- Lou - usłyszałem szept przy uchu.
- Tak, Ni? - nie otwierając przytuliłem Niall'a do siebie.
- Głowa mnie boli - jęknął i wtulił się w moją koszulkę. - I chce mi się wymiotować.
- Zaraz coś na to poradzimy - powiedziałem. - Połóż się, a ja za chwilę wrócę.
- Nie, nie zostawiaj mnie - wczepił się pazurkami w moją klatkę piersiową, co bolało trochę.
- Ale kochanie, za minutkę wrócę - pocałowałem go w czoło.
- No dobrze - odsunął się ode mnie, a ja szybko wstałem i poszedłem do kuchni po leki.
***
- Ni, spokojnie - próbowałem uspokoić hybrydę, bo za chwilę mieliśmy wchodzić do gabinetu lekarza, a Niall siedział przerażony. - Będę z tobą przez cały czas.
- Niall Horan - z gabinetu wychylił się lekarz, a Ni spojrzał na niego z szeroko otwartymi oczami. - Czy jest tu Niall Horan?
- Tak - powiedziałem i wziąłem Niall'a na ręce.
- Więc, w czym jest problem - zapytał lekarz, gdy już weszliśmy i usadziłem Ni na kozetce.
- Gorączka, ból głowy i wymioty - odpowiedziałem.
- No dobrze, zdejmij koszulkę - starszy pan wstał z krzesła i wziął do rąk stetoskop. - No już, szybciutko.
- No dalej Ni - pogłaskałem chłopca za uchem.- Im szybciej pan doktor cię zbada, tym szybciej wrócimy do domku.
- No dobrze, możesz już się ubrać - powiedział Lekarz. - Na szczęście, to tylko przeziębienie, ale niech Niall nie wychodzi jeszcze przez tydzień.
- Dobrze, w takim razie chodźmy Ni - złapałem hybrydę za rękę. - Powiedz kochanie ,,do widzenia".
- Do widzenia.

CZYTASZ
Biały Kotek ➡ Nouis ✔
FanfictionBył wtedy mroźny, zimowy wieczór Wigilii Bożego Narodzenia. Za oknem mojego domu padał śnieg. Nagle usłyszałem ciche miauczenie i jakby płacz. Szybko wstałem z kanapy i podbiegłem do drzwi, otwierając je. Zamarłem. Przede mną na wycieraczce sied...