W pamiętniku Jacka znalazłam kilka naszych i głównie moich zdjęć. Nie mam pojęcia kiedy to zrobił ale nie ważne. Gdy skończyłam czytać, wsadziłam liściki do pamiętnika i schowałam do szuflady w biurku. Zerknęłam na zegarek była godzina 17:30. Postanowiłam zejść na dół do kuchni. Gdy byłam na miejscu lekko zachwiałam się, potem poczułam silne ręce trzymające mnie. Potem zrobiło się ciemno i odpłynęłam.
Z.P.W Toby
Przez cały dzień łaziłem po lesie, gdy wróciłem do domu zobaczyłem Lili. Dziewczyna zachwiała się, szybko podbiegłem i uchroniłem przed upadkiem. Zaniosłem ją do pokoju i zawołałem Operatora by sprawdził co się dzieje.
-,,Co się stało Toby?''-zapytał bez twarzowy
-Gdy wróciłem z lasu zobaczyłem Lilę i potem się zachwiała i straciła przytomność.
-,,Dobrze. Teraz wyjdź.''
-Tak jest.
Wyszedłem z pomieszczenia, teraz się cholernie boję o Lili. Nie wiem czy ona wytrzyma dalsze życie. Nie chce jej stracić, przecież kilka miesięcy temu ją odnalazłem. Muszę teraz jej pilnować, Jack na pewno by chciał aby była szczęśliwa. Z mych rozmyśleń wyrwał mnie Slender.
-,,Podejdź tu Toby.''-wszedłem do środka i zobaczyłem jak Lili się budzi
-I co się z nią dzieje?-zapytałem
-,,Utraciła chwilowo swoje moce. Musi teraz odpoczywać. Po walce wiemy co było potem, musisz jej pilnować. Bo siła jakiej użyła osłabiła ją. Przypilnuj by coś zjadła i odpoczywała.''
-Dobrze.
Przysiadłem obok dziewczyny patrząc jak przeciera oczy.
-Ile tak spałam?-zapytała
-Trochę pospałaś. Zaraz przyniosę ci kolacje i nie wychodź z łóżka. Slender kazał ci odpoczywać.
-Dobrze Toby.-odpowiedziała, przytulając mnie
Udałem się do kuchni zrobić coś zdrowszego od gofrów. Nie wierzę w to ugotuje mojej siostrze zdrową kolację.Z.P.W Lili
Dziwne nie rozumiem dlaczego straciłam przytomność. Był u mnie Toby i powiedział, że mam odpoczywać i poszedł zrobić mi kolację. Dziwne. Rozejrzałam się po pokoju, wtedy okno się otworzyło i wleciała koperta. Złapałem kopertę i otworzyłam.Lili wiem jak się teraz czujesz po przeczytaniu pamiętnika. Smutek ale i szczęście. Nie robiłem zbyt wielu wpisów, chciałem każdą chwilę spędzać z tobą. Niestety los nas rozdzielił. Wybacz nie mówiłem ci o tym ale to było dla twojego dobra skarbie. Kocham Jack.♥
Kolejny list, Jackowi zależało tylko na tym bym była szczęśliwa. Nie mam pojęcia skąd się biorą te listy ale muszę się czegoś dowiedzieć. Może powinnam mówić to co chce powiedzieć Jackowi. Jeżeli przy mnie jest to raczej mnie wysłucha i da znak, że tu jest. Z mych zamyśleń wyrwały mnie otwierane drzwi. Do pokoju wszedł Toby z jedzeniem na tacy.
-Proszę, jedz musisz nabrać sił.
-Dzięki.-ugryzłam kanapkę i myślałam, że zwymiotuje
-Coś nie tak?
-Wszystko ok i bardzo dobre ale chyba...-nie dokończyłam i pobiegłam zwymiotować, za mną ruszył Toby i trzymał moje włosy by nie leciały na twarz
-Lili? O cholera! Idę po Slendera.-powiedział, nim wyszedł związał moje włosy wysoko
-O nie znowu to samo co rano.
Byłam w szoku gdy wyplułam na koniec troszkę krwi. Bałam się tego co mi jest. Gdy się już ogarnęłam w toalecie do pokoju wpadli proxy i Slender.
-Na Wielkiego Gofra Lili jesteś blada jak trup.-powiedział Toby
-,,Jak się czujesz dziecko?''-zapytał papa
-Trochę mi się w głowie kręci i na koniec wyplułam krew.
-Slender to co teraz z nią będzie?-zapytał Masky
-,,Obawiałem się tego. Możliwe, że to przez przemianie. I tu do was zadanie macie robić Lili zdrowsze jedzenie. Jeśli to nie pomoże to zastosujemy co innego.''-odpowiedział Slender
-Dobrze.-odpowiedzieli
-Ja już może pójdę spać. Jestem śpiąca i w ogóle.-powiedziałam ziewając
-Ok to my wyjdziemy.-wyszli z pokoju-Oh Jack, chciałabym abyś teraz przy mnie siedział. Pocieszał lub czuwał nade mną. Brakuje mi tego, twojego ciepła czułości i miłości. Bardzo tęsknię za tobą.-po tych słowach spłynęła mi mała łezka
Wtem otworzyło się z hukiem okno. Szybko wstałam i je zamknęłam.
-To się robi trochę dziwne. Ale mnie głowa boli.
Położyłam się spać po kilku minutach zasnęłam. W środku nocy obudziłam się, w rogu pokoju widziałam cień. Pomyślałam, że to tylko moje zwidy i dalej zasnęłam.Następnego dnia rano.
Obudziłam się a na stoliku nocnym stała taca z jedzeniem i sokiem. A obok leżała karteczka. Na śniadanie miałam płatki kukurydziane z mlekiem. Do tego dwa gofry i sok. Po śniadaniu spojrzałam na kartkę.Mamy nadzieję, że śniadanko smakowało. Przyjdź do salonu.
Proxy.-Ale oni kochani. No tak w końcu rozumiem, że Toby się martwi ale Hoody i Masky. No cóż takie mają zadanie od papy.
Gdy się ubrałam poczułam to samo co wczoraj. Znowu biegiem do łazienki, znów zwymiotowałam i na końcu poszła krew, było jej więcej niż wczoraj. Boję się, coś ze mną jest nie tak. Toby mówił, że jestem blada. Na koniec przemyłam twarz i ruszyłam do salonu. W pomieszczeniu siedziały ,,duże dzieci''.
-Hej.-przywitałam się
-O cześć Lili siadaj zaraz będziemy wiadomości oglądać.-powiedział Toby robiąc miejsce obok dla mnie
-Ciekawe kto teraz ma więcej morderstw na koncie?-powiedział Jeff
-Pewnie ty debilu.-dodała Jane, która przyszła z pozostałymi dziewczynamiWiadomości
W naszym mieście ostatnio spadł poziom morderstw. Ale niedawno pojawił się nowy morderca. Wielu kojarzy go jako Roześmiany Jack. Śledztwo w toku...
Nie dokończyła prezenterka bo Jeff wyłączył telewizor.
-Kurwa znowu on. A było tak pięknie.-zasmucił się chłopak
-Ej Jeffrey gdzie ten twój uśmiech. Czyżby Roześmiany ci go zabrał?-zaśmiała się Jane
-Hahaha.-wszyscy
-To nie jest zabawne.-dodał oburzony
-Jeff nie smuć się.-powiedziałam spokojnie
-Lili ty na pewno dobrze się czujesz?-zapytał Toby przykładając dłoń do mojego czoła
-Wszystko jest ok czemu pytasz?
-Jak się dowiem, że po śmierci Jacka będziesz się głodziła lub coś gorszego to się zdenerwuje.-odparł Toby w gniewie
-Przepraszam Toby.-dodałam spuszczając głowę w dół
-Wybacz mała ja nie chciałem wiesz, że się boję o ciebie.
-Rozumiem.
-Ej Jeff wiesz, chyba dziś będziesz miał większego doła lub będziesz zły?-powiedziały Jane i Clocky
-Jak to, o nie po waszych minach widzę, że przyjdzie tu roześmiany ze swoją ekipą klaunów.
-O Jeffy się boi czegoś?-zapytała Clocky
-Eh....nie....po prostu mnie denerwują.-odparł drapiąc się po głowie
-My dziś idziemy na nocowanie do Roześmianej Jill i reszty dziewczyn. Sally zostanie w domu bo będzie spała.-powiedziała Jane
-A ja?-zapytałam
-Ty moja mała zostajesz one niech idą. Ale ty wyglądasz mizernie więc masz odpoczywać.-dodał Toby
-Eh...no dobrze.-opowiedziałam smutna
-Nie smuć się Lili. Musisz naprawdę odpocząć. Dużo wycierpiałaś. A tak ogólnie zostaniesz z Sally.-rzuciła Clocky wychodząc z Jane
-To ja idę do siebie.-odpowiedziałam
Zastanawiałam się czy mam mówić o tym Slenderowi. Pewnie i tak grzebie mi w głowie. Ruszyłam do jego biura. Usłyszałam pozwolenie na wejście.
-,,Oh Lili dobrze, że jesteś. Jak dziś się czujesz?''
-Nie za wesoło. Dziś było to samo co wczoraj. Nie wiem czy wytrzymam dłużej, a najgorsze jest to, że jestem głodna.
-,,Hmm. Weź te tabletki, potem nie będziesz czuła się głodna. W razie czego gdybyś miała silny ból weź to.''-powiedział podając mi tabletki
-Mam pytanko. Czy mogę coś do czytania. Skoro jestem taka chora to przyda mi się jakieś zajęcie.
-,,Dobrze. Proszę to są jedne z najlepszych książek dla ciebie. Miłej lektury.''-powiedział podając 4 książki
-Do widzenia.
Wyszłam z biura i ruszyłam do pokoju. Usiadłam na łóżku i zaczęłam czytać. Po kilku stronach zrezygnowałam. Wzięłam z biurka blok i przybory do rysowania oraz sztywną podkładkę na blok. W pełni gotowa zaczęłam rysować.
Witajcie kochani tak jak obiecałam kolejny rozdział. Piszcie w komach czy się podobało i zostawcie gwiazdki.
Chciałabym także podziękować za mnóstwo wyświetleń i gwiazdek w poprzednich częściach.
Kolejny rozdział pojawi się w okolicy weekendu. Wena jak na razie mnie nie opuszcza, to dobrze. Specjalnie przygotowałam sobie parę rozdziałów gdy nastąpią ciężkie czasy.
Do zobaczenia w kolejnym rozdziale.
![](https://img.wattpad.com/cover/64212667-288-k851544.jpg)
CZYTASZ
Moja prawdziwa historia: Ostatnia Nadzieja [Zakończone]
FanfictionMam nadzieję że czytaliście poprzednie dwie, jeśli nie to radzę przeczytać bo nie załapiecie sensu tej historii. Jak Lili poradzi sobie po śmierci jej ukochanego? Czy Toby pomoże załamanej siostrze się otrząsnąć? Czy Lili sprawdzi się w pewnej roli...