Write to me again√Niall Horan

Wyśpisz się w Kanadzie

Jestem już tu od 2 tygodni,ale czuję się tak jakby minęły 2 miesiące.
Nikt mnie nie 'odwiedził ' od 5 dni z czego byłam zadowolona.
Mój organizm z dnia na dzień stawał się coraz bardziej osłabiony.
Zastanawiałam cię czy moi rodzice mnie szukają lub czy ktoś im pomaga.
Z moich rozmyśleń wyrwał mnie trzask drzwi.
Poderwałam się i stanęłam na równe nogi.
Zobaczyłam znaną mi sylwetkę,a następnie twarz.
-Louis ! -krzyknęłam a po chwili Louis zatkał mi buzię swoją reką,pokazując bym była cicho.
Pociągnął mnie za rękę,prowadząc przez ciemny tunel.Nagle obok nas pojawił się Harry z bronią w ręku,obserwując całą drogę.
Dlaczego oni mi pomagają ? Jak udało im się wejść do środka ?
-Gdzie jest Niall ? -zapytałam odrazu gdy wsiadłam do samochodu,nadal cała roztrzęsiona.
-Niewiemy -odpowiedział Harry stanowczo.
-Jak to niewiesz ? Wracajmy taam !-krzyknęłam z zamiarem otworzenia drzwi,ale były zamknięte.
-I co chcesz tam zrobić ?! Jest tam kilkunastu kolesi.Znowu będziesz dziwką-wytrzeszczyłam oczy na jego słowa.
-Nie mów tak do niej -powiedział oschło Lou ,stając w mojej obronie.
Położyłam głowę na moich kolanach,myśląc co się dzieje z Niallem.
Nie obchodziło mnie to,że to wszystko przez niego.
-Chcę jechać do domu.Moi rodzice się martwią-powiedziałam w stronę chłopaków.
-Jedziesz gdzie indziej.O to się narazie nie martw.
chwila,że co ?
-Co ? Jestem wam bardzo wdzięczna,ale byłabym najszczęśliwszą osobą na tym świecie gdybym zobaczyła rodziców i położyła się w swoim łóżku,zapominając o tym całym gównie-powiedziałam dosyć stanowczo a zaraz smutno.
To były najgorszy czas w moim życiu.Nigdy nie czułam się tak okropnie.
Cuchnęłam pięcioma rodzajami męskich perfum,nie dostałam nic na zmianę przez ten okres.
-Wyśpisz się w Kanadzie-powiedział Harry,a tym razem uśmiechnął się szczerze.
-Super !-powiedziałam sarkastycznie,i rozłożyłam się na całym tylnym siedzeniu.