- Widzę, że niezłe dziwki mają w tym mieście. – Podniosłam wysoko brwi ze zdziwienia słysząc co właśnie ten blond idiota powiedział. Nigdy nie było łatwo mnie wkurzyć ale ten blondyn zrobił to w kilka sekund. Już chciałam coś mu powiedzieć ale osoba stojąca za mną mnie uprzedziła.
- Ona nie jest dziwką. Odszczekaj to bo twoja twarz znowu zaliczy bliskie spotkanie z moją pięścią. – Po tym co powiedział Ethan dopiero zauważyłam, że policzek blondyna jest sino fioletowy.
- Ooo mały Ethan się zakochał?!
- Ja po prostu szanuje kobiety.
- Braciszku ty jeszcze nie wiesz nic o kobietach... - Po tych słowach blondyn zrezygnował zapewne z przesiadywania w kuchni i ponownie wyszedł. Zaraz po blondynie to samo zrobił Ethan. Spojrzałam się na chłopaków wyczekując jakiś tłumaczeń od nich.
- Nie słuchaj Luke'a. On najpierw mówi a potem myśli. – Irwin poklepał mnie po ramieniu i także ruszył do wyjścia z kuchni.
- Aaa i jeszcze coś. Skoro Hood nie może jeździć ktoś musi pojechać za niego. A tym kimś jesteś ty!Siedziałyśmy z Katniss przy basenie mocząc w wodzie jedynie nogi. Jakąś godzinę temu do Caluma przyjechał lekarz i do tego czasu nie wyszedł z jego pokoju. Myślałam cały czas nad słowami Irwina. Niby jak ja mam zastąpić Caluma w wyścigach? Nie robiłam tego od dawana ale tego się nie zapomina. Racja?
- Czas na trening! – Ktoś nagle zasłonił mi słońce a tym kimś był Ashton.
- Na jaki trening? – Zapytała Katniss wstając na równe nogi i podchodząc bliżej swojego kuzyna.
- Reed ma zastąpić Hooda w wyścigach. – Oznajmił jej Irwin a ta od razu spojrzała się na mnie ze zdziwieniem. Jej oczy poszerzyły swoje rozmiary a usta otworzyły ze zdziwienia.
- Czy ty upadłeś na głowę? Zostało kilka godzin do wyścigów a ty chcesz by Alysa wystartowała? Hood przygotowywał się latami, tam będą sami niezastąpieni kierowcy. Nie zgadzam się na to!
- Pojadę w wyścigu ale chce mieć szybki samochód. – Olałam Katniss a Irwin na moje słowa pokiwał głową i wskazał dłonią bym poszła razem z nim. Irwin poruszał się szybko a jego kuzynka praktycznie biegła za nim. Cały czas próbowała przetłumaczyć to mi to Ashtonowi, ze wyścig to zły pomysł ale żade z nas jej nie słuchało. Irwin zaprowadził nas do ogromnego garażu gdzie od razu w oczy rzuciły mi się same sportowe samochody. Stało tu chyba dziesięć szybkich samochodów ale tylko jeden rzucił mi się w oczy. Czarny Chevrolet Camaro stał jako ostatni w tym garażu. Już kiedyś takim jeździłam do czasu aż wszystko się skończyło i wylądowałam w więzieniu.
- Chce tego... - Podeszłam do samochodu i przejechałam dłonią po jego idealnie wypolerowanej masce.
- Nikt nim nie wyjeżdżał od czasu ... - Irwin nagle przerwał swoją wypowiedź zatrzymując się przy drzwiach samochodu. Razem z Katniss patrzałyśmy się na chłopaka ale miałam wrażenie, że tylko ja nie wiem co się stało. Ashton po chwili otworzył drzwi i skinieniem głowy zachęcił mnie bym wsiadła na miejsce kierowcy.
- O nie! Nie zgadzam się! ASHTON! – Katniss krzyknęła tak głośno, że jej głos odbił się echem po całym pomieszczeniu.
- Daj spokój Kat...
- Jeśli Alysa ma nim jechać to niech chociaż zna prawdę! – Irwin pokiwał głową na słowa swojej kuzynki i ponownym skinieniem tym razem zaprosił mnie na miejsce pasażera. Bez zbędnych słów wyjechaliśmy z garażu a następnie znaleźliśmy się na drodze. Irwin z całej siły zaciskał swoje dłonie na kierowcy samochodu jakby chciał się na czymś wyładować.
- Rok 2014. Ciemna noc. Prosta droga. Czwórka ściganych się. Jeden wygrany. Dziewczyna imieniem Lydia siedziała za kółkiem tego właśnie samochodu. Należała do naszego gangu. Jeździła lepiej od każdego z naszej paczki. To miał być szybki wyścig. Każdy obstawiał 10 patyków a wygrany zbierał wszystko. Lydia jak zawsze ruszyła i od razu znalazła się na prowadzeniu. Wszytko szło zgodnie z planem do czasu aż znalazła się na ostatniej prostej. Pewien dupek zepchnął jej samochód z drogi a Lydia straciła panowanie nad nim. Samochód przekoziołkował parę metrów ale dziewczyna wyszła z niego cało. Lydia nie była święta miała swoich wrogów. Gdy wydostała się z samochodu chłopak, który zepchnął ją z drogi wyciągnął pistolet i ją zastrzelił.
- Dlatego Katniss nie chce bym jechała tym samochodem? – Zapytałam przerażona historią, którą opowiedział mi Irwin.
- Lydia była jej siostrą a ty ją jej przypominasz. Dlatego tak dobrze się z tobą dogaduję bo widzi ją w tobie. Boi się, że jeśli wsiądziesz w ten samochód to już nigdy do niej nie wrócisz. – Po tych słowach już nic się nie odezwałam. Skierowałam swój wzrok za szybę i obserwowałam mijane przez nas budynki. Po krótkim czasie budynki zostały zastąpione drzewami aż w końcu Irwin wjechał na ogromne stare lotnisko.
- Czas byś pokazała na co cię stać. – Oznajmił Ashton zatrzymując się nagle na środku lotniska. Przed nami rozciągała się prosta droga co samo prosiło się by wcisnąć gaz i z ogromną prędkością pokonać tą odległość.Ashton's POV
Trzymając w dłoni stoper spoglądałem na czarnego Camaro. Reed siedziała już za kółkiem czekając na mój znak. Podniosłem do góry swoją rękę i szybko ją opuściłem dając znak dziewczynie do startu. Reed ruszyła z piskiem opon co potwierdzało to co powiedział mi Ethan. Młody od jakiegoś czasu nie przestaje gadać o Reed przez co właśnie dowiedziałem się o jej zdolnościach w prowadzeniu samochodów. Alysa szybko rozpędziła się do setki i przed nią teraz był ostry zakręt. Kiedy Reed pokonała go z łatwością szczęka mi opadła. Reszta drogi to był dla niej pikuś. Jeszcze szerzej otworzyłem oczy gdy ujrzałem cyfry na stoperze. Jej czas nie był dobry był znakomity.
- Halo? – Usłyszałem głos Michaela w głośniku swojego telefonu.
- Mike chyba znalazłem następcę LydiiReed jeszcze parę razy zrobiła rundkę na lotnisku i kiedy słońce zniknęło z nieba trzeba było zbierać się i jechać na tor dzisiejszych wyścigów. Tym razem już Reed pozwoliłem jechać a sam usiadłem na miejscu pasażera
- Kobieto kto cię nauczył tak jeździć? – Zapytałem zaraz po tym jak wsiadłem do samochodu.
- Mój chłopak był idealnym nauczycielem. – Ethan nie mówił nic o chłopaku Reed. Zdziwiłem się nieco na jej odpowiedź i postanowiłem dowiedzieć się potem czegoś więcej.Gdy po krótkim czasie znaleźliśmy się na ulicy gdzie stało już dużo sportowych samochodów zacząłem rozglądać się za naszą paczką. Od jakiegoś czasu w wyścigach króluje niejaki Gainford. Ten chłopak pojawił się w naszym mieście jakiś czas temu i nawet Hemmings nie daje mu rady. Teraz mając Alysa są szansę na ponowne wzniesienie naszej paczki na szczyty.
- Zaparkuj tam. – Wskazałem dłonią na miejsce obok czarnej Toyoty, która należy do Hemmings a dziewczyna od razu wykonała to. Wysiadając z samochodu usłyszałem hałas tłumu i głośną muzykę wydobywającą się z jakiegoś samochodu.
- Już myślałem, że nie przyjedziecie! – W tłumie zauważyłem zmierzającego w naszą stronę Clifforda. Zaraz za nim biegła moja kuzynka Katniss, która wyglądała dalej na złą przez moją decyzję.
- Jak wygląda sytuacja? – Zapytałem opierając się o maskę czarnego Camaro. Katniss zaczęła w tym samym momencie coś namiętnie tłumaczyć Reed. Dziewczyna jak na pierwszy raz nie była przestraszona nadchodzącym wyścigiem. Chyba, że tak dobrze umie maskować swoje uczucia.
- Zgłosiłem Reed do wyścigu. Trasa jest prosta. Nie będzie musiała dużo się natrudzić jeśli jest tak dobra jak mówisz.
- Co z kasą?
- Jeśli Alysa dziś wygra zgarniamy 50 tysięcy i tamten czerwony samochód. – Skierowałem wzrok w miejsce które pokazuje mi Clifford i zauważyłem samochód Gainforda. Otworzyłem szeroko oczy ze zdziwienia.
- Tak dobrze widzisz. Gainford obstawił swoją brykę.
CZYTASZ
Release me. ||L.H||
FanfictionZ tego miejsca nie było ucieczki. W całym zakładzie jednak głośno było o pewnym chłopaku, który dokonał tego i uciekł z piekła. Podobno zabił jednego strażnika, ukradł jego ubranie i zwiał. Niestety po jego ucieczce zaostrzono ochronę przez co , co...