Po jakiś piętnastu minutach siedzenia na krzesłach na oddziale, zauważyłam kobietę. Była bardzo podobna do poszkodowanej dziewczyny. Jej ciemnobrązowe włosy były krótkie i modnie przycięte. Podeszła do nas wyraźnie zdenerwowana a w jej piwnych oczach ujrzałam strach i przerażenie.
-Przepraszam, pani jest mamą Marinet ?- spytałam kobiety, która wreszcie zwróciła na mnie uwagę i szybko do nas podeszła.
-Tak, to ja. Co z nią ?- spytała lekko przez płacz.-Spokojnie, niech pani się uspokoi. Nie jesteśmy z rodziny, nikt nie chciał nam udzielić informacji. - oznajmiłam kobiecie. - Niech pani usiądzie, mój przyjaciel pójdzie po lekarza.- kobieta wykonała moje polecenie i usiadła na jednym z foteli oraz zakryła twarz dłońmi. - Rafał - zwróciłam się do przyjaciela i porozumiewawczo skinęłam głową. Rafał poszedł w kierunku pokoju lekarza. a ja usiadłam przy załamanej kobiecie.
-Jak to się stało ? Czy ona specjalnie obiegła pod samochód ? - kobieta wciąż płakała, wciąż ocierała oczy od łez pomieszanych z rozmazanym makijażem.
- Tak, ale niech pani się uspokoi. Trzeba być dobrej myśli. - ręka pocierałam plecy kobiety w celu dodania otuchy, natychmiast jednak wstałam gdy zobaczyłam w oddali lekarza i mojego przyjaciela.
-Pani jest matką Marinet Agrest ? - zapytał ze spokojem lekarza kobieta wstawać z krzesła kiwnela głową. - Pani córka ma krótkotrwałą utratę pamięci,lekki wstrząs mózgu i kilka siników. Uderzenie nie było zbyt wielkie, dlatego nie ma poważniejszych uszkodzeń. Jeśli pani chce może wejść do córki. - gdy to usłyszałam niezwykle się ucieszyłam. Lekarz odszedł od nas, a kobieta odwróciła się do nas, obdarzyła nas niezwykle szczerym uśmiechem.
-Dziękuję, bardzo dziękuję. Chcą Państwo ze mną do Niej wejść ? - spytała ciemno włosa na co tylko z Rafałem skineliśmy głowami. Razem poszliśmy w kierunku sali dziewczyny. Gdy do Niej weszliśmy, dziewczyna leżała odwrócona do nas tyłem. Jej mama podeszła do Niej a my stanęliśmy przy ścianie.
-Córeczko jak się czujesz ? Tak się martwiłam. - spytała kobieto sciskajac dziewczyne.
-Nic mi nie jest. Naprawdę jest okej. Emm.. mamo co to za ludzie. - dziewczyna zmierzyła nas wzrokiem, widziałam jak Rafał chciał coś powiedzieć, lecz go wyprzedziłam.
-Wpadłaś pod nasz samochód, to ja poinformowałam twoją mamę. - uśmiechnęłam się szczerze. - Prezepraszam. - zwróciłam się do matki dziewczyny - wydaje mi się że pani córka będzie potrzebować jakiś rzeczy.
-Tak, oczywiście, że tak. Marinet pojadę po jakieś rzeczy. Będę za godzinkę. - dziewczyna tylko skinęła głową a jej mama pospiesznie wyszła. Teraz ja podeszłam do dziewczyny i wyciągnęłam w jej stronę rękę.
-Cześć, jestem Anastazja. A to mój przyjaciel Rafał. - dziewczyna wyciągnęła w moim kierunku rękę i niepewnie ją uścisneła. Usiadłam na taborecie stojącym obok. - To nie był przypadek, że wpadłaś pod nasz samochód prawda ?
- Nie, ale nie chcę o tym rozmawiać.
-Nie ma sprawy. Słuchaj my musimy się zbierać. W telefonie masz wpisany mój numer, spotkamy się kiedyś co nie ? Będę tu jeszcze przez dwa tygodnie. Zadzwoń. - wstałam z krzesła i uśmiechnęłam się do Niej oraz do Rafała.
-Dziękuję. - usłyszałam jeszcze gdy wychodzilismy.
****
Jesteśmy już w domu Rafała. Jego mama jest niezwykle pogodną kobietą. Z racji późnej pory, zrobiła nam kolację i opowiedzieliśmy nasz "wypadek". Po skończonej kolacji, przyjaciel zaprowadził mnie do pokoju gościnnego, abym mogła rozpakować torbę. Uwinęłam się z tym szybko i poszłam do pokoju Kisielka. Zapukałam do pokoju a po cichym "proszę" weszłam do niego. Chłopak robił coś przy komputerze.
-Zrobimy jutro lajwa ? - spytał kiedy odwracał się w moim kierunku.
-Emm, sama nie wiem. Twoi fani mogą nie być zadowoleni. - chłopak zaśmiał się na moje słowa i gestem ręki pokazał abym usiadła na krześle obok. Gdy to zrobiłam, on pokazał mi post na Facebooku odnośnie tego czy kasztany chcą jutro lajwa ze mną. Większość komentarzy była naprawdę miła.
"LAJW JEST" albo
"Oczywiście, że chcemy lajwa ^^"
"A to jakaś Youtuberka?"
Spojrzałam zdziwiona na Rafała.
-Widzisz, większość ludzi chce. No nie daj się prosić.
-Ehhh, dobra. Niech stracę. - Rafał strasznie się ucieszył. Zaczął stukać w klawiaturę a ja usiadłam wygodnie na jego łóżku.
-To co może jakiś film ?
-Pewnie.
Obejrzeliśmy jakąś głupią komedię, która nie miała większego sensu. Potem umyliśmy się i poszliśmy spać.
................................................
HA. Wróciłam ! Rozdziały będę się pojawiać co jakieś trzy dni. Wszystko zależy od gwiazdek i komentarzy.
Do napisania
CZYTASZ
Historia Pewnej Nastolatki | Book One
FanfictionHistoria jej życia. Co mogła zmienić, czego uniknąć. Co zrobiła, bądź czego nie zrobiła. Dowiedź się w książce ''Historia Pewnej Natolatki" C=