*No to może skatepark?*

115 6 6
                                    

Ala:

Kiedy chciałam się położyć spać Charlie przywarł mnie do ściany i zaczął zostawiać mokre ślady na mojej szyi. Potem szedł coraz wyżej do moich ust jednak zanim dotarł do nich szepnął mi na ucho.

-Spokojnie księżniczko... Kocham tylko i wyłącznie ciebie nikogo więcej. No może jeszcze Karolinę, bo jest dla mnie jak siostra, ale ona się nie liczy.

Ja nic nie odpowiedziałam tylko patrzyła się głęboko w jego niebieskie jak ocen oczy. Charlie prawie od razu wrócił do tego co przerwał... Całowaliśmy się namiętnie przez długi czas. Gdzieś około czwartej nad ranem Charlie puścił mnie do łóżka. (Tak, tak przez całą noc była przywarta do ściany xD) Jednak kiedy się położyliśmy Charlie dalej nie dawał mi spokoju... Nie to żeby mi to przeszkadzało czy coś xD... Kiedy już oboje leżeliśmy przykryci kołdrą Charlie przyciągnął mnie do siebie i znowu zaczął całować po szyi. Ja postanowiłam , że odwrócę się do niego i normalnie będziemy się całować. Jak postanowiłam tak zrobiłam.

-No ej wszystko zepsułaś!!!

-Niby dlaczego?

-Ponieważ puki co to ja przejmuję inicjatywę.

-No chyba nie!!!

-No dobra nie kłóćmy się tylko całujmy!!!

-No dobrze... Takiej propozycji nie da się odmówić.

Zaczęliśmy się całować dalej... Jednak gdzieś tak około 6 rano obydwoje padaliśmy ze zmęczenia i zasnęliśmy w naszej pozycji do całowania się.

Leo:

Nie zmrużyłem oka przez całą noc.... A co robiłem w nocy??? Oczywiście całowaliśmy się, bo przecież ja sam chciałem, aby tak było. Nie wiem co w tedy we mnie wstąpiło, ale w tedy uznałem, że ja i Karolina za mało czasu spędzamy razem... Owszem póki co mieszkamy razem, śpimy w jednym łóżku, ale dawno nie byliśmy na spacerze tak dosłownie sam na sam. Teraz jeszcze Ola przyjechała i nie ma mowy o pobyciu sam na sam.

Karolina cały czas przytulała się do mnie i nie spała... No cóż ja bym mógł
tak przez wieczność leżeć, ale niestety trzeba ruszyć dupę i się ubrać.

~Księżniczko...
~Tak???
~Trzeba już wstawać.
~Ale ja nie chcę... Mamy wakacje. Dlaczego nie możemy poleżeć razem w łóżku?
~Uwierz mi skarbie. Ja też bym chciał, ale po pierwsze: jest u nas Ola. Po drugie: Szkoda marnować dnia. Nie sądzisz?
~No tak... Dobra ja idę do łazienki.
~Mogę popatrzeć?
~No chyba nie.
~Ale dlaczego???!
~No bo nie wyrażam zgody!!!
~I tak tam wejdę!
~Nie, nie wejdziesz!!!
Chciałem ją złapać, ale niestety moja księżniczka domyśliła się co chciałem zrobić i szybko pobiegła do łazienki i zamknęła się na 4 spusty. Nic nie powiedziałem, ponieważ po chwili usłyszałem jak zaczyna lecieć woda. Podszedłem do łóżka i usiadłem na nim. W tedy zorientowałem się, że Karolina nie wzięła żadnych ciuchów ze sobą, więc postanowiłem, że dzisiaj ja wybiorę dla niej ubranie.
Podszedłem do szafy... Niezły syf... Boże jak ona znajduje cokolwiek w tej szafie? No nic trzeba coś znaleźć. Po dobrych kilku minutach wyciągnąłem bieliznę... Bo jakże by inaczej (mina pedofila 8))) ) czarną bluzkę z krótkim rękawkiem. Na początku myślałem, że to zwykła czarna bluzka, ale jednak się pomyliłem z tylu bluzki był napis ,,Jestem Bambino z Polski ❤️👑". Takiej koszulki nie można dostać u nas w sklepie czyli musiała zrobić ją sama. Na początku byłem pod wrażeniem stałem przed szafą i patrzyłem się na tył bluzki. Po chwili się ocknąłem i wyciągnąłem jeszcze zwykle krótkie czarne spodenki.
Wszystko leżało na łóżku po kilku minutach usłyszałem głos Karoliny.

~Kurde jak mogłam o nich zapomnieć?!

Podszedłem do drzwi i zapytałem.

~O czym zapomniałaś kochanie?
~No domyśl się!
~No nie wiem.
~Mam prośbę. Podał byś mi jakieś ciuch. Proszę.
~Już nawet przygotowałem!
~Że co proszę?!
~No co?!
~Leo dlaczego grzebałeś w mojej szafie bez mojego pozwolenia?!
~Oj tam, oj tam.
~Uhh no dobrze. Podasz mi te ciuchy???
~Dobrze już podaje.

Kiedy Karolina otworzyła drzwi i wyciągnęła rękę. Ja postanowiłem, że tam wejdę. Jak postanowiłem tak zrobiłem. Otworzyłem szerzej drzwi i zobaczyłem moją księżniczkę w samym szlafroku. Jedno było dziwne... Nie opierniczyła mnie za to,że szedłem do niej do łazienki. Podszedłem oczywiście wcześniej rzuciłem jej ubrania na pralkę. Po chwili nasze usta złączyłem w namiętnym pocałunku. Kiedy oderwaliśmy się od siebie Karolina powiedziała.
~Kochanie możesz wyjść? Chce się ubrać.
~Ale ja nie chcę wychodzić!
~Leo proszę cię wyjdź.
~No dobrze, ale i tak jeszcze cię dopadnę.

Karolina:
Matko bosko kochano. Szybko ubrałam ciuchy, które wybrał dla mnie Leo. Byłam na niego trochę zła za to, że grzebał mi w szafie, ale kiedy złączył nasze usta w pocałunku szybko mi złość przeszła. Kiedy już wyszłam z łazienki od razu pomnik wszedł Leo. Odłożyłam piżamę na miejsce i szybko posprzątałam pokuj. Potem postanowiłam, że zejdę do kuchni i zrobię naleśniki. Kiedy zeszłam do kuchni ogarnęłam się, że nawet na godzinę nie zerknęłam. Podeszłam do zegwra wiszcácego na ścianie.

~Kurde to dopiero 6:45 Poczekam aż wszyscy wstaną.

Po krótkiej chwili poczułam na swojej talii czyjeś ręce oraz czyjąś głowę na swoim ramieniu.

~Księżniczka robi swojemu księciu śniadanko?
~Póki co księżniczka nie ma zamiaru nic robić.
~A to niby dla czego?
~Ponieważ jest 6:48 i nie sądze,że ktoś jeszcze oprócz nas jest na nogach.
~No kurcze,a ja głodny jestem.
~No to zrób sobie kanapki czy coś tam.
~Ale ja nie mam ochoty na kanapki! Mam ochotę na ciebie.

po tych słowach zaczęłam jak najszybciej uciekać. Już myślałam,że Leo sobie odpóścił i,że nie muszę już biec,więc się zatrzymałam,ale jednak się myliłam. Leo przeżucił mnie przez ramię i położył mnie na kanapie w salonie. Zaczął mnie całować po szyi. Po jakimś czasie do salonu weszli: Ola, Ala i Charile.

~Karolina Leo! Co wy robicie?! (Charlie)
~Co nie widać,że zajmuje się swoją księżniczką?
~Charlie ratunku!!!! On mnie molestuje!!!!
~Ja?! Ja cię molestuje?!
~Nie kurna! Ojciec święty!!!

|kilka godzin później |

~Co robimy (Charlie)
~Idziemy do skareparku???
~Tak!!! (Wszyscy)
......................................................................
Cześć i czołem!
Przepraszam,że tak późno

Czy to sen... Czy rzeczywistość?! / BAMOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz