W ciemności

102 9 0
                                    

Chrapanie Felcora roznosilło się po całym lesie. Susan nie mogła zasnąc,
więc postanowiła przejść się gdzieś na spacer. Nagle na skraju lasu, zauważyła małą polankę. Pełnia księżyca rozświetlała ją pięknie. Co kilka metrów w trawie migotały krople rosy. Susan przyglądała się temu w zadumie. Nagle dziewczyna usłyszała szmery. Nałożyła kaptur i kucneła. Niespodziewanie toś dotknął jej ramion, ale był to dotyk delikatny, więc Susan nie chwyciła za broń tylko powoli się odwróciła. Zobaczyła uśmiechniętą twarz Chikori'ego i odwzajemniła uśmiech.
- Czy mogę się dosiąść? - zapytał.
- Pewnie - odpowiedziała zdziwiona.
- Pięknie, prawda?
- Tak - odpowiedziała dalej nie wiedząc dlaczego ten chłopak tu przyszedł.
- Susan proszę opowiedz mi coś o sobie. - zaproponował.
Dziewczynę zamurowało. Popatrzyła na niego wytrzeszczając oczy.
On odpowiedział uśmiechając się od ucha do ucha.
- Po prostu chciałem cię bliżej poznać.
- No wiesz... - zaczęła niepewnie. - nie chcę o tym rozmawiać.
- Hmmm....szkoda. Przepraszam.
Nagle zapanowała krepująca cisza, więc Susan próbowała znaleźć dobry temat, na który oboje mogli by swobodnie porozmawiać. Nie mogła jednak nic wymyślić więc zebrała myśli i zaczęła niepewnie.
- Pochodzę....z królewskiej rodziny. Tak, mój ojciec jest królem. Moja mama, królowa..
- Czekaj, czekaj - przerwał jej - król, królowa....czy to znaczy, że jesteś księżniczką?!
- Tak, ale widzisz moja matka chciała zrobić ze mnie damę, przyszłą zastępczynie tronu, jednak ja tego nie chciałam. Po prostu uważam, że się nie nadaję. Zawsze interesowały mnie walki, miałam więcej kolegów niż koleżanek przez to często kłóciłam sie z mamą. Moje koleżanki zawsze uważały mnie za dziwną, ale ja nie przejmowałam się tym. Chciałam wyrosnąć na silna wojowniczkę, która będzie brać udział w wojnach. Ehh... Tak wiem dziwna jestem.
- Nie... - powiedział czule Chikori. To cudowne, że pomimo innego zdania ze strony bliskich koleżanek, rodziny postanowiłaś osiągnąć cel.
Susan uśmiechnęła się do niego mile i położyła się na wilgotnej trawie, zamknęła oczy. Niespodziewanie poczuła, że chłopak też położył się na ziemi.
- Dobranoc - usłyszała nagle.
- Dobranoc.

Wojowniczka Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz