Edward pov
Nie dawno wróciliśmy z bagażami dziewczyn. Było tego tak dużo, że musiałem z całej siły zamknąć bagażnik, aż zrobił się na nim wgniot, a potem okazało się że to nie wszystko, dlatego zrobiłem chyba pięć kursów samochodem. Teraz w całym domu jest masakryczny bałagan, a przecież Janet tak bardzo lubi pożądek. Zmieniła się i to bardzo, kiedy tylko dowiedziała się o Belli. Muszę jej powiedzieć, że z nami koniec. Bella musi być moja. W dodatku posiada niesamowity talent obronny, przez który nie mogłem jej czytać w myślach. Jest cudowna. Janet siedzi sama na kanapie. Muszę to wykorzystać.
- Janet? - pytam nieśmiało
- Tak? - Uśmiechnęła się
- Możemy porozmawiać na osobności?
- Jasne
Po tych słowach wyszliśmy na zewnątrz.
- Ja... muszę ci... Coś... No... Powiedzieć... No... Bo... Nie możemy być ze sobą, z nami koniec - wykrzyknąłem - przepraszam, że to tak długo trwało.
- Czy ty to musisz poważnie? - Uśmiechnęła się
- Słucham? - Zdziwiłem się - ty nie jesteś na mnie zła czy coś?!
- Pewnie, że nie. Chciałam ci już od dawna powiedzieć, że spodobał mi się pewien chłopak i...
Nie wierze w to co przed chwilą usłyszałem w jej myślach. Jak mogła zrobić coś takiego?! Ona była moją dziewczyną. Nie wytrzymałem
- Przyznasz się przed Bellą, albo ja sam jej to powiem. - wykrzyknąłem
- Nie wiem o czym mówisz - zaczęła się wykręcać
- Nie wiesz?! Ta dziewczyna liczyła, że znajdzie swoją rodzinę, a ty to wykorzystałaś! I to wszystko po to, by się ze mną rozstać. Mogłaś mi powiedzieć, że z nami koniec czy coś.
- Ja nie chciałam cie ranić. - Posmutniała
- Musisz wyjaśnić to wszystko Belli!
~~10 minut później ~~
Bella pov
Siedzę na kanapie obok Elizabeth, która nerwowo przewraca oczami. Edward oznajmił nam, że Janet ma nam coś ważnego do powiedzenia. W końcu przyszła ze smutną miną.
- Muszę wam wszystkim w końcu powiedzieć prawdę - zaczęła Janet - bo widzicie, pewnie nikt nie wie, że potrafię usuwać jakieś wydarzenia z czyjejś pamięci lub dokładać nowe. Dlatego opowiem wszystko od początku.
Edward spojrzał na nią srogim wzrokiem.
... No więc poznałam Edwarda. I jak można się domyślić byliśmy w sobie zakochani. Jednak któregoś dnia, gdy byłam na spacerze w oko wpadł mi nie jaki Tony. Był miły, przystojny i czarujący. Zaczęliśmy się ze sobą spotykać po tajemnie. Postanowiłam iść do siostry Edwarda Alice, która przewidziała, że jak powiem Edwardowi że z nami koniec to będzie chciał sobie odebrać życie. Nie mogłam na to pozwolić, dlatego znalazłam ciebie Bello. Byłaś w prost idealna. Nie wiedziałaś nic o swojej rodzinie, a w dodatku jesteś ładna, a to że jesteś wampirem, nie przewidziałam.
- Czyli nie jesteśmy rodziną i zmyśliłaś te historię o mamie i tacie? -wykrzyknęłam
- Tak.
Wstałam i chciałam wyjść.
- Poczekaj chwilę - dodała Janet - Muszę wam przywrócić pamięć. Mrugnęła oczami.
Teraz już wszystko pamiętam. Elizabeth to nie jest jej prawdziwe imię. To Rosalie, siostra Edwarda. Janet zmieniła w mojej pamięci imię przyjaciółki, bo myślała, że jej nie rozpoznam. Ale ja mam silny dar obronny i nie pamiętałam tylko jej prawdziwego imienia. I jeszcze jedna prawda to taka, że każdy urodzony wampir swoją mroczną stronę ujawnia po 18 roku życia, a nie tylko ja. Nie nawidze tej dziewczyny. Po tych wszystkich zdarzeniach ja, Edward i Rosalie spakowaliśmy rzeczy i pojechaliśmy do domu państwa Cullen, czyli rodziców Edwarda i Rosalie. Nie chce znać tej całej Janet. Muszę zacząć wszystko od nowa. Nie będzie łatwo, ale z pomocą moich przyjaciół Edwarda i Rosalie dam radę. Mam nadzieję...
CZYTASZ
To Tylko Przyjaźń
FanfictionBella Swan to osoba, która w swoim życiu będąc dzieckiem przeżyła sierociniec, w którym nie była lubiana. Ludzie uważali ją za dziwoląga przez to, że gdy zmienia się pogoda jej oczy na chwilę przybierają czerwoną barwę. Teraz, gdy dorosła wynajęła n...