Myślę...

7.8K 346 51
                                    

Zaliczone- powiedzieliśmy równoczesnym głosem. Spojrzał na mnie swym jak zwykle zalotnym wzrokiem czarny kot. Oh jak ja nie lubię tych jego sztucznych podrywów... Moje kolczyki zaczęły migać, gdyż użyłam szczęśliwego trafu i miałam coraz mniej czasu do przemienienia się. Pożegnałam się krótko z czarnym kotem a on odpowiedział tym co zazwyczaj:
-Do zobaczenia księżniczko, szkoda że tak szybko kończy się nasze spotkanie. Bo z taką ślicznością chętnie bym został aż do wieczora- zbliżył się do mnie przystawiając usta do mej dłoni. Momentalnie odsunęłam się, chwyciłam yo yo zaczepiłam je o najbliższy słóp i powróciłam do domu, gdzie odpoczęłam po długiej i wyczerpującej misji. Opatuliłam się w koc wpatrując się w zdjęcia Adriena.

Oczami Adriena

-Oh Plagg kolejna misja u boku biedronki.
- A ty znowu o tym ? Nie uważasz że należy dać sobie spokój..
-Ale ty tego nie rozumiesz, gdy jestem w swojej normalnej postaci czuję, że jestem jej bliższy coś między nami jest ... - Westchnął z rozpromienioną twarzą Adrien.
-Niewiem o co chodzi w tej całej ,,miłości" ja ta jestem szczęśliwy. - Powiedział nieco zdziwiony Plagg.
-Jest tylko jedno wyjście...Ale potrzebuje do tego ciebie.
- O nie...
- Plagg wysuwaj pazury!
Po przemianie wysunęłem kici kij i zadzwoniłem do biedronki mając nadzieje że odbieże. I tak się stało.

Oczami Marinette

Nieco zdziwiłam się telefonem od czarnego kota. Chciał on się spotkać popołudniu w ważnej sprawie. Ale co mogło się stać ? A co jeśli Adrien jest w niebezpieczeństwie?! Wyciągnęłam yo yo i w mgnieniu oka zatelefonowałam do czarnego kota. Jego nieodebrane telefony coraz bardziej wprawiały mnie w panikę. Mam nadzieje że to naprawdę warte będzie tej paniki. Zbliżała się druga, gdy wracałam ze szkoły znalazłam spokojne miejsce na przemianę.
- Tikki kropkuj!
Poczułam jak na mojej twarzy pojawia się maska która staje się jednością. Uwielbiałam to uczucie. Czułam się wtedy odważniejsza, czułam że mogę zrobić wszystko. Jako Marinette byłam słaba wstydliwa, dlatego tak kochałam się zmieniać, bo to dodawało mi siły. Zaraz potym pobiegłam pod wieże ayfla w celu spotkania z kotem. Jednak ku moim oczom ukazał się Adrien. Adrien co on tu robi ?! Byłam szczęśliwa, a jednocześnie zakłopotana.

I jak wam się podobało? :) mam napisać dalej?

Miraculum Biedronka i Czarny kotOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz