To Ja Powinienem Przeprosić

545 35 0
                                    

Nie mogłem wytrzymać napięcia. Tabletki leżały na stole... obok alkohol. Najprostszy sposób? Tak mi się zdaje. Nie masz dla kogo żyć! Zrób to! Tak mi doradzał głos w mojej głowie. Ona kocha innego! Nigdy nie będziecie razem! Nie wiem dlaczego, ale wierzyłem temu głosowi. Jesteś nieudacznikiem! Co Ci szkodzi!? I tak nikt za Tobą nie zapłacze! Byłem coraz bardziej przekonany, żeby to zrobić, ale nadal brakowało mi odwagi. Jesteś najgorszą istotą na świecie! Jesteś najgorszy nie zasługujesz by żyć!
-NIE!- wykrzyknąłem najgłośniej jak tylko mogłem.
Wtedy usłyszałem, że ktoś wbiega po schodach... Szybko wziąłem do buzi garść tabletek i zapiłem alkoholem. Wtedy do pokoju wbiegła moja starsza siostra. Dalej już nic nie widziałem...

***********Pół Roku Później***********

-Na pewno jesteś gotów?- spytała Laura. Moja starsza siostra. Była niską dziewczyną o długich blond włosach. Miała jasną cerę i zielone oczy. W tym roku kończyła dwadzieścia dwa lata. Opiekowała się mną odkąd nasi rodzice nie zginęli w wypadku samochodowym.
-Tak- odpowiedziałem, chociaż ze wszystkich sił czułem, że z tego nic nie będzie. Od pół roku nie chodziłem do szkoły i nagle we wrześniu... w nowej szkole... z nowymi ludźmi... Jedynym plusem tego, że wyszedłem z tego gimnazjum jest to, że w nowej szkole nikt nie będzie znał mojej historii. Nie będą dramatyzować jak tamci. Nie będą okazywać fałszywego współczucia. Nie będą pytać o rzeczy, do których nie chcę wracać.
-Tu masz drugie śniadanie, torbę i oczywiście słuchawki.- moja siostra na prawdę była cudowna. Dbała o mnie tak, żeby niczego mi nie brakowało. Sama zaś musiała szybko się usamodzielnić, żeby móc mnie zabrać z domu dziecka i wystąpić jako rodzina zastępcza. Na szczęście zawsze mogła liczyć na swojego chłopaka. Ja też lubiłem strasznie tego gościa. Był bardzo mądry i często mi pomagał w nauce jeszcze przed... no wiecie.- Masz tu jeszcze parę złotych jakbyś czegoś potrzebował- dała mi 10 złotych i zabrała kluczyk od samochodu. Podwiozła mnie do szkoły. Do liceum artystycznego. Nie było mnie na rozpoczęciu roku szkolnego, więc nie wszystko ogarniałem. Wiedziałem tylko w której mamy pierwszą lekcję. Na szczęście była to lekcja z wychowawcą, więc pewnie wszystko się wyjaśni. Wiedziałem także, że większość osób z mojej nowej klasy zna się jeszcze z gimnazjum więc nie wiedziałem jak się zaklimatyzuję. Przed wejściem na plac przed budynkiem założyłem słuchawki, puściłem sobie muzykę i ruszyłem przed siebie. Minąłem kilka grupek ludzi ze starszych klas i dotarłem do wejścia do budynku. Wszedłem. Przez przypadek uderzyłem drzwiami jakąś dziewczynę. Szybko zrzuciłem słuchawki i chciałem pomóc jej wstać.
-Oj wybacz.- powiedziała-Nie zauważyłam Cię.- zresztą nie ona pierwsza- Powinnam patrzeć gdzie chodzę, a raczej gdzie biegnę.
-To chyba ja powinienem Cię przeprosić. To moja wina. Wybacz.- podałem jej rękę.
-Dziękuję. Jesteś bardzo miły.- ja? Miły?- Dobrze wybaczam Ci, ale i tak wina leży po mojej stronie. No dobra ja muszę lecieć na razie.- i tak po prostu bez niczego sobie poszła.
Na ścianie szkolnego korytarzu wisiał plan lekcji. Zrobiłem jego zdjęcie i już wiedziałem jakie męczarnie mnie czekają. No tak w tym momencie zadzwonił dzwonek. Popatrzyłem w stronę drzwi. Zobaczyłem jak dziewczyna, z którą wcześniej się zderzyłem wbiegła znów do szkoły.
Wydawała się być miła. Cały czas była uśmiechnięta. Miała długie czarne włosy i zielone oczy. Była bardzo blada. Można nawet powiedzieć, że prawie tak jak ja, a to dosyć trudne. Była niska miała około metra pięćdziesiąt wzrostu. Strasznie mi się to podobało, gdyż sam nie jestem wysoki i lubię niskie dziewczyny. No tak, ale jakie jest prawdopodobieństwo, że się jeszcze spotkamy. Z moim szczęściem pewnie nigdy już jej nie zobaczę. Ale w sumie wszystko było mi jedno. Wszedłem do klasy. Zobaczyłem wolną ławkę na tyle sali. Siadłem sam założyłem słuchawki i czekałem. Nagle do klasy wpadła dziesiątka ludu i zajęła prawie wszystkie miejsca w sali. Na samym końcu weszła pewna dziewczyna... No tak ta sama, z którą się rano spotkałem.

Ja Cię Nie Opuszczę!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz