- Lou - usłyszałem szept. - Lou.
Poczułem też, że ktoś moim ramieniem potrząsa. Powoli otworzyłem oczy i od razu zobaczyłem przed sobą Niall'a.
- Niall, co ty tu robisz?! Powinieneś leżeć w łóżku!
- Spokojnie, jest dopiero dziewiąta wieczorem - uśmiechnął się. - Nie jestem już dzieckiem.
- Ale jesteś chory, dlaczego oni pozwolili ci wyjść?! - nie rozumiałem nic z tego.
- Jacy oni? Louis, dobrze się czujesz? - spytał mnie.
- Lekarze, dlaczego nie...
- Lekarze, Louis nie było tu żadnych lekarzy, a poza tym jesteśmy w domu.
- W domu, powinieneś być w szpitalu...
- Lou, ale ja się czuje dobrze. Spójrz - uniosłem wzrok na nastolatka i faktycznie, był cały i zdrowy.
- To ty nie krwawiłeś? - podniosłem się z kanapy. - Nic się nie stało?
- Nie, to był tylko sen.

CZYTASZ
Biały Kotek ➡ Nouis ✔
FanficBył wtedy mroźny, zimowy wieczór Wigilii Bożego Narodzenia. Za oknem mojego domu padał śnieg. Nagle usłyszałem ciche miauczenie i jakby płacz. Szybko wstałem z kanapy i podbiegłem do drzwi, otwierając je. Zamarłem. Przede mną na wycieraczce sied...