Tato?

2.4K 167 30
                                    

Oczami Adriena

Chciałem dowiedzieć się prawdy. Utworzyłem dziennik, w którym zapisałem dzisiejszą sytuacje oraz sprawę z sejfem za obrazem, w którym znalazłem książkę o superbohaterach. Dziwię się, że ojciec nie zauważył braku zagubionej księgi. Oby tak dalej, im bardziej poznaję mojego tatę tym jestem bliżej odkrycia sekretu, który skrywa ten zwykły człowiek. Gdybym nie słyszał tej rozmowy pewnie dotąd nie zauważyłbym ukrytej tajemnicy. Pozostaje tylko pytanie jakiej? Postanowiłem odpowiedzi poszukać głębiej. Zszedłem po schodach tak by nie wydawać odgłosu moich kroków i otworzyłem za pomocą Plagga po raz drugi stary sejf. Zobaczyłem tam pewną zmianę, nie wiedziałem dokładnie jaką. Była tam jakaś książka o Tybecie, paragon, zdjęcie mamy i brak księgi, ale nie chodziło mi o tą zmianę. To było coś innego. - Broszka z pawiem! - Szybko odezwałem się. - Tak to jej brakuje... - dodałem z zamyśleniem. - Tylko po co twojemu ojcu jakaś broszka? Chce zmienić nieco styl? - Powiedział Plagg zajadając camembert. - Nie, nie o to chodzi. Ta broszka była taka ładna, wyjątkowa nie widziałem jej w żadnym ze sklepów. - Wyszeptałem spoglądając w zdjęcie mamy. Usłyszałem kroki zmierzające ku temu pomieszczeniu. Panicznie szybkimi ruchami zamknąłem sejf i wskoczyłem pod biały stół. Była to Nathalie. Weszła rozglądając się dookoła. Widocznie usłyszała hałas. Czekałem z nadzieją, że szybko opuści pomieszczenie, lecz zamiast tego przyklękła na podłogę i zaczęła płakać zakrywając jasną twarz. Po chwili podniosła się, przetarła okulary i z powrotem stała się z trudem poważna. Wyszła z pokoju dziennego jeszcze raz spoglądając dookoła. Zaskoczyło mnie jej zachowanie. Gdy kroki jej ucichły podniosłem się i popędziłem do mojego pokoju. Odłożyłem dziennik do szuflady i położyłem się spać. Usypianie nie trwało długo, wystarczyło tylko pomyśleć o czymś dobrym. W moim przypadku była to biedronka. - Obudziłem się niestety wcześnie, a miałem taki dobry sen. - Powiedziałem rano. - A ja zaś koszmar. - Rzekł przestraszony Plagg. Nie zdążyłem nawet zapytać się jego co to był za sen, gdyż miałem tylko kilka minut na dotarcie do szkoły. - Witaj Marinette. - Uśmiechnąłem się w stronę dziewczyny. - Witaj Adrienie. - Rzekła rozpromieniona. Gdy chciałem pocałować ją na oczach całej szkoły zadzwonił nieszczęsny dzwonek.

Sen plagga

Camembercie! Wracaj! Nie zostawiaj mnie! Odleciał i już nie wróci...

Naprawdę bardzo przepraszam, że taki krótki

Miraculum Biedronka i Czarny kotOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz