Minęły już trzy godziny, odkąd Niall siedział na kanapie, przykryty po uszy kocem i pił ciepłe mleko.
- Ale jak to cię wyrzucił, czy on nie ma serca? - nadal nie umiałem tego zrozumieć, jak można tak zrobić.
- Bo ja zbiłem bo-ombkę i o-on się zdenerwował na mnie - jąkał się. - Krzyczał na mnie bardzo głośno i bił, a kiedy skończył powiedział, że mam się wynosić i nigdy nie wracać.
Na końcu swojej wypowiedzi chłopiec rozpłakał się na dobre.
- Ej, spokojnie... Teraz jest dobrze, jesteś ze mną, a ja ci nic nie zrobię - przytuliłem go i pogłaskałem po głowie.
- On też tak mówił, obiecał, że będzie dobrze- czułem bijące od niego ciepło. - Ale kłamał.
- Przysięgam ci na własne życie, ja nie zrobię nic, co ci ci zaszkodzi, musisz mi uwierzyć.
- Wierzę ci.
CZYTASZ
Biały Kotek ➡ Nouis ✔
FanfictionBył wtedy mroźny, zimowy wieczór Wigilii Bożego Narodzenia. Za oknem mojego domu padał śnieg. Nagle usłyszałem ciche miauczenie i jakby płacz. Szybko wstałem z kanapy i podbiegłem do drzwi, otwierając je. Zamarłem. Przede mną na wycieraczce sied...