Zuza przywitała się ze wszystkimi przytulasem. Po tym jakoś tak mi przeszła złość na nią, a uderzyły we mnie wyrzuty sumienia. Wsiedliśmy na rowery i ruszyliśmy w stronę baseny. Ja troszkę zwolniłem. Za moim śladem ruszyła Zuza. Gdy jechaliśmy jednym tempem dziewczyna zaczęła rozmowę.
-Trochę głupio wyszło.- nic nie powiedziałem tylko spuściłem głowę na tyle, żeby widzieć drogę.- Dlaczego skłamałeś?- zapytała, a ja nadal milczałem.- Ja po prostu nie chciałam być grosza od Ciebie.- powiedziała. Ja spojrzałem na nią i powiedziałem.
-Ty gorsza?- zapytałem retorycznie.- To nie ty oszukałaś kogoś, tylko dla tego, że tak na prawdę jesteś sama i nigdy nie będziesz. A pocałunku po prostu się bałem.- ostatnie zdanie powiedziałem jakby do siebie.
-Nie ma się czego bać. - uśmiechnęła się do mnie.- Ta dziewczyna na Ciebie nie zasługuje.- No to narobiłeś. Teraz będzie mówić, że na ciebie nie zasługuje.
-Nie. To nie tak. To ja nie zasługuję na nią. Nie mam odwagi przyznać się do swoich uczuć.- Ta odpowiedź nawet miała sens.
-Ja też mam takiego "crusha", z którym nigdy nie będę.- powiedziała, a ja zacząłem się jej przyglądać. Wtedy też wpadłem na jakiegoś mężczyznę. To znaczy nie wpadłem, po w ostatniej chwili odskoczył. Zatrzymałem się i go przeprosiłem. Na szczęście mężczyzna się nie zdenerwował. Podaliśmy sobie ręce i odeszliśmy. Wróciłem na rower. Zuzia strasznie się ze mnie śmiała. Miała coś takiego w swoim śmiechu, że chciałem się śmiać razem z nią.
-Pomogę Ci ją zdobyć.- powiedziała, gdy wchodziliśmy do budynku, w którym znajdował się basen. - Ty odwdzięczysz mi się tym samym.- zaśmiała się.
No tak. Ona miała mi pomóc w zdobyciu siebie, a ja jej w zdobyciu jakiegoś innego chłopaka. No tak czasem bywa. Chyba.
Na basenie czekaliśmy z Marcelem na dziewczyny. Na szczęście nie było zbyt wiele osób w środku. No tak był wrzesień, więc nie każdy miał czas na takie przyjemności. Tak siedzieliśmy i gadaliśmy o dziewczynach, to znaczy on o Karolinie, a ja o Zuzi, gdy weszła Karolina.
-Jeśli chcesz pogadam z nią.- zwróciła się do mnie. Przed Karoliną i Marcelem nie miałem tajemnic. Wiedzieli o mnie wszystko - Opowiem jej trochę o Twoich zaletach.- puściła mi oczko. Marcel jak to zobaczył złapał ją wziął na ręce, przerzucił przez ramię i wskoczył z nią do wody. Strasznie mnie to rozśmieszyło. Zwijałem się po zimnej posadzce patrząc jak ta dwójka chlapała się wodą jak dzieci. Z napadu śmiechu wyrwała mnie dopiero Zuza.
-Pomóc Ci?- zapytała. Natychmiastowo się podniosłem. Spojrzałem na nią miała na sobie żółte bikini z pomarańczowymi obszyciami. Nie mogłem oderwać wzroku od jej... Twarzy? Tak dokładnie. Wyglądała cudownie. No, no niczego sobie. Zaśmiałem się do siebie. Jestem tylko chłopakiem, takie rzeczy mnie przyciągają.- Ej przestaniesz się gapić?- zapytała i pomachała mi ręką przed twarzą. Od razu oderwałem wzrok od jej... stroju i zrobiło mi się głupio.
-Wybacz...- zaciąłem się i podrapałem nerwowo po głowie.- Jestem tylko facetem.- dziewczyna się zaśmiała i wskoczyła do wody. Przez chwilę stałem zmieszany. Dopiero, gdy Zuza mnie ochlapała ruszyłem do wody. Popływaliśmy, powygłupialiśmy jak dzieci. Gdy wychodziliśmy zaczęła się dyskusja na jaki film pójdziemy.
CZYTASZ
Ja Cię Nie Opuszczę!
LosoweHistoria chłopaka, który targany emocjami próbuje popełnić samobójstwo. Po nieudanej próbie samobójczej przenosi się do nowej szkoły, gdzie poznaje dziewczynę, która chce mu pomóc zapomnieć o przeszłości. Nie radząc sobie jednak z własnymi problem...