwonił telefon Nialla. -Kto to ?-zapytałam,widząc NIalla,prostującego się na baczność NIe otrzymałam odpowiedzi -Tak Zayn ? O co chodzi ? Tak ,stary,pasuje mi dzisiaj. Tak..tak...Tam gdzie zwykle ? Jakby to było pierwszy raz,mhm.... Nie ma sprawy....Zayn,trzymamy razem ,zawsze sobie pomagamy..-rozmawiał nadal przez telefon. Nagle wybuchnął śmiechem. -Tym razem też się uda..to frajer..phh..czekaj na mnie..-w końcu skończył rozmawiać -O co chodzi ?-zapytałam,trochę zdziwiona i zarazem ciekawa. -O nic -odparł krótko -kto to ten frajer ? Masz mi powiedzieć-dodałam,głośniej i stanowczo -Oj,nie muszę ci wszystkiego mówić Letty. -Gdzie idziesz? -Muszę załatwić ,pewne sprawy-dodał ,po czym założył buty i wyszedł.Tak po prostu nagle. Buzowała we mnie złość,skąd mam wiedzieć co tym razem zrobi ? Może nie jest taki dobry? Zadzwoniłam do Harrego,by się dowiedzieć o co chodzi. -No co tam Letuś ? -usłyszałam skacowany głos Stylesa -Czy ktos mi wyjaśni czym zajmuję się Niall ? Nie otrzymałam,żadnej odpowiedzi -Czy ktos mi do cholery wyjaśni ,co się tu dzieje ? Harry,chce wiedzieć z kim mieszkam-dodałam. -Przyjadę po ciebie o 17 i sama zobaczysz.Letty,tylko nie denerwuj się. -Okej-dodałam po czym się rozłączyłam. Co mam niby takiego zobaczyć ? Muszę poczekać jeszcze te walone cztery godziny. Włączyłam telewizor,i zaczęłam oglądać serial Tenn Wolf.
***** Usłyszałam ,jak ktos przyjechał pod mój dom.Założyłam bluzę,buty i wybiegłam z domu. -Hej-przywitałam się z Harrym. -A ja to co ? -usłyszałam Zayna Uśmiechnęłam się i wsiadłam do auta. -Ona wie ?-zapytał Zayn Louisa a ja byłam ciekawa czego. -Nie-odpowiedział szybko chłopak,po czym dodał gazu.Po dziesięciu minutach byliśmy pod dużym ceglanym budynkiem,z którego dochodziły krzyki,głośna muzyka. -I co mam tu zobaczyć ?-zapytałam, ściągając brwi Zayn i Lou wymienili spojrzenia,po czym pociągneli mnie w stronę drzwi. Była tam spora grupka osób ze szkoły,które znałam z widzenia. Na początku,nie dałam rady oddychać.Wszędzie było czuć trawkę,alkohol i tytoń. -Hej Letty-usłyszałam Liama,który siedział sam na kanapie,najwidoczniej czekając na nas. -Hej Po chwili wszyscy już usiedliśmy.Szukałam wzrokiem Nialla,ale nigdzie go nie było. Nagle zobaczyłam jak światła,wypełniają budynek i skupiają się na ringu. -Ring ?! Co to ma znaczyć-szturchnęłam Zayna w rękę,ale on tylko pokręcił głową. Czekałam co się za chwilę wydarzy. -Do walki dziś stanieeee Reels a jego przeciwnikiem będzie nasz dotychczasowy zwycięzca Horaaaaan !-usłyszałam głos,mężczyzny najwidoczniej sędziego oraz oklaski ,krzyki dziewczyn na wypowiedzienie nazwiska "Horan" Nie wiedziałam co mam o tym myśleć. Obydwoje staneli na przeciwko siebie. Gdy sędzia gwizdnął,NIall odrazu zadał cios dla przeciwnikaa. Gdy ten się skulił ,wykorzystał sytuację i zaczął obładowywać go pięściami -Letty-powiedział Zayn łapiąc mnie za nadgarstek,widząc moje przerażenie. Pierwszy raz widziałam w takiej sytuacji Nialla. -Horan,dosyć !-krzyknął sędzia,widząc,że Niall uderza nie przytomnego chłopaka -Frajer !-krzyknął NIall,kopiąc go ostatni raz w brzuch i wypluwając krew z ust. To był okropny widok.To nie był Nial,z przed kilku godzin.To był potwór Nie wytrzymałam,i w końcu wstałam z kanapy,ścinając Harrego wzrokiem za to,że mnie tu przyprowadził. -Zaczekaj Letty-usłyszałam znajomy głos,który krzyczał z daleka. -Ja wiem,to nie jest dobre-dodał ,po chwili trzymając mój nadgarstek. Popatrzyłam na jego twarz a wokół nas zebrali się ludzie. -Wracaj na ring,Horan-odpowiedziałam,z drżącym głosem.