Ja Cię Nie Opuszczę

149 15 19
                                    

Ta dziewczyna zwariowała! A jeszcze bardziej po się na to zgodziłem. Doszliśmy do jej domu. Otworzyła drzwi, wpuściła mnie i znów zamknęła. Za mną powiedziała i zaprowadziła mnie do swojego pokoju. Padła na ziemię obok swojego łóżka i zaczęła pod nim czegoś szukać. Przyglądałem się jej uważnie i zastanawiałem co w niej siedzi. Spod łóżka wyjęła białą skrzyneczkę zamkniętą na kłódkę.
-Za lusterkiem powinien być kluczyk.- zwróciła się do mnie wskazując na lusterko stojące na biurku. Bez zastanowienia ruszyłem w jego stronę. Odsunąłem lusterko i faktycznie leżał tam mały kluczyk.- To ten.- powiedziała spoglądając na mnie. Siedziała w siadzie skrzyżnym oparta o łóżko ze skrzynką na kolanach. Podszedłem i usiadłem koło niej trzymając kluczyk w dłoni. Przysunęła skrzynkę do mnie. Ja otworzyłem kłódkę, ale nie otwierałem skrzynki. Zrobiła to Zuza. W środku było coś, co z początku mnie przeraziło. Bandaże, jakieś tabletki, alkohol... czyżby apteczka? Otóż nie. Oprócz tego trzymała tam coś co przypominało nóż bez rączki i zdjęcia zaplamione krwią. Z tego co udało mi się zobaczyć były to zdjęcia bodajże jej rodziców i jakichś dziewczyn. Zuzia zauważyła, że przyglądam się zdjęciom.
-To ludzie, którzy mnie zostawili.- powiedziała i wzięła do ręki ostrze.- To kto pierwszy?- zapytała z uśmiechem, ale jednocześnie śmiertelną powagą. Chwyciła mnie za rękę i wyprostowała mi ją. Przyłożyła ostrze. Zacisnąłem zęby i oczy.- Spokojnie to nie boli...- zapewniła, po czym wykonała szybki ruch. Cholernie piekło, ale tylko przez chwilę. Następny ślad zrobiła sobie. Potem znów mi i tak dalej. Po chwili mieliśmy całe ręce w czerwieni. Ja śmiałem się jak głupi, a ona płakała.
-Co Cię tak bawi?- zapytała przez łzy.
-To nie pomaga!- powiedziałem.
-Wiem...- milczała chwilę. Jak widać cięcie się nie pomagało. Może to za mało. Zacząłem przyglądać się buteleczce z tabletkami.- Można od nich umrzeć.- powiedziała, gdy zauważyła, że się im przyglądam.
-Wiem. Mam doświadczenie.- powiedziałem i wyjąłem buteleczkę ze skrzynki.
-Razem?- zapytała.
-Razem.- potwierdziłem i wziąłem garść tabletek na rękę. Dziewczyna wystawiła swoją i jej też nasypałem. Wzięliśmy je do buzi i popiliśmy alkoholem. Przełknęliśmy.
Znów?
-Kocham Cię.- powiedziała.
-Ja Ciebie też.- odparłem.
-Ja Cię Nie opuszczę.

Po dwóch dniach policja znalazła martwych nastolatków. Jak się okazało przez ten czas matka dziewczyny kilkukrotnie była w domu, ale nie interesowało ją, gdzie jet jej dziecko. Laura od razu zgłosiła się na policję, gdy jej brat nie wracał do domu i nie mogła się do niego dodzwonić. Przyjęła zaręczyny Łukasza. Po dwóch latach dziewczyna pogodziła się z kolejną tragedią i wzięła z nim w końcu ślub.

Mateusz tuż przed śmiercią dowiedział, się, że jednak nie był obojętny dziewczynie i że to on był tym crashem Zuzi. Niestety za późno się o tym dowiedział. Możliwe, że gdyby posłuchał Łukasza i wyznał jej swoje uczucia nie doszłoby do tego...

Tak więc to koniec mojej kolejnej książki. Dziękuję za każdą ocenę, komentarz i odsłony ;).

Zbieżność imion i opisów jest przypadkowa :D

Ja Cię Nie Opuszczę!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz