Karolina:
Mamy już koniec czerwca, a tak dokładniej to ostatni dzień szkoły. Teraz mamy ostatnią lekcję czyli matematykę. Umówiliśmy się z klasą, że kiedy zostanie 10 sekund zaczniemy odliczać choćby nie wiem co, będziemy odliczać.
W końcu zostało tylko:
~10 !!!
.
.
.
~9 !!!
.
.
.
~8 !!!
.
.
.
~7 !!!
.
.
.
~6 !!!
.
.
.
~5 !!!
.
.
.
~4 !!!
.
.
.
~3 !!!
.
.
.
~2 !!!
.
.
.
~1 !!!!!!!!!
W końcu lekcje się skończyły wszyscy pozbierali swoje rzeczy i wybiegli ze szkoły. Leo po lekcjach miał mnie gdzieś zabrać, ale nie mam nawet pomysłu gdzie mógł by mnie zabrać.
~To co księżniczko idziemy???
~Do domu... Tak.
~Nie, nie do domu.
~To gdzie???
~Zobaczysz.
~No dobra.
Leo wziął mnie za rękę i zaczął prowadzić mnie w nieznanym mi kierunku.Po dość długim marszu doszliśmy na małą polankę na której znajdowało się drzewo, a na tym drzewie znajdował się mały domek... Czyli po prostu domek na drzewie.
~Leo co my tutaj robimy?
~Chciałem cię zaprowadzić w moje ulubione miejsce. To tutaj zazwyczaj piszę teksty piosenek, przychodzę, aby się wyciszyć ta polana i ten domek to mój jeden wielki azyl i chcę się tym podzielić z najważniejszą osobą w moim życiu.
~L- Leo ja nie wiem co powiedzieć. Dz- dziękuje.
~Ty mi dziękujesz? To ja tobie dziękuje. Gdyby nie ty moje życie było by niczym.
~Niemów tak! Ty miałeś wspaniałe życie zanim ja się w nim pojawiłam.
~Karolina... Wiesz czego mi brakowało w tym moim ,,wspaniałym życiu'' ?
~Czego?
~Ciebie... Tylko i wyłącznie ciebie. Spokojnie dał bym sobie radę bez mojej ,,sławy'' i moich ,,Bambino'', ale nie dał bym sobie rady bez ciebie... Ty jesteś moim, powietrzem, moim tlenem, ty jesteś całym moim światem nic oprócz ciebie się nie liczy.
CZYTASZ
Czy to sen... Czy rzeczywistość?! / BAM
FanfictionJak potoczą się losy bohaterów... Czy wszystko znowu będzie tak samo? Czy może jeden ruch zmieni wszystko...A może to tylko głupi nic nie znaczący sen?! Przekonasz się czytając tą książkę!!!