W niepewności

116 9 0
                                    

Ocknęła się. Mgła nadal unosiła się w powietrzu. Susan usłyszała krzyki mężczyzn. Podniosła się, zakrelęciło jej się w głowie, upadła. Podjęła drugą próbę. Z trudem udało się jej utrzymać równowagę. Teraz stała i nasłuchiwała z kąd dochodzą głosy.
Nagle zobaczyła trzy cienie. Wywnioskowała, że to bijący się mężczyźni. Szybko poleciała w ich stronę łapiąc za łuk, nakładając strzałe na cięciwe. Gdy dziewczyna znalazła się blisko walczących, mogła dostrzec ich zarysy twarzy.
Rozpoznała jednego z nich.
- To Felcor! - szepnęła cicho. Widziała jak mistrz stęka z bólu, ponieważ biją go dwaj dobrze zbudowani mężczyźni. Felcor jednak niepoddajac się, walczył ze wszytkich sił odpychając ciosy przeciwników.
Niespodziewanie jeden z napastników wyjął sztylet, którym chciał zabić Felcora. Susan nie namyślajac się długo, napięła długi łuk i wypuściła z niego strzały, jedna po drugiej. Po chwili dwóch mężczyzn leżało nieprzytomnie na zimnej, wilgotnej trawie. Felcor zorientował się co się stało i szybko podbiegł do dziewczyny.
- Nic Ci nie jest? - zapytał troskliwie
- Chyba nie - odrzekła - tylko trochę boli mnie głowa - wyszczeżyła zęby.
- Dziękuję - wymamrotam Felcor
- Hmm?
Dziękuję! Gdyby nie to pewnie już nie byłoby mnie na tym świecie.
- A. Nie m sprawy - z uśmiechem odparła Susan.

***

Przyjechali do domu. Wchodząc przez drzwi przywitała ich radośnie Miranda.
- Myślałam, że już nie wrócisz!
- Przecież zawsze wracam. Nigdy bym cie nie opuścił. - Przytulił żonę i pocałował ja w policzek. Susan patrzyła z niedowierzaniem. Jak, Felcor, wielki wojownik i surowy groźny człowiek może być wrażliwy?
Susan długo się nad tym zastanawiała po czym zrozumiała, że pozory mylą.
Wiedziała, że małżonkowie bardzo się kochają. Nie chciała im przeszkadzać, a że była bardzo zmęczona, na paluszkach jak kot podeszła do pokoju, położyła się na łóżku. Poczuła wielką ulgę. Miała za sobą ciężka noc. Szybko zasnęła.

Wojowniczka Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz