Następnego dnia
Obudziłam się z ogromnym bólem głowy. Ubrałam się i zeszłam do kuchni. W środku był Masky oraz jakaś kobieta z czerwonymi włosami.
-Dzień dobry.-zaczęłam
-O witaj Hope. To jest Demonika, mama Maxa.
Do kuchni wtedy przyszedł Max dostrzegłam, że coś go gryzło.
-Max? Coś nie tak?
-Nie wszystko jest okej. Jak widzisz moja kochana mamusia przyszła po pięciu latach.
-Max synku wysłuchaj mnie.
-Nie mamo! Tyle lat ciebie nie było przy mnie nie wiesz jak się czułem okłamywany przez ojca gdy powiedział, że musiałaś odejść.
-Max przestań! Idź do pokoju, potem porozmawiamy.-dodał Masky
-Nie mów mi jak mam żyć tato.Chłopak poszedł na górę i zamknął się w pokoju. Jedyne co słyszałam to krzyki i uderzenie o ścianę. Zrobiłam sobie śniadanie i zjadłam. Nieustannie słyszałam krzyki i różne niezrozumiała zdania. Postanowiłam sprawdzić co się dzieje. Uchyliłam po cichu drzwi i zerknęłam co robi Max. Nie miał na sobie koszulki a na rękach miał rękawice bokserskie i uderzał worek. Uderzać to za mało powiedziane on je rozwalał. Otworzyłam szerzej drzwi i oparłam się o framugę nadal patrząc na chłopaka. Postanowiłam coś sprawdzić, utworzyłam w dłoni dym i uniosłam w górę worek. Przedmiot lewitował w powietrzu i poruszał się w różne strony. Po chwili nieudanych uderzeń Max zrzucił rękawice i rzucił się na worek rozwalając go. Mimo sporej dziury i piasku sypiącego się chłopak dalej uderzał worek. Podeszłam do niego i chwyciłam za ramię. Gwałtownie odwrócił się i zatrzymał rękę tuż przy mojej twarzy.
-Hope! Mogłem ciebie uderzyć.
-Wiem, że byś tego nie zrobił.
-Nie powinnaś ufać bezgranicznie komukolwiek. Mogłem ciebie nawet zabić.-wstał i przytulił mnie
-Co się dzieje? Czemu nienawidzisz swej matki?
-Hope proszę nie pytaj mnie o to. Po prostu znikła na 5 lat i nie wróciła, do dziś.
-Chodź powinieneś z nią porozmawiać. Wiem jak to jest gdy tracisz rodziców.
-Dobrze.Gdy byliśmy w kuchni siedzieli rodzice Maxa i mały chłopiec.
-Dobra mówcie.-powiedział obojętnie
-Max nie było mnie przez pięć lat, ponieważ musiałam wyjechać. Było wiele powodów oraz jeden najważniejszy.-pokazuje na małego chłopca
-Kim on jest?-zapytał
-Max to twój brat. Damon nie wstydź się.
-Czemu mnie okłamałaś nie mówiliście, że mam brata!-wykrzyczał
-Max opanuj się!-uderzyłam go w policzek
Chłopak spojrzał na mnie gniewnie i już podniósł rękę ale ostatecznie opuścił.
-Hope zajmiesz się na chwilę Damonem?
-Oczywiście. Chodź mały.
Chwyciłam chłopca za rączkę i zaprowadziłam do mojego pokoju. Chłopiec usiadł na dywanie, dałam mu moją ulubioną przytulankę. Był to biały wilczek z błękitnymi oczami. Chłopiec od razu go przytulił i skulił się. Słyszałam jego cichy płacz.
-Czemu płaczesz Damon?
-Boję się.-wyszeptał
-Kogo?
-Mojego starszego braciszka.-szepnął
-Ohh Damon nie musisz się go bać.
-Ale on mnie nie lubi.
-Posłuchaj może i Max wygląda na strasznego ale on taki nie jest. Jest miły i opiekuńczy, jestem pewna, że ciebie polubi.Chłopiec przysunął się do mnie i przytulił, odwzajemniłam mu ten gest. Nie rozumiem czemu Max jest taki zimny od rana.
Z.P.W Max
Gdy Hope wyszła z młodym rodzice zaczęli monolog.
-Max nie chciałam was zostawiać. Nadal jesteś moim synem i ciebie nadal kocham. Ale proszę ciebie uważaj na niego. Wiem, że jesteś zły na mnie ale nie pokazuj tego na młodszym bracie.
-A myślałem, że zdradziłaś ojca i uciekłaś do kochanka. A jednak proszę wróciłaś i mówisz mi, że mam młodszego brata.
-Max musisz to zrozumieć. Jesteś na tyle dorosły by wiedzieć.-dodał tata
-Dajcie mi spokój oboje. Może nie powinienem być z Hope. Nie powinienem jej głowy zawracać mną i moim życiem. Nie chce aby cierpiała przez moją głupotę.
-Max przestań nie mów tak nawet. Wiesz, że jeśli złamiesz jej serce Jack i Lili nie darują ci tego. A najbardziej Jack, znam go zbyt dobrze i zawsze chronił Lili i Hope jak tylko mógł.
-Dobra koniec tematu idę do pokoju.
-Powiedz Hope, żeby Damon przyszedł.
-Jasne.
![](https://img.wattpad.com/cover/64212667-288-k851544.jpg)
CZYTASZ
Moja prawdziwa historia: Ostatnia Nadzieja [Zakończone]
FanfictionMam nadzieję że czytaliście poprzednie dwie, jeśli nie to radzę przeczytać bo nie załapiecie sensu tej historii. Jak Lili poradzi sobie po śmierci jej ukochanego? Czy Toby pomoże załamanej siostrze się otrząsnąć? Czy Lili sprawdzi się w pewnej roli...