*Grudzień*
Ala:
Więc tak... Od wyjazdu rodziców minęło kilka miesięcy... Tęsknie za nimi i to bardzo, ale jednak podoba mi się mieszkanie z moją najlepszą przyjaciółką, jej chłopakiem oraz oczywiście moim chłopakiem. Ja i Charlie bardzo dobrze się dogadujemy... Nie ma między nami sporów. W skrócie wszystko jest w najlepszym porządku... Dzisiaj jest 20 grudnia. Czyli za 4 dni mamy wigilię, a ja z Karoliną dalej nie mamy prezentu dla naszych książąt. Ja dla Karoliny już mam prezent, ale będę na tyle wredna i nie powiem co jej kupiłam. Teraz aktualnie siedzę z Karoliną w StarBukcks'ie (nie wiem jak to się pisze xD) i dumamy nad tym co im kupić.
*W domu*
Jest godzina 15:30 a my wyszłyśmy o 10:00 z domu... Łał za zwyczaj tak długo nie siedzimy w galerii. No, ale cóż tak wyszło przynajmniej mamy dla nich prezenty, ale ja nie powiem co im kupiłam będę wredna i nie powiem. Kiedy weszłyśmy do domu oczywiście przywitali nas cali zestresowani i zdenerwowani chłopcy, ponieważ nas długo nie było i nie odbierałyśmy telefonów.
-Gdzie wy byłyście? Martwiliśmy się o was. (Charlie)
-Byłyśmy na zakupach. Wy się o nas martwicie nawet jak idziemy do kibla.
-No bo boimy się, że coś wam się stanie. (Leo)
-A co nam się może stać w kiblu?!
-Ala to ty nie wiesz? Taki zwykły kibel może nas wciągnąć do tych swoich rur czy czegoś tam i zamordować lub zgwałcić!!!. (Karolina)
-Bardzo śmieszne... Czy to coś złego, że się o was martwimy??? (Leo)
-Nie, ale czasami przesadzacie i tyle.
Po tej rozmowie poszłam z Karoliną schować prezenty dla chłopaków. Kiedy już je schowałyśmy w bezpiecznych miejscach to zeszłyśmy na dół i włączyłyśmy TV. Leo i Charlie siedzieli w kuchni, ale nie długo tam zabawili, ponieważ po bardzo krótkim czasie przyszli do salonu i przysiadli się do nas. Leo usiadł obok Karoliny i ustawił ją tak, że siedziała wtulona w jego tors. Po kilu sekundach obok mnie usiadł Charlie, który mnie prawie, że od razu przytulił. Ja odwzajemniłam gest i tak siedzieliśmy wszyscy przez kilka minut w ciszy.
-Oglądamy coś dziewczyny? (Leo)
-W sumie to możemy, ale mi jest strasznie zimno. (Karolina)
-Mi też.
-No to my was ogrzejemy. (Charlie)
-Wiecie co... Ja chyba jednak wolę koce i poduszki, a ty Ala? (Karolina)
-Ja też.
-No nie dziewczyny nie przesadzajcie. (Leo)
-Nie przesadzamy.
-Chłopaki idźcie zrobić gorącą czekoladę i przygotujcie jakieś chrupki... Wiecie gdzie są, a ja z Alą pójdę po poduszki i koce. (Karolina)
-No dobra. (Leo i Charlie)
Szybko poszłam z Karoliną do jednej z komórek na górze i wzięłyśmy tyle kocy i poduszek ile uniosłyśmy. Kiedy zeszłyśmy na dół wszystko ładnie poukładałyśmy i już tylko czekałyśmy na chłopaków... Kiedy wszystko było już przygotowane razem z chłopakami wybrałyśmy film... Oczywiście postawili na swoim i oglądaliśmy horror. Nie pamiętam jak się nazywał.
*Po filmie*
Film był mega straszny,że przez większość czasu siedziałam wtulona w Charliego, a widziałam, że Karolina była wtulona w Leo. Po tym jak film się już skończył pozbieraliśmy wszystkie naczynia, koce i poduszki. Kiedy było już wszędzie czysto rozeszliśmy się do pokoi. Ja od razu poszłam do łazienki się przebrać w piżamę. Kiedy wyszłam zobaczyłam, że Charlie leży sobie z telefonem w ręce na łóżku bez koszuli. Położyłam się obok niego, a on jedną ręką patrząc się ciągle w telefon przyciągną mnie do siebie po czym powiedział.
CZYTASZ
Czy to sen... Czy rzeczywistość?! / BAM
FanfictionJak potoczą się losy bohaterów... Czy wszystko znowu będzie tak samo? Czy może jeden ruch zmieni wszystko...A może to tylko głupi nic nie znaczący sen?! Przekonasz się czytając tą książkę!!!