Adrien.... co ty tu?!

5.3K 278 20
                                    

 Widok Adriena zszokował mnie. Nie mogłam się napatrzeć na te cudowne lśniące oczy. Ale czarnego kota nigdzie nie było.  Pierwsza myśl jaka wpadła do mej głowy to, że może Adrien coś wie. Podeszłam ukrywając radość, która wzbierała mnie w sercu. Okazałam zaniepokojenie.

- Witaj Biedronko. - Spojrzał tym swoim czarującym wzrokiem Adrien w moją stronę. - Witaj Adrien. - Po tych słowach zwykle rozpływałam się, ale nie, teraz będę silna mam ważniejszą sprawę na głowie.    -Chętnie zostałabym dłużej, ale czarny kot jest w niebezpieczeństwie. - Nie! Zaraz! On, on , on powiedział, że się nie pojawi! - O nie , jest gorzej niż myślałam ! Mogło mu się coś stać! - Bez zastanowienia zahaczyłam moim yo yo o najbliższy budynek i popędziłam na przód.

Oczami Adriena

Czemu ona jest taka uparta. No dobrze pozostaje mi tylko jedno. Pobiegłem w stronę małego, białego kiosku. - Plagg wysuwaj pazury. - Poczułem jak czarny kostium łączy się z moim ciałem a na mojej głowie pojawiają się czarne kocie uszy. Stałem się czarnym kotem. Wysunąłem kici kij i popędziłem za biedronką. Spotkałem ją na dachu jednego z budynków.

- O dzięki Boże kocie nic ci nie jest ! - Powiedziała zmęczona paniką biedronka. - No nie, nic... - To w takim razie co jest nie tak ? - Zaciekawiona spojrzała w moją stronę. - No właśnie nic. - Odpowiedziałem bardzo niechętnie. - Czy ty mnie okłamałeś ? - Z nie spokojem  popatrzyła we mnie ta piękna drobna twarzyczka. - Biedronsiu.. - Nie, przestań wymyślać te swoje kocie historyjki. - Po czym wysunęła yo yo w stronę latarni i bez słowa zniknęła z moich pustych bez niej oczu. 

Oczami Marinette

Czułam złość, smutek i nie miałam chęci dłużej być w postaci biedronki. - Tikki odkropkuj. - rzekłam nie spokojnie. - Marinette on tego nie chciał. - Gdyby tego nie chciał to by tak nie zrobił, wiesz ile cierpienia mnie to kosztowało? Nie wyglądał na przejętego. - Byłam oburzona zachowaniem kota. Zrobił to naumyślnie. Tylko po co ? - Na szczęście ty mnie nigdy nie opuścisz... - Powiedziałam pod nosem patrząc w zdjęcie Adriena. 

Oczami Adriena

- Oh Plagg jaki ja głupi! Muszę to naprawić. Najgorsze jest to, że nie będziemy się dogadywać w trakcie walki z ofiarami władcy ciem. - Ta cała sytuacja wydaje mi się coraz dziwniejsza i ja nie chcę w niej uczestniczyć - Powiedział głupio Plagg. - No niestety jesteś drugą częścią mnie, więc przeżywamy to razem. - odpowiedziałem z uśmiechem.

Miraculum Biedronka i Czarny kotOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz