Karolina:
Przez całą drogę do parku wygłupialiśmy się i śmialiśmy się. Kiedy już dotarliśmy na miejsce Leo powiedział.
-Księżniczki, a teraz zamknijcie oczy.
-Ale dlaczego? (Ja i Ala)
-Ponieważ mamy dla was niespodziankę. (Charlie)
-Ale ja się zaraz zaliczę pocałunek z ziemią. (Ala)
-Ja tak samo.
-Spokojnie ja wezmę ciebie na ręce Alu, a Leo weźmie Karolinę. (Charlie)
-Ale ja jestem ciężka. (Ala)
-Spokojnie dam sobie radę. Leo na pewno też da sobie radę. (Charlie)
-Stary ja mam sobie nie dać rady?! Oczywiście, że dam!!! (Leo)
-Dobrze tylko już tak nie wrzeszcz. (Charlie)
-No księżniczko chodź tu do mnie. (Leo)
-No dobrze...
Kiedy ja i Ala podeszłyśmy do naszych książąt niespodziewanie wzięli nas na ręce oczywiście w jakim stylu... ,,Na pannę młodą'' bo jakże by inaczej, ale jednak zanim ruszyli Leo powiedział.
-Księżniczki my wiemy, że macie piękne oczka, ale musicie je zamknąć, bo inaczej to nie będzie niespodzianka.
-No dobrze. (Ja i Ala)
Kiedy już chłopcy byli pewni, że oczy mamy zamknięte zaczęli iść w niewiadomym nam kierunku.
Po dość długim marszu chłopaków w końcu się zatrzymali i nas postawili na ziemi. Ja miałam dalej oczy zamknięte nie wiem jak Ala. Kiedy chłopcy kazali nam otworzyć oczy posłusznie to zrobiłam. Oczywiście pierwsze co ujrzałam to roześmiana mordka Leo.
-Wiem księżniczko, że jestem piękny i, że mogła byś się patrzeć na mnie godzinami, ale teraz masz się patrzyć za siebie, a nie podziwiać moją urodę. (Leo)
-Ktoś ci już kiedyś powiedział, że jesteś głupi???
-Nie. (Leo)
-No cóż to będę pierwszą osobą, która ci to powie... Jesteś głupi.
-Oj księżniczko nie grab sobie, bo do wody wpadniesz.
-Co do jakiej wo...
Tutaj Leo mnie odwrócił, a moim oczom ukazało się małe jeziorko i mała polanka z jakimiś tam kwiatkami. Było po prostu przepięknie. Po chwili takiego gapienia się usłyszałam szept Leo.
-Do tej wody księżniczko.
-O matko, ale tu pięknie
-Wiem, a teraz może pójdziemy na kocyk do Charliego i Ali?
-No dobrze.
Byłam po prostu oszołomiona tym wszystkim. To wszystko było bardzo piękne.Kiedy już siedzieliśmy wszyscy na kocu zaczęliśmy grać w ,,Prawda lub wyzywanie'' Pierwszy zaczął Charlie do Ali.
-Prawda czy wyzwanie? (Charlie)
-Prawda. (Ala)
-Dlaczego przeprowadziłaś się z Polski tutaj? (Charlie)
-Ponieważ mój tata został tutaj przeniesiony i nie mieliśmy wyboru, ale ja się cieszę, ponieważ teraz nasz dom jest zdecydowanie większy, a wcześniej mieszkaliśmy w bloku. (Ala)
CZYTASZ
Czy to sen... Czy rzeczywistość?! / BAM
FanficJak potoczą się losy bohaterów... Czy wszystko znowu będzie tak samo? Czy może jeden ruch zmieni wszystko...A może to tylko głupi nic nie znaczący sen?! Przekonasz się czytając tą książkę!!!